Patrycja Rojek-Socha: W weekend - 18-19 września, obchodzony będzie Jubileusz 31-lecia Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustia, poprzedzi go Zebranie Delegatów. Możemy spodziewać się kierunkowych uchwał?

Krystian Markiewicz: Jest to nadzwyczajne Zebranie Delegatów, więc zapewne podejmowane będą kierunkowe decyzje. Ale też trzeba podkreślić, że ze względu na pandemię przez dwa lata nie mogliśmy się ze sobą spotkać, podyskutować. Żeby nie było wątpliwości prawnych, nie podejmowaliśmy pewnych decyzji, teraz spotykamy się na żywo. Zresztą już parę miesięcy temu podczas zwyczajnego zebrania delegatów podjęliśmy bardzo ważne uchwały, które dotyczą naszego spojrzenia na tzw. reformy i ich skutki. Uznaliśmy m.in., że neoKRS nie jest konstytucyjnym organem, nie może więc ważnie wnosić o powołanie sędziów i w związku z tym konieczne jest powtórzenie konkursów nominacyjnych. Od tego czasu coś się zmieniło, zapadły bardzo ważne wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, które potwierdziły te przypuszczenia, że KRS nie jest organem, o którym mowa w konstytucji. Spodziewam się więc, że to stanowisko zostanie podtrzymane przez Delegatów.

Czytaj: 
Rząd zapowiada likwidację Izby Dyscyplinarnej, ale jej nie zawiesza>>
Coraz większy rozłam w Izbie Cywilnej SN - nadal nie ma kandydatów na prezesa>>

 

A jeśli chodzi o wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej?

To, co dotyczy ich wykonania jest również bardzo ważną kwestią i nie mam wątpliwości, że także ta kwestia zostanie poruszona. To dotyczy polskiej racji stanu, ale jednocześnie praw każdego obywatela i obywatelki. Nasza reakcja będzie dotyczyła też tego, co się dzieje w ostatnim czasie, czyli tego, że minister i niektórzy prezesi sądów w trybie administracyjnym i niekonstytucyjnym odsuwają sędziów na okres miesiąca od orzekania. Przypominam, odsuwają sędziów od orzekania za to, że wypełniają orzeczenia trybunałów europejskich i nie chcą orzekać z tymi, którzy zostali wadliwie powołani na urząd sędziego z rekomendacji neoKRS. No i oczywiście mamy świadomość, co podkreślają trybunały europejskie, że źródłem zła jest upolityczniona KRS. Szczęśliwie kończy się jej kadencja. To wszystko jest ze sobą powiązane. A my będziemy oczekiwali podjęcia inicjatyw ustawodawczych w tym zakresie, a więc przygotowania przepisów, najlepiej opartych na tym co już wcześniej nasze Stowarzyszenie przygotowało. Tak by nowa KRS odpowiadała wymogom i konstytucyjnym i prawa unijnego. Iustitia nie działa tylko retroaktywnie, ale przede wszystkim patrzy w przyszłość i robi to odpowiedzialnie i profesjonalnie. Chcemy zastanowić się nad tym jak wyjść z tego pata, w którym znalazła się Polska z uwagi na działanie polityków partii rządzącej.

Czytaj:  Jest wniosek do TSUE o kary za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej>>

Jest na to szansa?

Oczywiście. Tworzenie tzw. sytuacji bez wyjścia i swoisty szantaż, że nie można zmienić tego bezprawia, bo będzie chaos, to jest domena Ministerstwa Sprawiedliwości. Wysłuchuję tego za każdym razem jak jestem w Luksemburgu, bo resort chce pokazać, że trzeba zostawić wszystko tak jak jest. A przecież jest to całkowicie sprzeczne z ideą praworządności, z tym o co walczymy i czego ponosimy konsekwencje. Nasze propozycje to bardzo konkretne projekty, które dotyczą KRS, neosędziów, postępowania dyscyplinarnego i odpowiedzialności dyscyplinarnej. To są profesjonalnie przygotowane przepisy. Tak działaliśmy i tak będziemy działać. Będziemy chcieli zaproponować rozwiązanie tej sytuacji i mam nadzieję, że będzie to zauważone i będzie stanowiło dobrą podstawę wyjściową do dyskusji. Bo chodzi o rozwiązania mające znaczenia nie w najbliższych dwóch, trzech latach, ale kilkunastu, kilkudziesięciu.

Czytaj: Sędziowie odmawiają orzekania z nominatami nowej KRS, władza wzmaga represje>>

Powrotu do tego co było przed neoKRS nie będzie?

My nigdy nie uważaliśmy, że to co się działo wcześniej było dobre czy bez wad. Członkowie Iustitii nie brali udziału w sprawowaniu władzy przed 2015 r. Dość krytycznie podchodziliśmy do działalności różnych instytucji. Nasz projekt dotyczący KRS jest oczywiście znany, był składany przez partie opozycyjne w Sejmie. Jest oparty na powszechnych wyborach 15 sędziów - członków KRS i z uwzględnieniem wszystkich rodzajów sądów, o których mowa w konstytucji. Przypominam, projekt zakłada też powołanie rady społecznej działającej przy KRS, która byłaby głosem społeczeństwa. Jeśli chodzi o postępowanie dyscyplinarne i odpowiedzialność dyscyplinarną, to mamy projekt ustawy wypracowany przy udziale "Iustitii", sygnowany przez Społeczną Komisje Kodyfikacyjną i dostępny przecież od roku. Zaskakujące jest więc, że projekty polityczne, które się teraz pojawiają wracają do tego co było przed 2016 r. To wygląda, jakby ich autorzy nie mieli nic do zaproponowania. Ale my mamy, pracowaliśmy nad tym ciężko od wielu lat. I wreszcie mamy projekt, który dotyczy neosędziów. A jego podstawą jest uznanie za nieważne wszystkich decyzji KRS. Zresztą jest to konsekwencja orzecznictwa NSA, opartego na wyrokach TSUE. Zakłada konieczność powtórzenia wszystkich konkursów, by raz na zawsze rozwiązać problem, który jest. Zresztą jak patrzymy na to co się dzieje w Strasburgu i Luksemburgu to mamy świadomość, że będziemy się z tymi konsekwencjami, negatywnymi orzeczeniami zmagać przez wiele lat. Nasze propozycje nie tylko wyprowadzą nas z tej zapaści ale pokażą, że warto być przyzwoitym, a działanie contra legem nie popłaca.

 

Załóżmy, że zdecydowanej zmiany - np. w zakresie wyboru członków KRS, nie będzie. Możemy spodziewać się takiego mocnego sygnału, ze strony Stowarzyszenia, że sędziowie nie powinni brać udziału w żadnych konkursach, wyborach do Rady? Minęło już kilka lat, pewnie są sędziowie, którzy mogliby awansować dajmy na to z sądu rejonowego do okręgowego i ze względu na doświadczenie, i wiedzę. Powinni się powstrzymać?

Nasze stanowisko sprowadza się do tego, że KRS nie jest organem konstytucyjnym, jest organem nielegalnym, proces powołania sędziów jest polityczny, więc jest to jednoznaczne z tym, że nie należy startować w tych konkursach. Takie stanowisko podjęliśmy już kiedyś i nic się nie zmienia, są tylko coraz nowe argumenty wskazujące na to, że mieliśmy i mamy racje. Każda taka decyzja osób, które starują w tych konkursach nominacyjnych to jest pogłębianie chaosu prawnego. Mam świadomość, że część sędziów ma poczucie, że tyle się naorzekało w sądzie rejonowym, że czas na sąd okręgowy, apelacyjny, że im się to „po prostu należy”. Ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest ważniejsze? Czy ważniejsze jest dodatkowe uposażenie w związku z awansem, czy to żeby postępować zgodnie z prawem? Jak można wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, skazywać kogoś za przestępstwo, jeśli samemu zostało się sędzią w wyniku złamania prawa. Jeśli można awansować tylko i wyłączenie w sposób nielegalny, to ja osobiście nie mam dylematu. Ja również mam uprawnienia do tego żeby kandydować do sądu apelacyjnego, czy najwyższego, ale w chwili obecnej przez myśl mi to nie przechodzi. Jaka to jest przyjemność dla sędziego jak słyszy, że ETPC mówi o tym, że Polska naruszyła konwencje, bo sędzia został powołany przez nielegalny KRS. 

 

Sędziowie przywołują przy tym uchwałę trzech Izb Sądu Najwyższego, zgodnie z którą, przypomnijmy, w sądach okręgowych i rejonowych do każdego wyboru "nowego" sędziego powinno się podchodzić indywidualnie, analizując wszystkie okoliczności.

Ta uchwała jest nieżyciowa i nie jest dobrym rozstrzygnięciem. Zresztą zawsze to podkreślałem. Zwróćmy uwagę, że ona się nie sprawdza nie tylko w sądach rejonowych i okręgowych, ale przede wszystkim w SN. Jeżeli we wszystkich izbach orzekają osoby, które - wiadomo, że zgodnie z tą uchwałą wydają nieważne orzeczenia, to to świadczy o jej porażce. Ci sędziowie, którzy głosowali nad tą uchwałą, biorą udział w podważaniu jej sensowności. Bo kto ma stwierdzić po SN nieważność wyroku, który ktoś wydał w wyniku skargi kasacyjnej, kto? Ja wiem, że tworzy się specjalne składy złożone z tych neo-sędziów, ale co my powiemy ludziom, których sprawy są przez te trefne składy załatwiane. Że zwykle to klienci SN mają zapewnione super składy sędziowskie, a ty masz bracie pecha, i dostałeś skład złożony z samych trefnych sędziów. To trochę tak jakby poważny producent samochodów mówił, ze produkuje super auta, bardzo bezpieczne, ale miał problem z kołami i jest taka seria kilku procent samochodów, w których odpadają koła. Żeby jednak wypadków było jak najmniej, to wszystkie wadliwe koła poszły do jednej serii samochodów. Czy ktoś by to zrozumiał?

Czyli "nowi" nie mają co powoływać się na uchwałę? 

Zawarte w niej było zastrzeżenie, że KRS istnieje jako organ, o którym mowa w konstytucji. Jeżeli NSA w serii orzeczeń na podstawie wyroku TSUE stwierdza, że neoKRS nie jest organem zgodnym z konstytucją, to ci sędziowie tego nie widzą, umknęło to ich uwadze, przestali orzekać w poczuciu odpowiedzialności? Pewne rzeczy trzeba oceniać w całości, a nie wybierać sobie wygodne fragmenciki. To tak jak z polskim rządem, który wybiera przydatne kawałki z funkcjonowania UE, powołuje się na standardy hiszpańskie, niemieckie, ale w wybranym zakresie, nie patrząc jak funkcjonuje całość. Naprawdę te osoby są takie pewne, że wygrałyby w konkursie z takimi powszechnie szanowanymi sędziami jak Igor Tuleja, Piotr Gąciarek? Jak wielu znakomitych sędziów o znakomitym dorobku, profesorów? Tylko, że oni nie startują, bo nie chcą startować w nielegalnym konkursie. Ja mogę tylko apelować do sędziów, którzy tak chętnie się powołują na uchwałę trzech izb, by nie zapominali o innych orzeczeniach SN, ale też NSA, TSUE, ETPCZ, i żeby mieli świadomość, że ich kandydowanie jest pogłębianiem chaosu prawnego, nie przez abstrakcyjnego kogoś ale także przez nich.

Będzie mocny sygnał dla tych sędziów, którzy podobnie jak np. sędzia Piotr Gąciarek, zdecydują że nie orzekać z "nowymi"?

Nie wiem co zrobi zebranie delegatów, ale my już udzieliliśmy wsparcia naszym członkom - mówię tu o Adamie Synakiewiczu, Jacku Tyszce, Piotrze Gąciarku. Niedawno dowiedzieliśmy się o pani sędzi Marcie Pilśnik, która również zastosowała orzeczenia TSUE i również została zwieszona przez Ministra Sprawiedliwości. I ja uważam, że to jest odpowiedzialne zachowanie sędziów. Jeżeli Strasburg wskazał, że każde orzeczenie wydane przez sędziego wybranego przez nową KRS jest pozbawieniem prawa do niezależnego sądu, to jak ma się zachować odpowiedzialny sędzia? Ma tego nie zauważać, czy temu przeciwdziałać? Czy patrzeć w ten sposób: niech pożar wybuchnie, dom się spali a zakład ubezpieczeń wypłaci odszkodowanie, czy gasić pożar w zarodku? Które zachowanie jest lepsze? Nie mam wątpliwości, że działanie prewencyjne jest właściwe, odpowiedzialne i godne pochwały.