Kłopoty pełnomocników zaczynają się, gdy decydują się na reprezentowanie przed sądami administracyjnymi podatników, wobec których organy podatkowe prowadzą egzekucję. Chodzi np. o doradców podatkowych, którzy występują jako tzw. pełnomocnicy z wyboru, bo to klient (czyli podatnik, z reguły przedsiębiorca) sam ich do prowadzenia swojej sprawy wybrał i postanowił pokryć ich wynagrodzenie. Jednak zakończony ‒ na korzyść podatnika ‒ prawomocnym orzeczeniem spór, tak naprawdę często oznacza początek kłopotów jego pełnomocnika. Organy podatkowe zajmują bowiem zasądzony klientowi zwrot kosztów sądowych, w tym reprezentacji przez pełnomocnika.

Koszty sądowe jak inna wierzytelność pieniężna

Procedura jest prosta. Naczelnik urzędu skarbowego jako organ egzekucyjny pierwszej instancji, dokonuje „zajęcia egzekucyjnego” zasądzonego zwrotu kosztów postępowania, traktując dyrektora Izby Administracji Skarbowej (organ odwoławczy) jako „dłużnika” zajętej wierzytelności. Ten sam organ odwoławczy, występując potem w roli odwoławczego organu egzekucyjnego, uznaje zajęcie za skuteczne prawnie i przekazuje zasądzony zwrot kosztów postępowania na konto organu egzekucyjnego pierwszej instancji, a nie na konto podatnika będącego stroną w postępowaniu sądowym, któremu ten zwrot kosztów został zasądzony.

Podstawą do zajęcia jest art. 89 par. 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji w związku z jej art. 1a pkt 12 lit. a. Przepis ten uprawnia organ egzekucyjny do dokonania zajęcia wierzytelności pieniężnej innej przez przesłanie do dłużnika zobowiązanego zawiadomienia o zajęciu wierzytelności pieniężnej zobowiązanego. Zgodnie zaś z przyjętą w ustawie o PIT definicją, środkiem egzekucyjnym w postępowaniu egzekucyjnym dotyczącym należności pieniężnych jest egzekucja m.in. z innych wierzytelności pieniężnych.

 

Potrącenie kosztów samemu sobie

Zdaniem Marka Kwietko-Bębnowskiego, doradcy podatkowego, specjalizującego się w procedurach podatkowych i postępowaniach przed sądami administracyjnymi, dochodzi do sytuacji, w której Skarb Państwa poprzez reprezentujące go organy administracji publicznej z jednej strony jest zmuszony do zwrotu kosztów postępowania skarżącemu, a z drugiej strony sam sobie „potrąca” te koszty, zajmując w drodze egzekucji administracyjnej „inną wierzytelność pieniężną” w postaci zasądzonego zwrotu kosztów postępowania. ‒ Tym sposobem Skarb Państwa uwalnia się od materialnych, negatywnych skutków prawomocnego wyroku sądu administracyjnego ‒ przekonuje doradca podatkowy.

Jak podkreśla Kwietko-Bębnowski, wykładnia pojęcia „innych wierzytelności pieniężnych”, które nie jest zdefiniowane w ustawie egzekucyjnej, powinna być dokonywana poprzez wykładnię systemową zewnętrzną, czyli w oparciu o przepisy kodeksu cywilnego. Tymczasem zwrot kosztów postępowania ma cechy należności publicznoprawnej, co wymagałoby stosowania przepisów ordynacji podatkowej, które nie zawierają jednak stosownych regulacji w tym zakresie.

Zobacz również: Skarbówka unika listów elektronicznych >>
 

Kiedy egzekucja z kosztów jest możliwa

Małgorzata Sobońska-Szylińska, adwokat, partner w spółce doradztwa podatkowego Gekko Taxens zwraca jednak uwagę na orzecznictwo sądów administracyjnych w tej sprawie. Jak mówi, wyraźnie z niego wynika, że sądy dopuszczają możliwość prowadzenia postępowania egzekucyjnego z zasądzonych stronie kosztów postępowania, ale tylko wtedy, gdy pomoc prawna była świadczona przez profesjonalnego pełnomocnika (doradcę podatkowego) z wyboru. Takiemu zajęciu nie podlega natomiast wynagrodzenie pełnomocnika z urzędu.

W takim duchu orzekł np. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu, który w wyroku z 21 lutego 2018 r. (sygn. akt I SA/Wr 1152/17) stwierdził, że wymagalne wierzytelności należne podatnikowi z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu nie mogą być zaliczone do wierzytelności wymienionych w art. 64 par. 2 ordynacji podatkowej. Wierzytelności te nie mogą zostać potrącone z zobowiązaniem podatkowym ze względu na brzmienie tego przepisu.  

 


W innym wyroku, z 20 października 2017 r. (sygn. akt I SA/Wr 698/17), WSA we Wrocławiu z kolei wskazał, że wierzytelność z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu świadczonej przez doradcę podatkowego w postępowaniu sądowoadministracyjnym nie jest związana z wykonaniem przez podatnika umowy, tak jak wymaga tego treść przepisu art. 64 par. 2 ordynacji podatkowej i w związku z tym nie może być objęta kompensatą. Przepis ten pozwala na potrącanie wzajemnych, bezspornych i wymagalnych wierzytelności podatnika wobec państwowych jednostek budżetowych. 

‒ Potrącenie ze zwracanych kosztów sądowych jest możliwe, gdy wierzytelność podatnika istnieje w stosunku do dyrektora izby administracji skarbowej a nie wtedy, gdy wierzytelność ma pełnomocnik wobec Skarbu Państwa za swoją pomoc prawną świadczoną z urzędu ‒ podkreśla mec. Sobońska-Szylińska.

Bartosz Kubista, adwokat, doradca podatkowy, partner w firmie GLC i wykładowca w Katedrze Prawa Finansowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, potwierdza, że sytuacja pełnomocnika z urzędu i z wyboru różni się diametralnie. Pierwszy otrzymuje wynagrodzenie od Skarbu Państwa i to jest zwrot poniesionych przez niego kosztów. ‒ Pod warunkiem oczywiście, że wcześniej złoży w sądzie oświadczenie, że te koszty w żaden sposób, ani w części, ani w całości, nie zostały pokryte ‒ podkreśla mec. Kubista. Tymczasem zwrot kosztów zasądzanych na rzecz strony to ‒ jak tłumaczy ‒ zwrot dla podatnika, który stanowi rekompensatę poniesionych przez niego wydatków. ‒ W tym przypadku organ podatkowy może ją zająć w postępowaniu egzekucyjnym, na co wskazuje art. 89 ustawy o egzekucji w administracji publicznej ‒ mówi Bartosz Kubista.

Sytuacja ta dotyczy jednak należności, które podlegają już egzekucji. W świetle art. 64 ordynacji podatkowej organ nie może bez ograniczeń potrącać zobowiązań lub zaległości podatkowych podatnika z jego wierzytelnościami, będąc ograniczonym zarówno charakterem wierzytelności (wzajemne, wymagalne i bezsporne), jak i przedmiotem wierzytelności podatnika, w których próżno szukać wierzytelności z tytułu zwrotu kosztów postępowania. Według mec. Kubisty, jedynym sposobem jest zabezpieczenie się przed takimi sytuacjami. Dlatego, jak twierdzi, pełnomocnicy profesjonalni powinni  jeszcze przed podjęciem się prowadzenia sprawy pytać klienta o jego wypłacalność albo pobierać wynagrodzenie akonto prowadzonego postępowania sądowego.

 

Co więcej, zdaniem mec. Bartosza Kubisty, prowadzenie egzekucji ze zwracanych podatnikowi kosztów sądowych nie jest pozbawianiem go lub ograniczaniem jego prawa do sądu, i w konsekwencji naruszenia konstytucji. ‒ Realizacją tego prawa jest możliwość wystąpienia do sądu o przyznanie pełnomocnika z urzędu po uprzednim wykazaniu, że nie jest się w stanie pokryć kosztów reprezentacji przed sądem ‒ mówi Kubista. 

Także w opinii Przemysława Hinca, doradcy podatkowego ze spółki PJH Doradztwo Gospodarcze, racja jest po stronie sądu, bo ‒ jak tłumaczy ‒ jeżeli są jakieś zobowiązania wzajemne to mogą być ze sobą skompensowane. Zastanawia się przy tym, co by się stało, gdyby wpis do sądu uiścił zamiast podatnika sam doradca podatkowy. ‒ Czy w takim przypadku mógłby skutecznie wnieść powództwo przeciwegzekucyjne musiałby jednak wypowiedzieć się sąd ‒ dodaje Hinc.