Alimenty to temat, który od zawsze budzi duże emocje. Sytuacji nie poprawił okres pandemii, a jeszcze pogarsza ją obecna sytuacja ekonomiczna i inflacja, która uderza po równo w byłych partnerów/małżonków. Od dłuższego czasu piszemy o większej liczbie wniosków o zmiany w alimentach. Do tego dochodzi kwestia nowo narodzonych dzieci, z "nowego" związku osób płacących alimenty. Tu sytuacja wydaje się nieco trudniejsza, bo dla sądu zawsze najważniejsze ma być dobro dziecko - a tu jest ono po jednej i po drugiej stronie sporu. Problem opisujemy także w Legal Alert.

 

Dwie kreski na teście ciążowym, a z byłą gromadka  

Przykłady takich historii można mnożyć. Często bywa, że w tle jest długoletni spór między były małżonkami, dotyczący także alimentów.  I przykładowo Agnieszka pochodzi ze związku Marty i Marka. Marek i Marta rozstali się, gdy dziewczynka miała 4 lata. Z uwagi na to, że między byłymi partnerami istniały poważne spory co do wysokości należnych alimentów, prowadzony był spór sądowy w Sądzie Rejonowym. Sąd zasądził alimenty w kwocie 800 zł, a po kilku latach matka dziewczynki, działając w jej imieniu, domagała się podwyższenia alimentów z uwagi na wzrost usprawiedliwionych potrzeb córki, która zaczęła uczęszczać do szkoły podstawowej. Sąd podwyższył wówczas alimenty do kwoty po 950 zł miesięcznie. Po dwóch kolejnych latach do Sądu Rejonowego wpłynął pozew ojca o obniżenie alimentów. Podniósł w nim, że jego obecna partnerka urodziła właśnie syna.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Czy narodziny nowego potomka to automatyczna podstawa do obniżenia alimentów na inne dzieci? Prawnicy podkreślają, że wszystko zależy od konkretnych okoliczności danej sprawy. W sprawie o obniżenie lub o podwyższenie alimentów podstawą żądania jest ustalenie zmiany stosunków. Jak wynika z art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. W takiej sytuacji sąd bada, czy doszło do zmiany usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego do świadczeń i zobowiązanego do świadczeń. Brana jest pod uwagę aktualna i poprzednia sytuacja - aby dokonać porównania. Mówiąc wprost, chodzi o weryfikację, czy rodzic po narodzinach dziecka może łożyć w dalszym ciągu alimenty w poprzednio ustalonej wysokości, czy też jest to niemożliwe.

Czytaj: Niealimentacja białych kołnierzyków - z dzieckiem na Malediwy, ale na konto byłej ani grosza >>

A partnerka ile zarabia?

Wiele zależy od zarobków rodzica, jego stanu zdrowia, ale też sytuacji drugiego rodzica nowo narodzonego dziecka, stanu zdrowia wszystkich dzieci i ich usprawiedliwionych potrzeb itp. Czyli ważne są przedstawione dowody.

- To, że ojcowie, bo to ich najczęściej dotyczy, występują w takich sytuacjach o obniżenie alimentów, jest dość częstą praktyką. Sądy do spraw podchodzą indywidualnie. Istotnych jest wiele czynników. Jeśli rodzic był przykładowo na granicy możliwości płacenia alimentów, jego sytuacja się nie poprawiła, kolejne dziecko jest w drodze, nowa partnerka nie pracuje, to sąd może alimenty obniżyć. Bo dobro nowego dziecka też będzie brane pod uwagę - mówi Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM, autorka książek z zakresu prawa rodzinnego, m.in. „Alimenty – jak dochodzić, jak się bronić? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2021) oraz „Rozwód czy separacja? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2020).

 


Z drugiej strony, jeśli ojciec zarabia bardzo dobrze, jego partnerka/żona też – a to również jest analizowane – to o obniżenie alimentów będzie znacznie trudniej. - Kolejna kwestia. Jeśli „nowe” dziecko ma przewlekłą chorobę, wymaga specjalnej opieki itp., to nawet jeśli dotychczasowe dzieci mają wyższe potrzeby, bo są starsze, a alimenty nie były zmieniane od lat, sąd musi wszystkie racje wyważyć, wziąć pod uwagę dobro wszystkich dzieci – i obecnych, i nowych – i podjąć decyzję - dodaje mecenas.

Zaznacza, że z powództwem można wystąpić dopiero wówczas, kiedy dziecko przyjdzie na świat. - Dopóki jest w brzuchu, nie można tego zrobić. Tłumaczenie się wyprawką, nowym mieszkaniem itp. nie pomoże – dodaje.

 

 

Sprawiedliwie nie znaczy po równo

Prawnicy podkreślają zresztą, że przez lata orzecznictwo w tym zakresie było ugruntowane.

- Sądy stały na stanowisku, że nowe dziecko w rodzinie obowiązanego do płacenia alimentów, nie może pogarszać sytuacji jego wcześniejszych dzieci. Nie może być tak, że ich status życia zostanie obniżony, bo przecież usprawiedliwione potrzeby dziecka i rozmiar alimentacji pozostają na tym samym poziomie niezależnie od tej nowej okoliczności. Mówiąc kolokwialnie dziecko wyżywia się na tym samym poziomie oraz nadal potrzebuje tych samym zajęć dodatkowych na jakie już uczęszczało - mówi adwokatka Patrycja Kasica, specjalizująca się w prawie rodzinnym, Kancelaria adwokacka Adwokat Patrycja Kasica.

Zwraca uwagę jednak na orzeczenie Sądu Najwyższego z 14 maja 2002 r. V CKN 1032/00. - SN stanął na stanowisku, iż „sam fakt urodzenia się kolejnego dziecka nie pociąga za sobą automatycznie ustania obowiązku alimentacyjnego w stosunku do pozostałych dzieci. Może on ewentualnie wpłynąć na rozmiar istniejącego obowiązku (wysokość rat alimentacyjnych)” - zaznacza.

PROCEDURA: