Ministerstwo podkreśla, że celem projektowanej regulacji jest odciążenie sądów w sprawach o charakterze bezspornym oraz skrócenie czasu na dokonanie czynności w postępowaniu wieczystoksięgowym. Podaje też konkretne statystyki - w 2020 roku wpłynęło ok. 5 mln spraw wieczystoksięgowych. Przy czym średni czas rozpoznania tych spraw w Wydziałach Ksiąg Wieczystych wynosił 3 miesiące, natomiast w III kwartale 2021 – 2,8 miesiąca. Referendarze podkreślają, że trzeba się zastanowić, z czego wynika taki okres rozpatrywania spraw, a nie szukać od razu rozwiązań, które mogą dla sądów po prostu być niebezpieczne i dodatkowo spowolnić cały proces. - Statystyka potwierdza, że w znakomitej większości wydziałów wieczystoksięgowych nie ma zatorów z wpisami - mówią referendarze.

Sprawdź: Kowalik Emil "Zakres kognicji sądu w postępowaniu wieczystoksięgowym" >

 

 

A sędziowie zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię - zapowiadane zmiany w strukturze sądów. - Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie zakładania i prowadzenia ksiąg wieczystych trzeba wpisywać wydział jako element oznaczenia księgi. Po reformie nie będzie wydziałów tylko izby i oddziały. To czeka nas nowy system, przepisywanie? Jeśli nikt z tym nic wcześniej nie zrobi, będą duże zastoje - mówi sędzia z południa Polski.  

Propozycji zmian nie chce na razie komentować Krajowa Rada Notarialna, bo jak podkreśla nie ma projektu, więc jest na to za wcześnie.

Czytaj też: Zatory w księgach wieczystych blokują obrót nieruchomościami>>

Notariusze z nowymi uprawnieniami, ale nie wszyscy

Jeżeli chodzi o same zmiany to nadal jest wiele niewiadomych. Propozycja pojawiła się w wykazie prac legislacyjnych i dotyczy nowelizacji m.in. Prawa o notariacie. Wiadomo, że dodatkowych uprawnień nie dostaną wszyscy notariusze, a ci "z określonym stażem nienagannej służby (przyznaniu uprawnień towarzyszyć będą zmiany – jak w przypadku komorników sądowych)". Notariusz byłby funkcjonariuszem publicznym (a nie tylko osobą podlegającą ochronie jak funkcjonariusz) i dodatkowo - czego wielu notariuszy się obawa - mają się zmienić zasady nadzoru nad nimi.

Czytaj też: Kozłowski Marcin, Obowiązki notariusza w postępowaniu wieczystoksięgowym >

Podstawą ma być odejście od tradycyjnych i przejście do elektronicznych akt ksiąg wieczystych i ich udostępnianie podmiotom uprawnionym (np. notariuszowi). Mógłby on dokonywać w księgach wieczystych wpisów hipoteki oraz tych, które wiążą się z zakładaniem nowych ksiąg poprzez wyodrębnienie nieruchomości lokalowej z zabudowanej nieruchomości gruntowej, gdy zbywcą jest przedsiębiorca. Docelowo - jak podkreśla projektodawca - dotyczyłoby to nie tylko wpisów na podstawie sporządzonych aktów notarialnych ale wszystkich - na wniosek stron. Złożenie przez notariusza wniosku o wpis w księdze wieczystej w oparciu o obecnie dostępną infrastrukturę ma się odbywać w oparciu o przedłożone mu dokumenty oraz treść księgi wieczystej i oględziny akt księgi wieczystej, z którą notariusz samodzielnie się zapozna, względnie wystąpi do sądu o przesłanie odpisów z akt księgi wieczystej (art. 36[1] ust. 2 i 4 ustawy o księgach wieczystych i hipotece - odpisy dokumentów znajdujących się w aktach ksiąg wieczystych wydaje się na żądanie osób mających interes prawny lub na żądanie sądu, prokuratora, notariusza, organu administracji rządowej albo jednostki samorządu terytorialnego).

W założeniach wskazano, że rozważane jest także udostępnienie notariuszowi na jego żądanie odpisów dokumentów znajdujących się w aktach księgi wieczystej w formie elektronicznej – skanów sporządzonych przez sąd, przekazywanych notariuszowi na adres e-mail (z zachowaniem poszerzonych wymogów bezpieczeństwa – dostęp hasłem) lub skrzynkę EPUAP (lub w inny bezpieczny sposób) bez konieczności ich kserowania i wysyłania pocztą.

Czytaj też: Koszty sądowe w postępowaniu wieczystoksięgowym >

Czytaj: Notariusz wpisze hipotekę - nowy sposób na zatory w księgach wieczystych >>

Po pierwsze bezpieczeństwo danych

Piotr Walesiak, przewodniczący Wydziału V Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Chojnicach oraz członek stowarzyszenia referendarzy sądowych Lex Iusta, nie ma wątpliwości, że przenoszenie całości akt do całkowicie elektronicznej formy jest bardzo ryzykowne. Jak wskazuje, wiąże się to po pierwsze z zagrożeniem utraty danych – czy to w wyniku awarii, czy w następstwie cyberataku, czy też ich nieuprawnionej zmiany. Po drugie, nawet w księdze macierzystej następują zmiany, które są dokonywane na podstawie tradycyjnych dokumentów – czy to geodezyjnych, czy bankowych.

Dodaje, że samo przedkładanie notariuszowi dokumentów oraz treść księgi wieczystej, umożliwianie oględziny jej, w końcu przesłanie odpisów bardzo obciąży sekretariaty. - Sprawi że pracownicy sądu, których nie ma w nadmiarze, będą odrywani od swoich zadań, których i tak mają bardzo dużo, aby wesprzeć sektor prywatny. Najbardziej zdezorganizuje to pracę w dużych miastach, gdzie są bardzo duże archiwa, a mało jest choćby stanowisk do przeglądania ksiąg wieczystych. Sporządzanie odpisów w formie elektronicznej, ich kodowanie i obsługa elektroniczna kancelarii notarialnych to dodatkowe bardzo czasochłonne czynności dla pracowników sądów wieczystoksięgowych - wskazuje.

 

Zaznacza również, że umożliwienie dokonywania zmian podmiotom innym niż sąd w sposób naturalny otwiera dodatkowe furtki do tego systemu dla hackerów. - Aktualnie do obsługi programu SOWKW (System Obsługi Wydziałów Ksiąg Wieczystych) używane są odrębne komputery, na których nie można nawet korzystać z internetu bo jest on odłączony dla bezpieczeństwa - zaznacza.

Notariusz też człowiek, a uprawnienia będą szerokie

Wtórują mu inni referendarze. - Zastanawia mnie cel, dla którego takie zmiany miałyby być wprowadzone. Zaczynam się zastanawiać, czy docelowo nie chodzi o chęć sprywatyzowania ksiąg wieczystych. Notariusze mieliby przyznane szerokie uprawnienia, a do niektórych z nich można mieć wątpliwości. Zdarza się, że w aktach notarialnych pojawiają się takie klauzule, które później zakwestionuje sąd - mówi.

Przypomina, że notariusz to przedsiębiorca, który choć jest funkcjonariuszem publicznym, to jednak działa na swój rachunek po to, by wypracować zysk. Rodzi się pytanie, kto poniesie koszty podłączenia kancelarii do systemu ksiąg wieczystych, serwisowania, szkoleń. Systemy wymagają szkoleń. Być może zapłacą za zmianę w przepisach wszyscy podatnicy - mówi referendarz z pomorskiego.

Pojawiają się też pytania o ewentualne błędy. - Jesteśmy w sądzie kontrolowani na różnych poziomach - merytorycznym i administracyjnym. Dotyczy to pracowników, referendarzy, sędziów. Podlegamy ocenom - na okrągło. Są jasne reguły dotyczące sposobu składania skarg. Z informacji dotyczących możliwych zmian wynikałoby, że w przypadku notariuszy istniałoby zażalenie na odmowę dokonania wpisu. Istotne jest to jak funkcjonowałaby kontrola na gruncie projektowanych przepisów - dodaje rozmówca Prawo.pl

Czytaj też: Szczegółowe prawa notariusza >

Problem dostrzega też adwokat Maciej Otrębski (Maciej Otrębski Adwokaci i Radcowie Prawni). - Dojdzie do wyeliminowania istotnego elementu kontroli czynności notarialnych, skoro ten sam notariusz będzie sporządzać akt notarialny i w oparciu o niego dokonywać wpisu w KW. Nie chodzi tutaj o zamierzone nadużycia, ale przede wszystkim nieumyślne błędy. Należy pamiętać, że obowiązuje zasada domniemania prawdziwości wpisu w KW, a wyeliminowanie niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym musi odbywać się w drodze złożonego procesu sądowego, który najczęściej trwa zdecydowanie więcej niż rok. Nowelizacja spowoduje, że notariusz będzie orzecznikiem we własnej sprawie - zaznacza.

Czytaj: Notariusz z określonym stażem nienagannej służby wpisze hipotekę do księgi wieczystej >>

Są też wątpliwości konstytucyjne

Piotr Walesiak zastanawia się nad kolejnymi kwestiami. - Od razu nasuwa się pytanie o zgodność z konstytucją powyższego założenia, a dokładniej z art. 45 ust. 1 Konstytucji (Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd), bowiem różnicuje to obywateli – ci co kupują od przedsiębiorcy mają możliwość szybszego rozpoznania sprawy za dodatkową opłatą, a ci co kupują od osób fizycznych czy innych podmiotów (np. spółdzielni) muszą czekać - dodaje.

Czytaj też: Odmowa wpisu do księgi wieczystej przez referendarza sądowego >

Według niego wątpliwości budzą również propozycje dotyczące tego, którzy notariusz mogli dokonywać wpisów. - To tworzenie nadnotariuszy, co w założeniach prowadzących do de facto częściowej prywatyzacji (z czasem) ksiąg wieczystych, może sprawić, że będą je mogli prowadzić tylko ci wybrani. Tak jakby ustawodawca przypuszczał, że część notariuszy to osoby nieuczciwe, niedouczone. Skoro ktoś został mianowany na stanowisko notariusza i nie został dyscyplinarnie z niego odwołany, to powinien mieć wszelkie uprawnienia. W żadnym innym wolnym zawodzie prawniczym nie ma różnicowania uprawnień - zaznacza referendarz.

Kto skorzysta? Sąd Najwyższy  

W jego ocenie, te propozycje nie odciążą sędziów, bo i tak w postępowaniu wieczystoksięgowym niewiele czynności wykonują. - Na pewno odciążą Sąd Najwyższy, bo w sprawach deweloperskich nie będzie już orzecznictwa. Proponowane zmiany mają ulżyć kredytobiorcom płacącym wyższe raty kredytów hipotecznych, do momentu wpisu hipoteki w księdze wieczystej. Wydaje się, że problemy kredytobiorców rozwiążą zmiany w prawie bankowym. Dodatkowo Minister Sprawiedliwości mógłby zmienić swoje rozporządzenie – regulamin urzędowania sądów powszechnych dodając do katalogu spraw pilnych sprawy o wpis hipoteki umownej do księgi wieczystej - mówi Piotr Walesiak.

Czytaj też: Status komornika w postępowaniu wieczystoksięgowym >

I dodaje, że być może warto sprawdzić gdzie są problemy i dlaczego. - Występują w dużych miastach i tu powinna się skoncentrować praca ministerstwa – najlepiej od pytania, co w takim wydziale usprawni pracę. Może zmiana struktury księgi budynkowej, a na pewno wprowadzenie możliwości wydzielania większej ilości lokali jednocześnie - zaznacza referendarz.

- Ja znam takie sądy, w których obsada powinna być zwiększona o 50 proc. Wnioski wpływają w tysiącach. Do zajęcia się sprawami potrzeba referendarzy, pracowników. Generalnie mam obawę iść na urlop, bo potem muszę nadrabiać nadgodziny, aby rozpoznać wnioski. My staramy się pomóc ludziom, ale mamy ograniczone możliwości fizyczne. W wielu sądach dużo spraw związanych jest z tym, że ludzie zaczęli kupować ziemię, inwestują w nieruchomości. Notariusze też mają teraz dużo pracy - dodaje referendarz z Pomorza.