Poziom skomplikowania prawa podatkowego jest obecnie bardzo wysoki. Przepisy podatkowe są coraz bardziej rozbudowane i coraz mniej czytelne. Przeciętnemu podatnikowi lektura ustawy podatkowej niewiele daje, bo nawet jeśli podejmie on próbę znalezienia w ustawie przepisu, który go dotyczy, to i tak istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że przepisu tego nie zrozumie. Czasami jest to spowodowane ilością odesłań do innych fragmentów ustawy, ale zdarza się i tak, że przyczyną problemu jest po prostu nieuwzględnienie przez ustawodawcę zasad gramatyki języka polskiego. Przepisy podatkowe uchwalane są bowiem w coraz szybszym tempie, bez uwzględnienia zasad przyzwoitej legislacji.

Dwie zmiany w tym samym czasie

Bardzo często procedowane są równolegle różne projekty ustaw wprowadzające zmiany w tym samym akcie prawnym. Podatnik, który chce śledzić projektowane zmiany żeby się do nich odpowiednio przygotować staje się coraz bardziej zagubiony. Obecnie możemy taki stan rzeczy tłumaczyć pandemią COVID, ale do takich sytuacji dochodziło znacznie wcześniej. Na przykład w tym samym dniu, 23 października 2018r., Sejm znowelizował ustawy o podatkach dochodowych uchwalając dwie różne ustawy o niemal identycznej nazwie (jedną pod nazwą „ustawa o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw” i drugą pod nazwą „ustawa o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy - Ordynacja podatkowa oraz niektórych innych ustaw”). Obie te ustawy dotyczyły de facto tego samego – nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych. Zabrakło jednak czasu żeby wprowadzane zmiany ujednolicić i uchwalić w ramach jednego aktu prawnego.

Zobacz również: Polski fiskalizm utrudnia życie podatnikom >>

Prawo podatkowe nie jest stabilne

Problemem jest też to, że przepisy prawa podatkowego nie są stabilne. Od kilku lat nieustannie słyszymy, że system podatkowy wymaga uszczelnienia, a proces uszczelniania musi być szybki. W konsekwencji przepisy podatkowe zmieniają się w iście ekspresowym tempie, a wprowadzane zmiany nie są do końca przemyślane i po wejściu w życie nowelizacji potrzebne są zmiany do właśnie wprowadzonych zmian. Przykładem mogą być przepisy dotyczące cen transferowych, czy raportowania transgranicznych schematów podatkowych. Co istotne konsekwencje wielokrotnych nowelizacji ponoszą podatnicy, bo to podatnicy muszą poświęcić czas i pieniądze na ponowne przygotowanie raportów MDR, czy na dostosowanie dokumentacji cen transferowych do nowych zasad. Wielu z nich w 2017r. sporządziło tzw. Master File, który rok później okazał się być niepotrzebny z uwagi na zmianę limitu, od którego zależy obowiązek sporządzenia dokumentacji grupowej.

Zmiany z mocą wsteczną

Coraz trudniejsze staje się obecnie ustalenie, jaki przepis obowiązuje w danym dniu. Kiedyś obowiązywała zasada, że nie można zmieniać przepisów podatkowych z mocą wsteczną. Nasz ustawodawca uznał ją jakiś czas temu za zbyt anachroniczną. W ubiegłym roku wprowadzono dwukrotnie zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, które miały wpływ na sposób kalkulacji zaliczki na podatek dając płatnikom obliczającym te zaliczki kilka dni na wprowadzenie tych zmian. Nie szczególnie przejmowano się tym, że dostosowanie się do tego rodzaju zmian wymaga przebudowania systemu komputerowego, czy chociażby przeszkolenia pracowników z nowych zasad obliczenia zaliczki na podatek.

 

Objaśnienia ministra finansów potęgują chaos

Chaos potęguje również wydawanie przez ministra finansów różnego rodzaju objaśnień, które mają podatnikom ułatwić poruszanie się w gąszczu zmieniających się przepisów. Niestety wydawane objaśnienia same niejednokrotnie wymagają objaśnień.  

Nasz system podatkowy jest też sukcesywnie wzbogacany o kolejne klauzule przeciwko unikaniu opodatkowania. Mamy już tzw. dużą klauzulę w ordynacji podatkowej i coraz więcej małych klauzul w przepisach ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W dniu 5 czerwca 2020 r uchwalono przepisy wprowadzające kolejną małą klauzulę (ma zostać dodana do art. 15cb ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych). Każda z klauzul zwiększa stan niepewności, co do konsekwencji podatkowych przeprowadzanych czynności. Wielu podatników obawia się przeprowadzenia niektórych operacji gospodarczych, mimo że uznaje je za ekonomicznie uzasadnione. Ocena biznesowa podatnika może bowiem odbiegać od oceny organu podatkowego. Bez wątpienia nie jest to stan pożądany. Zgodnie z zasadą neutralności podatkowej przepisy podatkowe nie powinny skłaniać podatników do podejmowania określonych działań wyłącznie celem uzyskania korzyści podatkowych, ale nie powinny też powstrzymywać ich przed przeprowadzaniem określonych operacji. Niepewność, co do przyszłej oceny przeprowadzonych czynności jest obecnie czynnikiem hamującym wiele restrukturyzacji.

 


Analizując ostatnie zamiany w przepisach podatkowych zauważymy też, że coraz bardziej rozbudowany staje się system kar i sankcji. Podatnikom grożą wielomilionowe kary za niezaraportowanie schematów podatkowych, dodatkowe zobowiązania podatkowe ustalane są między innymi za wystawienie faktury w sytuacji, w której na paragonie nie podano numeru NIP, za nieumieszczenie na fakturze adnotacji „mechanizm podzielonej płatności”, itd.

dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy, radca prawny, Uniwersytet Jagielloński, kancelaria J.Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne