Była to kolejna już dyskusja w ramach projektu Legal Corpo Bridge prowadzonego przez Wolters Kluwer Polska i serwis Prawo.pl. Stale zmieniające się przepisy podatkowe oraz rozbieżności w ich interpretacji zwiększają stopień niepewności podatników i ryzyko związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Ryzyko to obciąża nie tylko firmy, ale też kadrę menedżerską – odpowiedzialności podatkowej towarzyszy bowiem coraz częściej karna i karnoskarbowa. Istnieją instrumenty, które pozwalają na zmniejszenie ryzyka odpowiedzialności podatkowej i osobistej. Aby jednak były one skuteczne, powinny być dostosowane do potrzeb i odpowiednio wdrożone. Pojawia się też pytanie – czy te instrumenty naprawdę mogą być pomocne w praktyce czy tylko w teorii? Na te i inne pytania dyskutowali:

  • Janusz Błaszczuk, doradca podatkowy, dyrektor departamentu podatkowego w Banku Millennium,
  • Iwona Kaczanowska, doradca podatkowy, dyrektor EMEA Regional Tax Center w firmie Zoetis,
  • dr Grzegorz Keler, adwokat w Kancelarii SPCG,
  • dr Michał Rams, adwokat w PwC.

 

Zobacz też: Debata: TAX Compliance - aktualne zagrożenia dla organizacji i menedżerów >>

Największe ryzyka dla podatników

Dyskusja rozpoczęła się od przypomnienia wydanego niemal 30 lat temu, jednak ciągle aktualnego, wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K 1/94). Trybunał zwrócił w nim uwagę na istotną rolę zasady zaufania w relacjach między państwem a obywatelem. Wyjaśnił jednocześnie, że zasada ta przejawia się m.in. w takim stanowieniu i stosowaniu prawa, by nie stawało się ono swoistą pułapką dla obywatela i aby mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, iż nie naraża się na prawne skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań oraz w przekonaniu, iż jego działania podejmowane pod rządami obowiązującego prawa i wszelkie związane z nim następstwa będą także i później uznane przez porządek prawny.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że o ile na korzyść podatników zmieniło się podejście pracowników Krajowej Administracji Skarbowej, o tyle cały czas jednak problemem pozostaje stosowanie prawa podatkowego, częste zmiany przepisów, ale też pojęcia niedookreślone. Przykładem jest tu chociażby kwestia należytej staranności, którą podatnik musi udowodnić.

Zwracała na to uwagę m.in. Iwona Kaczanowska. Jej zdaniem, ryzyk podatkowych dla przedsiębiorców jest całe mnóstwo – zwłaszcza tych związanych ze zmiennością i nieprzewidywalnością przepisów. Problematyczna jest także niejasność ich brzmienia. Niezwykle często zdarzają się też sytuacje, gdzie przepis pozostaje bez zmian, zmienia się jednak jego interpretacja. Potwierdził to również Janusz Błaszczuk. Nasz gość przypomniał, że wiele zmian podatkowych wprowadzanych jest z dnia na dzień, co uniemożliwia podatnikom, przedsiębiorcom, ich wdrożenie. Przykładem są tu m.in. przepisy Polskiego Ładu i ubiegłorocznego rozporządzenia dotyczącego obliczania zaliczek na PIT, przez część ekspertów uznawane w ogóle za niezgodne z prawem.

Czytaj też: Program Współdziałania z Dużymi Podatnikami - polski odpowiednik co-operative compliance. Czy warto? >>

Janusz Błaszczuk dostrzega jednak, że w tym roku zmiany są już wprowadzane o wiele spokojniej. Przykładem jest chociażby procedowana właśnie przez Sejm nowelizacja przepisów, która wprowadzi obowiązek wystawiania faktur elektronicznych i korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur już od lipca przyszłego roku. Nasz rozmówca chwali fakt, że zmiany w tym zakresie wprowadzane są z odpowiednim wyprzedzeniem, są konsultowane z przedstawicielami biznesu i praktykami. Jego zdaniem, Ministerstwo Finansów w taki właśnie sposób powinno przygotowywać nowe przepisy.

Zobacz również: Faktury konsumenckie poza KSeF skomplikują rozliczenia >>

- Jak najszybciej jednak powinna być opublikowana ostateczna wersja przepisów w tym zakresie, która nie będzie już zmieniana. Dopiero wtedy można zacząć przygotowywać się do nowych obowiązków związanych z fakturowaniem. Nie mając informacji o ostatecznym kształcie systemu i jego działaniu, nikt nie rozpocznie prac nad jego wdrażaniem – przestrzegała jednak Iwona Kaczanowska.

Czytaj też: Wygasanie zobowiązań podatkowych na przykładach >>

 

Metody ograniczenia ryzyka podatkowego

Jak ograniczać ryzyka podatkowe i bronić swoich racji w przypadku ewentualnych sporów z fiskusem? Dr Grzegorz Keler podkreśla tutaj szczególną rolę procedur w ramach tax compliance. Przestrzega jednak, że nigdy nie będą one doskonałe, ani też, niestety, nie zagwarantują 100-procentowej ochrony przed ryzykiem podatkowym i odpowiedzialnością kadry zarządzającej i zarządów. – Procedury trzeba jednak stworzyć i je realizować. Konieczny jest więc również nadzór nad ich przestrzeganiem – zaznacza dr Grzegorz Keler. Dodaje również, że obok procedur warto rozważyć także inne instrumenty, które mogą pomóc w ograniczaniu ryzyk podatkowych. Chodzi tu m.in. składanie korekt deklaracji, czynnego żalu, ale też korzystać z opinii ekspertów i doradców podatkowych.

Z kolei zdaniem dr. Michała Ramsa, konieczne jest takie zaplanowanie procesów biznesowych w organizacji, by zmniejszyć ryzyko błędu. System zarządzania podatkowego w przedsiębiorstwach, jak podpowiada nasz rozmówca, powinien opierać się na dwóch aspektach. Po pierwsze, chodzi o kwestię edukacyjną, po drugie – wewnętrzną kontrolę. – Przedstawiciele biznesu muszą mieć świadomość, że podejmowane przez nich decyzje, wiążą się z konkretnymi skutkami podatkowymi. Każda inwestycja biznesowa musi być więc przeanalizowana z perspektywy biznesowej – przestrzega dr Michał Rams. Jego zdaniem, ważne jest także odpowiednie przypisanie konkretnym osobom odpowiedzialności za poszczególne etapy procesów podatkowych. Dzięki temu, łatwo można zweryfikować, kto i na jakim etapie popełnił błąd i konsekwentnie – wprowadzić takie działania, by podobnym błędów uniknąć w przyszłości.  

 


Program współdziałania – korzyści nie takie oczywiste

Uczestnicy debaty dyskutowali także o ministerialnym Programie Współdziałania.

Przypomnijmy: Program Współdziałania funkcjonuje od lipca 2020 r. W założeniu stanowi nową formę ścisłej i stałej współpracy pomiędzy podatnikiem oraz szefem KAS, opartą na wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu i transparentności. Jej celem jest zapewnienie przestrzegania przez podatnika prawa podatkowego, przy aktywnym wsparciu szefa KAS. Współpraca w ramach programu ma zapewnić prawidłowe rozliczanie zobowiązań podatkowych w bieżąco składanych deklaracjach, z jednoczesnym ograniczaniem kontroli u podatników. Jak punktuje Ministerstwo Finansów, w ramach programu, KAS dopasowuje obsługę do danego podatnika. Dostosowuje też poziom nadzoru i monitoringu nad podatnikiem do wdrożonych przez niego środków nadzoru nad wewnętrznymi procesami, w tym nadzoru nad kwestiami podatkowymi. W programie podatnik zasadniczo sam przeprowadza kontrolę swoich rozliczeń, a administracja skarbowa nadzoruje mechanizmy kontroli wewnętrznej u podatnika. Program skierowany jest do podmiotów gospodarczych osiągających przychody powyżej 50 mln euro, a jego zakres obejmuje podatki pozostające we właściwości szefa KAS. Dotychczas podpisano 10 takich umów.

Uczestnicy debaty zgodnie zwrócili uwagę, że to, że program nie cieszy się dużym zainteresowaniem wynika z faktu, że aby do niego przystąpić, konieczne jest spełnienie szeregu wymogów. Dość wysoki jest także limit przychodów, które muszą generować firmy, chcące podpisać umowę o współdziałaniu. Trzeba także mieć na uwadze, że sam proces przygotowania się do zawarcia umowy o współdziałanie z szefem KAS jest czasochłonny i kosztowny. Zawarcie umowy musi być bowiem poprzedzone przeprowadzeniem wstępnego audytu. Następnie, już po zawarciu umowy o współdziałanie, firma musi przeprowadzić dodatkowy audyt i dokonać weryfikacji funkcji podatkowych. Chodzi o weryfikację procedur i procesów podatkowych wdrożonych w spółce z uwzględnieniem Wytycznych w zakresie Ram Wewnętrznego Nadzoru Podatkowego. Także to badanie musi być przeprowadzone przez podmiot zewnętrzny.

Zobacz również: Firmy nie są zbyt chętne, by współpracować ze skarbówką >>