Wiceminister finansów Jan Sarnowski mówił w środę w Sejmie, że koszty estońskiego CIT w pierwszym roku jego wprowadzenia wyniosą 4,3 mld zł dla budżetu państwa i 1,3 mld zł dla samorządów. Podkreślił, że nie przewidziano rekompensaty dla samorządów za spadek wpływów.

Celem jest ochrona bazy podatkowej

Cel to danie firmom maksymalnie korzystnego sposobu opodatkowania, który będzie wspierał zatrudnienie, inwestycje i dawał poduszkę bezpieczeństwa. Ma to uchronić firmy przed ewentualnym wypadnięciem z rynku w trakcie trudności gospodarczych.

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Projekt zakłada wprowadzenie od 1 stycznia 2021 r. możliwości rozliczania się firm za pomocą tzw. estońskiego CIT, gdzie jest przesunięcie czasu poboru podatku na moment wypłaty zysków z przedsiębiorstwa. Próg, poniżej którego można będzie korzystać z tego rozwiązania, to 100 mln zł rocznie.

 


Skok na dochody samorządów

Jak ocenia Bernadeta Skóbel, radca prawny, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Biura Związku Powiatów Polskich, jest to „bezpardonowy skok na dochody samorządów”, bo pod pozorem pomocy przedsiębiorcom i wykorzystując kruczek prawny rząd zapewnił budżetowi państwa dochody w wysokości blisko 17 mld złotych w okresie kolejnych 10 lat. W tym samym okresie samorządy stracą 14 mld zł.

Prawniczka wyjaśnia, że nieraz kolejne rządy szukały oszczędności, drenując budżety samorządów, każda ulga czy zwolnienie powodowało zmniejszenie przyszłych dochodów samorządów przy jednoczesnym niemal pewnym wzroście wpływów z innych podatków, w których samorządy nie mają udziału - np. w dochodach z VAT, na poziom których ma wpływ zwiększona konsumpcja.

Jak podkreśla, odbywało się to jednak „w białych rękawiczkach” i trudno było wprost wykazać, że taki był cel projektodawców. - Tym razem jednak mamy do czynienia z działaniem jawnym, a chodzi o rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw – mówi.

Obniżenie możliwości inwestycyjnych

Podczas rozmowy samorządowców z wiceministrem finansów Sebastianem Skuzą w sprawie rekompensaty ubytków budżetowych, które będą skutkiem projektu nowelizacji ustawy o podatkach PIT, CIT i ryczałcie, samorządowcy podkreślali, że jeśli ustawa wejdzie w życie, będzie kosztować JST rocznie 1,4 mld zł, czyli 10 procent nadwyżki operacyjnej netto. To z niej samorządy mogą finansować inwestycje. Jej skutkiem będzie więc obniżenie możliwości inwestycyjnych samorządów.

Dyskusję ostatecznie zakończyło stwierdzenie, że nie będzie zmian w projekcie, gdyż poprawki wymagałyby zgody nie tylko ministerstwa finansów, lecz całej Rady Ministrów, jako że to projekt rządowy. Teraz samorządowcy spróbują przekonać posłów i senatorów do wprowadzenia zmian. A jeśli to im się nie uda, chcą wystąpić do Prezydenta RP o zawetowanie ustawy. Na końcu planują wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego.

Pap, kkż