Koronawirus od kilku miesięcy rozdaje karty na rynku prawnym. Kancelarie - tak jak przewidywali już na początku eksperci - musiały przeanalizować koszty, czasem przeorganizować swoją strukturę. W wielu z nich doszło wprost do cięć kadrowych, inne błyskawicznie zmieniły ofertę. Wśród nich są też takie, które znakomicie odnalazły się w nowych warunkach - pomagając choćby przedsiębiorcom w poruszaniu się po meandrach przepisów covidowych.

Zapraszamy na  debatę "Kancelarie w pandemii – kto zyskuje, kto choruje?" - która odbędzie się 15 grudnia 2020 r. w związku z IX edycją Konkursu Rising Stars 2020>>

 

Mniej pracy na rynku

Nie zmienia to jednak faktu, że choć praca dla prawników nadal jest, to w wielu obszarach jest jej teraz mniej. Nadal trudna sytuacja jest w sądach, a to rykoszetem odbija się na kancelariach specjalizujących się w postępowaniach sądowych.  Pokazują to choćby dane przekazane nam przez Pracuj.pl. Wynika z nich, że między styczniem i listopadem 2020 na portalu  zamieszczono 6 077 ofert pracy dla prawników, o około 1/5 mniej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. 

Czytaj: W dobie koronawirusa kancelarie zaciskają pasa i szukają sposobów na działalność>>

- To wyraźnie większa różnica rok do roku, niż w przypadku ogółu ogłoszeń na portalu. Nasze dane potwierdzają więc powtarzającą się na rynku tezę, zgodnie z którą prawnicy należą do grup zawodowych szczególnie dotkniętych konsekwencjami pandemii pod kątem dostępności nowych ofert pracy. Nasze dane potwierdzają także większą aktywność rekrutacyjną prawników w poszukiwaniu pracy w okresie pandemii koronawirusa. Według analityków Pracuj.pl, w II kwartale 2020 roku, czyli okresie obejmującym tzw. pierwszy lockdown, oferty z kategorii "prawo" cieszyły się dwukrotnie większym zainteresowaniem użytkowników, niż w tym samym okresie rok wcześniej - mówi Aleksandra Skwarska z Grupy Pracuj.pl. 

Sytuacja prawników będzie tematem debaty "Kancelarie w pandemii – kto zyskuje, kto choruje?" - która odbędzie się 15 grudnia 2020 r. w związku z IX edycją Konkursu Rising Stars 2020
 

Koronawirus jak w soczewce pokazuje problemy prawników

Problemów jest bardzo dużo. Prawnicy jednym tchem wymieniają wysycenie rynku, dużą konkurencję, trwający od wielu lat proces obniżania cen usług prawnych, niełatwy start dla "młodych" i trudne warunki dla najmniejszych kancelarii. Problemy te nie są zresztą nowe, a dyskusja nad nimi trwała jeszcze przed koronawirusem. Ten jednak przyspieszył to, na co wielu prawników nie mogło się zdecydować od lat - m.in. zmusił środowisko do stawiania na nowe technologie i szukania nowych obszarów pozyskiwania klienta. 

Jak sobie radzą kancelarie w czasie epidemii? - Prawnicy, pomimo pandemii, mają dużo pracy. Zmiany legislacyjne związane z kryzysem wchodzą w życie niemal każdego dnia. Gorzej jest z prawnikami sądowymi, którzy uzależnieni są od funkcjonowania sądów. Wiele kancelarii doświadcza skutków „turbulencji” u swoich klientów – renegocjacje cen, wstrzymywanie projektów, uruchamianie nieplanowanych wcześniej projektów. To codzienność kancelarii obsługujących biznes - mówi profesor Ryszard Sowiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.  

 

I dodaje, że obserwuje obecnie uważnie działalność kilkunastu kancelarii średniej wielkości. W  ich przypadku przychody, mimo pandemii, utrzymują się na podobnym poziomie jak w 2019 roku albo rosną, w niektórych przypadkach dynamicznie. Zastrzega jednak, że chodzi głównie o kancelarie świadczące usługi dla biznesu i to takie, które od lat pracują nad rozwojem organizacyjnym.

- Niektóre kancelarie obserwują poważne problemy finansowe u swoich klientów i borykają się z naciskami na obniżenie wynagrodzenia. To jest tym bardziej bolesne, że w ostatnich 10 latach ceny usług prawniczych spadły już o 30-50 proc. Zachowanie rentowności na przyzwoitym poziomie zmusza prawników do poszukiwania nowych źródeł efektywności, nabywania nowych kompetencji, do wprowadzania zmian organizacyjnych - wskazuje. 

Czytaj: Od obiegu dokumentów, po zespoły śledcze - innowacje wchodzą do polskich kancelarii>>

Jak zagrać żeby wygrać?   

Profesor podkreśla, że już teraz są takie kancelarie, które odnalazły się znakomicie w nowych warunkach. - Wykorzystały kryzys do restrukturyzacji, przeprojektowania niektórych procesów biznesowych, wypracowania nowej oferty, rozwinięcia kompetencji w zakresie e-marketingu, a także dalszej cyfryzacji działalności - dodaje.

Co ważne, sytuacja na rynku wiąże się też ze zmianami kadrowymi w kancelariach. - Zwolniono w pierwszej kolejności te osoby, które uznano za słabe ogniwa zespołu – mniej efektywne, nie uczące się, nie pasujące do kultury organizacyjnej. Koronawirus przyspieszył decyzje personalne, które były często od dawna odkładane - dodaje Sowiński. 

Zdaniem eksperta jest szereg działań, które obecnie mogą pomóc prawnikom. - Po pierwsze, powinni utrzymywać ścisły kontakt z klientami i analizować ich sytuację biznesową, bo ona jest zmienna. W tej zmienności są zarówno szanse, jak i zagrożenia dla kancelarii. Druga kwestia to poszukiwanie sposobów na poprawę efektywności, choćby poprzez lepsze delegowanie zadań, sprawniejsze zarządzanie projektami, efektywniejsze wykorzystywanie technologii. Po trzecie, warto nadrobić zaległości związane z e-marketingiem – jego wpływu na sytuację kancelarii nie da się już bagatelizować - wskazuje.

Wielu prawników wykorzystuje to zresztą już na co dzień. Także adwokat Przemysław Rosati, kandydujący na prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej podkreśla znaczenie dbałości o klienta. - Trzeba starać się robić to w taki sposób by klient miał potrzebę korzystania właśnie z tego prawnika. Są oczywiście kancelarie, które bazują na stałych klientach i te, które mają stały dopływ klientów choćby z interentu, bo mocno zainwestowały w narzędzia to umożliwiające. Moja kancelaria działa na podstawie klientów z polecenia. I tu ta zasada też jest ważna. Bo chodzi o to by obecny klient nie tylko do nas wracał, ale też nas polecał - mówi. 

Dodaje, że nie chodzi tylko o klientów, którzy są z kancelarią od zawsze. - Ważni są równie ci, w przypadku których prowadzimy jedną sprawę i prawdopodobnie jedyną.  Dbałość o klienta procentuje. Bardzo często zdarza się, że klient wraca do nas po siedmiu, dziesięciu latach bo właśnie teraz, ponownie potrzebował pomocy - wskazuje.

 


Specjalista pilnie poszukiwany

Jak mówią prawnicy, w obecnych czasach specjalizacja nabiera nowego znaczenia. Dużo zależy przy tym od wielkości rynku - w małych miejscowościach łatwiej jest tym prawnikom, którzy mają bardziej ogólną wiedzę, w dużych - warto znaleźć swoją niszę.

- Oczywiście prawnicy ze specjalizacją ogólną, zajmujący się sprawami z różnych dziedzin prawa, są i zawsze będą potrzebni. Ale przykładowo w dużych ośrodkach widać również większą potrzebę takich wąskich specjalizacji, co jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rozwijających się tam branż - np. szeroko pojętej branży IT. Potrzebują one wsparcia prawnego mającego oczywiście oparcie w dziedzinach prawa takich, jak np. prawo cywilne, ale o znacznie bardziej szczegółowym charakterze, wynikającym z profilu ich działalności. Powtarzam, to oczywiście moja ocena na podstawie specyfiki dużych rynków prawniczych - np. Warszawy. Jednocześnie mam jednak wrażenie, że potrzeba takiej wąskiej specjalizacji może powstać niezależnie od wielkości rynku prawniczego w sytuacji zmiany przepisów, co można było zauważyć choćby w związku z koniecznością pomocy prawnej przy wdrożeniu RODO - mówi adwokat Monika Gebel, pracująca w kancelarii Baker McKenzie, laureatka konkursu Rising Stars 2019. 

Podobne zdanie na ten temat ma adwokat Monika Horna-Cieślak (zdobyła pierwszą nagrodę w ubiegłorocznym Rising Stars), która na co dzień specjalizuje się w sprawach dotyczących dzieci pokrzywdzonych przestępstwem. - W mojej ocenie specjalizacja jest istotna. Gdy się ją ma i to jeszcze gdy nie jest popularna wśród innych prawników, ale poszukiwana przez klientów, to jest to szansa nie tylko na utrzymanie się, ale też wybicie na rynku. Bo klienci szukają prawników, którzy mają kompleksową wiedzę w danej dziedzinie - mówi. 

Czytaj: Prof. Sowiński: COVID-19 przeminie, kancelarie prawne muszą myśleć o przyszłości>>

Nie reklama a aktywność pomoże prawnikowi

Prawnicy podkreślają przy tym, że to nie czysta reklama jest szansą na pozyskanie klientów, a umiejętność zaistnienia choćby w sieci. - Niektóre prawnicze debaty o reklamie zawsze mnie fascynowały bo większość osób, które biorą w nich udział nie potrafi precyzyjnie zdefiniować co to jest reklama. Jeśli by zasięgnąć opinii ekspertów, to reklama – wskazują na to również badania - nie jest tym najważniejszym kanałem promującym usługi prawników w Polsce i Europie. Sposób zakupu usług niematerialnych jest zupełnie inny niż materialnych - kupowanych pod wpływem impulsu - czyli proszków do prania, telewizorów - mówi Prawo.pl Maciej Bobrowicz, były prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. I dodaje, że w przypadku prawnika, takie poszukiwanie jest działaniem przemyślanym. - Zasięgamy opinii u znajomych, sprawdzamy w internecie i dopiero wtedy podejmujemy decyzję, czy oddamy się w ręce tej osoby czy nie. Żaden billboard nikogo nie nakłoni do wyboru prawnika - mówi. 

Podobnie sprawę ocenia wielu adwokatów. Monika Horna-Cieślak wskazuje na znaczenie aktywność prawnika nie tylko w sieci, ale też np. w różnych rodzaju dyskusjach dotyczących bliskich specjalizacyjnie tematów. - W obecnych czasach nie wystarczy być tylko prawnikiem. Ważne są publikacje, wystąpienia, uczestnictwo w konferencjach, poznawanie nowych osób, z różnych zawodów, angażowanie się w różnego rodzaju projekty. Istotna jest też pomysłowość, wykazywanie własnej inicjatywy w zakresie tego jak widzimy prawo. Na przykład ja mam pomysły w zakresie wspomagania przez wymiar sprawiedliwości dzieci pokrzywdzonych przestępstwem. Staram się nie tylko mówić na ten temat, pisać, ale też wychodzę z inicjatywami legislacyjnymi. Prowadzę szkolenia. To cały obszar działalność, który z jednej strony sprawia, że prawnik jest rozpoznawalny, z drugiej daje mu szansę na pozyskanie nowych klientów - mówi.

A tych - jak dodaje - poszukuje też w grupach zawodowych bliskich tematyce jej praktyki zawodowej.  - Zresztą cały czas się doszkalam, pozyskuję nową wiedzę choćby z zakresy psychologii, seksuologii. A to skutkuje nowymi kontaktami. Często też osoby, które się tym zajmują mają problemy prawne, bo np. są wezwane do sądu i analizują kiedy można ich zwolnić z tajemnicy zawodowej. Tu jest potrzebna też pomysłowość, choćby poszukiwanie produktów, rozwiązań, interesujących innych. Przykład - przygotowałam poradnik dla psychologów o podejmowaniu interwencji w przypadku pokrzywdzonych dzieci, bo okazało się, że brakuje takich publikacji a pytań jest wiele - wskazuje mecenas. 

- Ważny jest też internet, obecność na różnych portalach, opisywanie wygranych spraw, problemów, którymi się zajmujemy. To przynosi wymierne korzyści - dodaje. 

Im szybszy start, tym lepiej

Adwokat Andrzej Zorski wspólnik w Kancelarii TPZ podkreśla, że nie bez znaczenia jest to, kiedy zaczyna się praktykę. - Jako adwokat, który w 2020 roku zdał egzamin adwokacki i otworzył działalność mogę doradzić przyszłym kolegom po fachu przede wszystkim jedno – trzeba zacząć jak najwcześniej. Nie po zdanym egzaminie adwokackim, a nawet nie po zdanym egzaminie na aplikację, lecz już na studiach. W tym zawodzie najważniejsi są klienci i specjalizacja – trzeba znaleźć swoją niszę, w której będziemy wyróżniać się doświadczeniem i marką - mówi.

Dodaje, że to wymaga dużej ilości poświęconego czasu. - Lata świetności tzw. „praktyk ogólnych”, czyli kancelarii od wszystkiego bezpowrotnie minęły. Specjalizacja dotknęła wszystkich dziedzin, nie wyłączając i działalności prawniczej. Jako że głównym źródłem pozyskiwania klientów jest przekaz ustny od zadowolonych klientów, to po pierwsze musimy zadbać o to, aby jak najszersza grupa osób wiedziała, czym się zajmujemy. Reklama jest przecież niedozwolona, więc pozostają nam tylko tradycyjne, o wiele bardziej czasochłonne środki – zwykłe relacje międzyludzkie. No i druga kwestia – niezwykle ciężka praca, już od najwcześniejszych lat naszej praktyki - mówi. Nie ma wątpliwości, że spryt i pewność siebie, choć ważne, godzin pracy nad sprawami nie zastąpią. - Musimy też zaakceptować, że na początku kariery adwokaci zarabiają z reguły mniej niż inne tak wykwalifikowane zawody i przetrwać ten trudny okres bez rezygnacji z zawodu na rzecz bardziej intratnych finansowo propozycji z innych dziedzin - wskazuje Zorski. 

Zapraszamy na  debatę "Kancelarie w pandemii – kto zyskuje, kto choruje?" - która odbędzie się 15 grudnia 2020 r. w związku z IX edycją Konkursu Rising Stars 2020>>