Patrycja Rojek-Socha: Jak obecnie wygląda sytuacja adwokatów. Odczuwalny jest zastój spowodowany epidemią?

Jacek Trela: Dostrzegamy, że jest gorzej i to znacznie gorzej. Widać też, że łatwiej jest obecnie kancelariom radców prawnych, oczywiście nie w każdym przypadku. Chodzi głównie o sytuacje, gdy radcy łączą działalność kancelarii z zatrudnieniem na etacie, bo etat daje zabezpieczenie finansowe i stały przychód do kancelarii. A tego nie ma w kancelarii adwokackiej, ponieważ adwokaci nie mogą pozostawać w stosunku pracy, nasz zawód jest całkowicie niezależny.

Czytaj: COVID-19 uderza w rynek prawniczy, kancelarie walczą o przetrwanie>>

Część kancelarii adwokackich obsługuje jednak stałych klientów, podmioty instytucjonalne.

I tu też jest widoczna różnica. Na pewno sytuacja kancelarii prowadzących stałą obsługę jest lepsza. Ta stała obsługa z dnia na dzień nie wygasła, jakkolwiek może być w jakiś sposób ograniczana także pod względem finansowym. Zdecydowanie gorzej jest w przypadku adwokatów, którzy prowadzą głównie sprawy sądowe. Można powiedzieć, że sądy całkowicie zamarły. Poza sprawami pilnymi nie prowadzi się żadnych innych, nie biegną terminy procesowe. W związku z tym adwokaci, którzy są nastawieni na praktykę sądową, dotkliwiej odczuwają epidemię.

 

Są jakieś sposoby na poprawę tej sytuacji?

Przede wszystkim liczymy na to, że Ministerstwo Sprawiedliwości dość szybko odmrozi pracę sądów. I wiem, że tak ma się stać. Planowane jest stopniowe uruchamianie rozpatrywania także innych spraw, nie tylko pilnych. Resort przygotowuje akt prawny w tym zakresie, my będziemy przedstawiali swoje rozwiązania, propozycje do niego. Tak, by z jednej strony w sposób możliwie maksymalny zabezpieczyć bezpieczeństwo klientów i wszystkich osób, które uczestniczą w procesie - sędziów, prokuratorów, adwokatów, pełnomocników procesowych - a z drugiej, by maksymalnie otworzyć sądy. Dlaczego? Bo zamknięte sądy powodują, że w państwie nie jest sprawowany wymiar sprawiedliwości, a prawo obywateli do sądu jest zapisane w konstytucji. Im szybciej nastąpi otwarcie, tym lepiej, bo nie będą powstawać zatory w sądach, trudne potem do usunięcia.

Czytaj: Terminy sądowe i procesowe mają znowu biec - już od 15 maja>>

Powinna następować też - powiedzmy - aktywizacja adwokatów?

Myślimy o wprowadzeniu ułatwień, na przykład poprzez podpisywanie pism przy pomocy podpisu elektronicznego. Chcielibyśmy, żeby w niektórych sprawach były wprowadzone rozprawy odmiejscowione, czyli by nie musiały odbywać się one fizycznie w sądzie, tylko w trybie telekonferencji.

Strony mogłyby być w innym miejscu, spełniającym warunki?

Tak, przecież już teraz w ramach telekonferencji przesłuchuje się świadków z innego miejsca niż sąd. Przeszkody, które obecnie uniemożliwiają taką formę rozpraw, łatwo można usunąć wprowadzając odpowiednie przepisy. Nie ma też przeszkód technicznych, by takie rozprawy mogły się odbywać. Zwłaszcza stanowiska stron można prezentować sądowi w trybie telekonferencji. W samorządzie wprowadzamy również formułę mediacji na odległość, uruchamiamy platformę internetową, która to umożliwi.

Otworzy to nowe możliwości dla adwokatów?

Jest grupa adwokatów, którzy w takie postępowania się zaangażowali i to będzie dla nich możliwość działania. Myślę, że kancelarie adwokackie same będą wprowadzały nowe technologie do swojej działalności znacznie intensywniej niż do tej pory. Tak, by można było udzielać porad na odległość i kontaktować się w ten sposób z klientami. Nie zawsze jest to najlepsze rozwiązanie, ale są sprawy, gdzie jest to możliwe.

A co z pozyskiwaniem klientów?

Jeżeli to jest pozyskiwanie w takiej formie, która nie wymaga narzucania się, to jak najbardziej tak. Narzucanie się jest niezgodne z zasadami etyki, tego promować nie będziemy. Poszukiwanie, informowanie o działalności - na pewno tak. Sami zresztą, jako samorząd, robimy w tym kierunku pewne kroki. Obecnie pokazujemy, że chcemy pomagać medykom. Z poczucia zobowiązania wobec przedstawicieli służby zdrowia, ale liczymy, że to też zostanie zauważone przez społeczeństwo i klienci będą wracać do profesjonalnych prawników.

 

Konieczne są zmiany w samym działaniu kancelarii?

Na pewno będzie to musiało nastąpić. Najlepiej będą miały te kancelarie, które już do tej pory miały profil szeroki, była tzw. dywersyfikacja usług w obszarze doradztwa prawnego podmiotom gospodarczym, jak i z drugiej strony, spraw sądowych obywateli. Szeroka paleta usług jest na pewno w tym momencie potrzebna.

Są takie obszary, które są szczególnie poszukiwane?

Na pewno na rynku usług prawnych pojawią się sprawy pracownicze i na pewno pojawią się też sprawy odszkodowawcze, zarówno dotyczące podmiotów gospodarczych, jak też różnych osób, które są dotknięte przez tę sytuację i ponoszą szkodę. To choćby ujawnianie danych osobowych osób pozostających w kwarantannie. Takie sprawy mogą być prowadzone w sądach i wiążą się z roszczeniami odszkodowawczymi.

Nie obawia się pan, że zbyt szybkie rozpoczęcie pracy sądów spowoduje nawał spraw także u adwokatów?

Jest takie ryzyko, dlatego proces ten powinien odbywać się stopniowo, w interwałach czasowych - co dwa tygodnie kolejne etapy, doręczenia, określone sprawy. Tak, by powrót był, ale stopniowy.