Rzecznik mówił o tym w czwartek rano w Radiu Zet. - Liczę na to, że to będzie w najbliższym czasie, w tym miesiącu, bo sytuacja jest nadzwyczajna, zarówno dla całej Unii Europejskiej, jak i dla Polski - powiedział. - Te stare spory, które wyglądają jak dziecinna igraszka na tle tego, co się dzieje na wschodzie, są zupełnie niepotrzebne. I z naszej strony jest dobra wola i ze strony Komisji Europejskiej. Liczę, że to jest możliwe, że w tym miesiącu temat zostanie zamknięty.

Czytaj też: Tymczasowe zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego - co praktyce oznacza postanowienie TSUE z 8.04.2020 r. >

Pięć projektów w Sejmie

Ta deklaracja rzecznika rządu stoi jednak w sprzeczności z tym co się dzieje w Sejmie i informacjami przedstawianymi w tej sprawie przez marszałek Elżbietę Witek. W Sejmie jest pięć projektów dotyczących zmian w Sądzie Najwyższszym - prezydencki, posłów Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, klubów opozycyjnych i organizacji społecznych. Trzy pierwsze zakładają likwidację Izby Dyscyplinarnej z jednoczesnym zachowaniem w SN jej sędziów i utrzymaniem, a nawet pogłębieniem sprzecznych z konstytucją zmian wprowadzonych w Sądzie Najwyższym. Projekty opozycji i organizacji obywatelskich (w tym Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia") zmierzają do przywrócenia w Sądzie Najwyższym stanu sprzed zmian wprowadzonych przez obecną kolalicję rządzącą. 

Czytaj: 
Projekt zmian w Sądzie Najwyższym Solidarnej Polski już w Sejmie>>
Sejm: Poselski projekt reformy Izby Dyscyplinarnej będzie rozpatrywany razem z prezydenckim>>
Prezydencki projekt o likwidacji Izby Dyscyplinarnej - spóźniony, ale potrzebny>>

 



 

Projekty czekają na decyzję

Projekty te jednak nie zostały skierowane do prac w Sejmie. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała na wtorkowej konferencji prasowej, że jest pięć projektów ustaw o Sądzie Najwyższym, więc podjęła decyzję, że będą one rozpatrywane wspólnie. I dodała, że ma to odbyć się na jednym z najbliższych posiedzeń Sejmu. Nie podała jednak daty, natomiast wyjaśniła, że sprawa ta została odłożona tylko z powodu wybuchu wojny na Ukrainie. - Szczerze mówiąc, były one planowane na to poprzednie posiedzenie Sejmu, podczas którego dowiedzieliśmy się, że wybuchła wojna na Ukrainie. W związku z tym zmieniłam wówczas porządek obrad - powiedziała.

 

 

Marszałek nie dodała, co jest publiczną tajemnicą, że na przeszkodzie w podjęciu prac nad tymi projektami jest przede wszystkim brak zgody w obozie rzadzącym na kształt zmian. Wiadomo, że Solidarna Polska nie zgadza się na propozycje prezydenta, a Andrzej Duda na projekt SP. Do tego projekt posłów PiS został wniesiony jako przeciwwaga dla tych dwóch poprzednich. A opozycja nie poprze raczej żadnego z nich, podobnie jak obóz władzy tych projektów opozycyjnych. 

Czytaj: Europejscy sędziowie krytycznie o projektach dotyczących SN i naborze do nowej KRS>>
 

Plan czasowo raczej nierealny

Wypełnienie deklarcji marszałek Witek i rzecznika rządu jest teoretycznie możliwe, bo w marcu planowane są jeszcze posiedzenia Sejmu RP w dniach 11, 12 i 18 oraz 23 i 24 marca 2022 r. Najbliższy piatek raczej nie wchodzi w grę, bo to dodatkowo wyznaczone posiedzenie dla ewentualnego rozpatrzenia poprawek Senatu do ustawy o pomocy dla uchodźców z Ukrainy, a w sobotę zbiera się Zgromadzenie Narodowe w związku z rocznicą wstąpienia Polski do NATO. A więc jeśli marszałek zdecyduje się na skierowanie projektów do pierwszego czytania, a ze względu na charakter projektowanych zmian musi się ono odbyć na posiedzeniu Sejmu, nie w komisji, to w grę mogą wchodzić posiedzenia zaplanowane na 18, albo na 23-24 marca. Gdyby nawet na którymś z tych posiedzeń odbyło się to pierwsze czytanie, to raczej nierealne jest, że jeszcze w marcu ustawą zajmie się Senat. A ponieważ trudno zakładać, że izba wyższa przyjmie taką regulację bez poprawek, to nie ma szans na zakonczenie tego procesu "jeszcze w tym miesiącu", jak zapowiada rzecznik rządu. Po co więc wygłasza publicznie takie deklaracje?