O ile wojewódzkie sądy administracyjne, poza warszawskim, działają w miarę szybko, to o wiele dłużej trzeba czekać na rozpoznanie sprawy przed Naczelnym Sądem Administracyjnym – rozpatrzenie sprawy zajmuje około dwóch lat. Jednak jak się okazuje, Naczelny Sąd Administracyjny także dość szybko rozpatruje sprawy na posiedzeniu niejawnym. I tak właśnie rozpatrywane będą spory w związku ze skutkami Covid.

Wskutek objęcia Warszawy czerwoną strefą, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego wydał zarządzenie aktualizujące dotychczasowy tryb pracy Naczelnego Sądu Administracyjnego. Od 17 października 2020 r. w Naczelnym Sądzie Administracyjnym odwołuje się rozprawy, kontynuując działalność orzeczniczą Sądu w trybie rozpoznawania spraw na posiedzeniach niejawnych, sprawy wyznaczone do rozpatrzenia na rozprawie kieruje się do załatwienia na posiedzeniu niejawnym – czytamy w Zarządzeniu nr 39 Prezesa NSA w sprawie odwołania rozpraw oraz wdrożenia w NSA działań profilaktycznych służących przeciwdziałaniu potencjalnemu zagrożeniu zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Jakie jeszcze zmiany czekają pełnomocników i ich klientów?

Wstrzymane zostało także przyjmowanie interesantów przez prezesa i wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego, szefa oraz zastępcę Szefa Kancelarii Prezesa NSA, przewodniczących wydziałów, naczelników i kierowników innych jednostek organizacyjnych. Pracownicy Wydziału Informacji Sądowej i Czytelnia Akt nie przyjmują interesantów. Dostęp do akt zapewniony jest w trybie elektronicznym. Szczegółowe informacje dotyczące udostępniania akt sądowych w systemie teleinformatycznym znajdują się na stronie NSA w zakładce „Elektroniczna komunikacja z sądem, dostęp do akt online”.

Praca Biura Podawczego ograniczona jest do przyjmowania korespondencji jedynie za pośrednictwem operatorów pocztowych.

WSA w czerwonej strefie

Co więcej, postanowienia przedmiotowego zarządzenia znajdują odpowiednie zastosowanie do wojewódzkich sądów administracyjnych, których siedziby znajdują się na terenie objętym obszarem czerwonym, o którym mowa w par. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zarządzenie Prezesa NSA weszło w życie z dniem 17 października 2020 r. i obowiązuje do odwołania.

 

Badanie sprawy na posiedzeniu niejawnym może być więc sposobem na szybsze jej rozpatrzenie. Ale czy niesie ze sobą jakieś utrudnienia? Czy za cenę przyspieszenia toku sprawy warto zawsze iść w kierunku posiedzenia niejawnego. Pełnomocnicy nie mogą przecież wykazać się swoimi umiejętnościami.  Ale w obecnej sytuacji nie mają wyboru, podobnie jak Prezes NSA wydający przedmiotowe zarządzenie.  

O to, jak oceniają taki sposób procedowania zapytaliśmy ekspertów. 

Eksperci: Szybciej, ale bez argumentacji pełnomocnika

- Negatywnie oceniam fakt, że większość spraw, często wbrew woli stron, zostanie załatwiona na posiedzeniu niejawnym. Brak rozprawy pozbawia – zwłaszcza stronę skarżącą – ostatniej szansy na powołanie argumentów, zmierzających do podważenia rozstrzygnięć organów administracji. W ten sposób uniemożliwia się stronie wypowiedzenie „ostatniego słowa”, często kluczowego, decydującego o treści wyroku – stwierdza Kamil Szczęsny, adwokat w GWW.

Zobacz również: Latem fiskus rzadziej kontrolował, teraz będzie nadrabiał >>

Z jego doświadczeń wynika, że w przypadku znacznej części spraw, w odniesieniu do których wojewódzkie sądy administracyjne oddaliły skargi na posiedzeniu niejawnym, skargi kasacyjne zostały uwzględnione na rozprawie przez Naczelny Sąd Administracyjny.

- Dlatego też w mojej praktyce zawodowej z zasady nie składam wniosków o rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym, gdyż uważam, że ma to znaczenie dla jakości rozstrzygania sprawy. Natomiast w obecnej sytuacji, skoro strony oczekiwały na rozpoznanie sprawy przed Naczelnym Sądem Administracyjnym nierzadko nawet trzy lata, to dodatkowe trzy czy cztery miesiące nie powinny być argumentem za rozpoznaniem sprawy w trybie uproszczonym, zwłaszcza wbrew woli stron – podkreśla adwokat Kamil Szczęsny.

 


Z kolei adwokat, doradca podatkowy dr Artur Oleś z GLC podkreśla, że przeprowadzenie posiedzenia w trybie niejawnym może znacznie przyspieszyć proces. Jego zdaniem jednak w takim przypadku skarżący i strona przeciwna nie mogą wziąć udziału w posiedzeniu, co ma swoje skutki.

- W sprawach prostszych, mniej skomplikowanych, posiedzenie w trybie niejawnym nie powinno wpłynąć na rzetelność i wynik procesu sądowego. Jednakże w przypadku spraw skomplikowanych, nie zalecałbym tego rozwiązania – podkreśla dr Artur Oleś. Argumentuje on, że wywody pełnomocnika procesowego mogą być bezcenne. Jego zdaniem, sposób przedstawienia argumentacji, podkreślenie istotnych elementów skargi, polemika z argumentacją strony przeciwnej w ustnym wystąpieniu przed sądami administracyjnymi wydaje się nieodzownym elementem na rzetelność procesu a także na poważne potraktowanie przez sąd przedstawionych przez pełnomocnika argumentów.

- Na posiedzeniu niejawnym nie mamy takiej możliwości, zatem w praktyce może potencjalnie wpłynąć to na rzetelność procesu i wynik końcowy sprawy – podkreśla dr Artur Oleś.