Trudny orzech do zgryzienia miał NSA rozpoznając sprawę dotyczącą odmowy podatnikowi przez organy skarbowe dostępu do części akt sprawy. Merytorycznie NSA sprawy nie rozstrzygnął, oddalając skargę podatnika. Jednak z samej rozprawy wynika kilka ciekawych kwestii, istotnych dla podatników i ich pełnomocników.

 

Postępowanie o nieujawnione źródła dochodów podatnika

Przeciwko podatnikowi organy prowadziły postępowanie podatkowe w zakresie zryczałtowanego podatku dochodowego od przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach przychodów lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych za 2013 r.  Naczelnik Urzędu Skarbowego wyłączył z akt sprawy tego postępowania część dokumentów. Stwierdził, że zawierają one informacje dotyczące osób trzecich oraz objęte tajemnicą skarbową, które mieszczą się w pojęciu interesu publicznego.

Spór w sprawie dotyczył zatem oceny zgodności z prawem postanowienia o odmowie wglądu do części akt sprawy, do której wyłączona została jawność w stosunku do skarżącego (na podstawie art. 179 par. 2 i 3 ustawy – ordynacja podatkowa oraz art. 293 par. 1 i 2 tej ustawy).

Czym uzasadniał organ podatkowy ograniczenie podatnikowi dostępu do akt? Wskazał, że ciążący na nim obowiązek przestrzegania tajemnicy skarbowej oraz uwzględnienia interesu publicznego rozumianego jako dobro osób trzecich będących stronami w sprawie uzasadnia wydanie tego postanowienia. Podatnik natomiast twierdził, że odmowa wglądu do części akt narusza jego prawo do czynnego udziału w postępowaniu oraz że ochrona danych osobowych nie stanowi przesłanki interesu publicznego.

Zobacz również: NSA: Kara umowna za niedotrzymanie terminu umowy to nie kara za wadliwość >>

 

WSA: Organy mają obowiązek utrzymać w tajemnicy dane osób trzecich

WSA w Gliwicach w wyroku z 29 kwietnia 2020 r.  stwierdził, że jeżeli organy podatkowe w postępowaniu dowodowym wykorzystują informacje dotyczące innych podatników związanych jedynie pośrednio z daną sprawą mają obowiązek utrzymać w tajemnicy ich dane, które pozwoliłyby osobom nieuprawnionym na ich identyfikację (I SA/Gl 1735/). Wskazał, iż dyrektor KIS szczegółowo i konkretnie podał powody zastosowania wyłączenia.

 

W skardze kasacyjnej do NSA skarżący podnosił wiele zarzutów, ale jak się okazało nie do końca dobrze sformułowanych.

- Przepisy o ochronie danych zostały stworzone w celu ochrony danych osobowych przed przetwarzaniem w ramach baz danych czy przed wykorzystaniem ich w ramach systemów informatycznych, przed nowymi zagrożeniami, które wynikają z tych systemów a nie z procedury sądowej, karnej, podatkowej czy administracyjnej – argumentował przed NSA Radosław Pioterczak, doradca podatkowy, pełnomocnik podatnika.

Podkreślał, że powoływanie się w tej sytuacji przez organ na te przepisy jest demonizowaniem tych przepisów.

 


Czy to proces Kafki?

- Nie chodzi o to w tych przepisach, aby strona postępowania miała nie wiedzieć co się dzieje i kto co zeznaje w jej sprawie. W ten sposób doprowadzamy do procesu Kafki. Jesteśmy o coś oskarżani, ktoś coś zeznaje, ale nie wiemy co - twierdził Radosław Pioterczak.

Wskazał on, że jeden z protokołów objętych wyłączeniem dotyczy czynności, w której jego klient występował przed organem I instancji, uczestniczył w tej czynności natomiast nie ma odpisu protokołu i on jako pełnomocnik nie mógł się z tym protokołem zapoznać.

- Nie wiem co ta osoba zeznawała, paradoks polega na tym, że strona uczestniczyła w czynności natomiast nie może już mieć później wglądu w protokół z tej czynności i nie wiem jak to zostało zaprotokołowane – podkreślał doradca podatkowy.

Wskazywał jeszcze na wątpliwość czy w aktach znajduje się protokół z przesłuchania osoby sprzedającej nieruchomość. Jego zdaniem wgląd do materiałów dowodowych byłby w pełni uzasadniony.

- Czy interes publiczny ma chronić przed tym, żeby podatnik wiedział co jego kontrahent zeznawał na okoliczność związaną z transakcją, która jest przedmiotem postępowania i co zeznawał? Gdzie jest ta potrzeba ochrony interesu publicznego przed wiedzą na temat tego rodzaju czynności? – pytał doradca podatkowy.

Argumentował, że interes publiczny nie może być utożsamiany z interesem administracji czy konkretnego organu, bo w interesie tego organu jeżeli popełnił błąd - jest taki sposób prowadzenia postępowania aby podatnik i pełnomocnik tego błędu nie mogli dostrzec.

 

Pełnomocnik organów: nie znam akt sprawy

- Ta skarga kasacyjna jest zbudowana w sposób bardzo ogólny, w samej treści nie odwołano się do argumentów, na które wskazał pełnomocnik podczas rozprawy. Treść skargi wskazuje na to, że pełnomocnik podatnika nie godzi się z samą instytucją wyłączenia pewnej dokumentacji z akt podatkowych z uwagi na interes publiczny – argumentował z kolei Tomasz Świąć

Wskazał, że elementem skargi kasacyjnej powinno być wykazanie wpływu tych przepisów na to konkretne postępowanie i wykazanie wpływu na wynik sprawy, ewentualnych naruszeń postępowania i tego w skardze brakuje.

Na zarzut pełnomocnika organów, że nie wskazano konkretnych dokumentów, sędzia NSA poprosił o odniesienie się do kwestii umowy sprzedaży, o której mówił przed sądem pełnomocnik podatnika.

- Nie znam na tyle akt sprawy. W samej treści skargi kasacyjnej nie były wskazane te konkretne dokumenty. Nie jestem w stanie odnieść się konkretnie do tego świadka i do tego o jaki dokument konkretnie chodzi pełnomocnikowi podatnika – argumentował pełnomocnik organów skarbowych.

 

NSA: Skarga źle sporządzona

Wyrokiem z 11 stycznia 2023 r. NSA oddalił skargę kasacyjną (II FSK 1237/22).

- Rację ma pełnomocnik organu, że ta skarga jest bardzo ogólnikowa, nie nawiązuje do żadnego dokumentu z tych, które zostały wyłączone ze sprawy. Nie podano powodów, dlaczego kwestionuje się wyłączenie tych dokumentów i których z nich i w tej sytuacji nie spełnia ona podstawowych wymogów z art. 174 pkt 2 i art. 176 ustawy prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – uzasadnił sędzia Stefan Babiarz.

Podkreślił, że trudno Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu rozpoznać tę skargę kasacyjną i stwierdzić, czy ma ona usprawiedliwione podstawy czy nie i dlatego na podstawie art. 184 ustawy o ppsa NSA tę skargę oddalił.

- TSUE w wyroku z 16 października 2019 r. sprawie X-189/18 Glencore Agriculture Hungary orzekł o konieczności zapewnienia stronie dostępu do całości dowodów zgromadzonych w postępowaniu dotyczącym danego podatnika - komentował po rozprawie Radosław Pioterczak. Dodał, że zdaniem TSUE, adresat niekorzystnej decyzji organu podatkowego musi mieć możliwość przedstawienia uwag przed wydaniem tej decyzji oraz mieć dostęp do wszystkich dowodów znajdujących się w aktach sprawy, na których organ oparł ustalenia faktyczne oraz mieć możliwość swobodnego odniesienia się do nich.

 - Pełnomocnik DIAS miał rację stawiając mi zarzut, że co do zasady nie zgadzam się z szerokim stosowaniem instytucji wyłączenia jawności materiałów postępowania względem strony. Potwierdzeniem takiego podejścia jest stanowisko wyrażone w orzecznictwie TSUE – podsumował Radosław Pioterczak.

  - Skarga jest sformalizowana i należy w niej zawrzeć i właściwie uzasadnić podstawy kasacyjne i tego nie można dopowiedzieć przed NSA – podkreśla dr hab. Adam Bartosiewicz, prof. UJD, doradca podatkowy, radca prawny.  Dodaje on jednak, że nie widząc akt sprawy nie może odnieść się do tego konkretnego przypadku. Temat jednak jest ciekawy, bo NSA często powołuje się właśnie na problemy z samą konstrukcją skargi kasacyjnej.