Na początku 2025 r. szef Krajowej Administracji Skarbowej otrzymał po raz pierwszy raporty m.in. o handlu i najmie przez internet. Operatorzy platform internetowych przekazali dane wstecz, za 2023 i 2024 rok, ponieważ Polska spóźniła się z wdrożeniem unijnej dyrektywy DAC7, która nałożyła nowe obowiązki. Przypomnijmy, że dyrektywa wprowadziła wymóg gromadzenia i raportowania przez operatorów danych o sprzedawcach, którzy za pośrednictwem tych platform:

  • sprzedają towary - i przekroczą limit 30 transakcji rocznie albo limit 2 tys. euro przychodu,
  • wynajmują nieruchomości - raportowanie nie dotyczy hoteli mających ponad 2 tys. transakcji rocznie,
  • udostępniają środki transportu, np. wynajmują samochody,
  • świadczą usługi osobiście.

Tak, jak można się było spodziewać, administracja skarbowa wykorzystuje dane do weryfikowania prowadzonej przez podatników działalności online. Mimo iż zasady opodatkowania się nie zmieniły, to fiskus zyskał szeroki wolumen danych. 

Zobacz w LEX: Dyrektywa DAC7: Nowe obowiązki dla operatorów platform cyfrowych i sprzedawców online >

 

Skarbówka wzywa podatników do wyjaśnień

- Obserwujemy w praktyce, że coraz więcej osób otrzymuje wezwanie do złożenia wyjaśnień w sprawie handlu przez internet. Są to niesformalizowane działania, najbliższe czynnościom sprawdzającym, których celem jest wyjaśnienie dwóch typów sytuacji. Po pierwsze, urząd sprawdza, dlaczego ktoś, kto przekroczył ustawowy limit (30 transakcji rocznie albo 2 tys. euro przychodu), nie złożył PIT i nie zapłacił podatku. Po drugie, weryfikuje, czy duża skala i częstotliwość sprzedaży nie świadczy o tym, że dana osoba prowadzi niezarejestrowaną działalność gospodarczą - mówi dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy, założyciel kancelarii Outsourced.pl.

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki podatników w toku czynności sprawdzających >

Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że zasady opodatkowania sprzedaży używanych rzeczy za pomocą platform nie zmieniły się. - Jeśli ktoś okazjonalnie sprzedaje swoje prywatne rzeczy, które były jego własnością przez określony czas (ponad pół roku) nie musi odprowadzać żadnego podatku. Jeśli nie upłynął okres sześciu miesięcy, liczonych od ostatniego dnia miesiąca zakupu, sprzedający powinienem zapłacić od tej transakcji podatek dochodowy. Powyższe zasady mają zastosowanie w sytuacji, kiedy sprzedaż prywatnych rzeczy nie stanowi działalności gospodarczej. Jeśli zaś sprzedaż prywatnych rzeczy odbywa się w ramach działalności gospodarczej, to taka sprzedaż będzie podlegała opodatkowaniu niezależnie od tego, ile czasu upłynęło od nabycia – tłumaczy MF.

Według dr Sekulskiego w praktyce weryfikowane są różne przypadki. Przykładowo, studentka, która sprzedała w 2024 r. około 50 sztuk ubrań za kwotę około 7 tys. zł, otrzymała wezwanie do złożenia wyjaśnień w związku z brakiem złożenia deklaracji PIT-36 (lub PIT-37). Kobieta nie rozliczała się z fiskusem, ponieważ poza sprzedażą przez internet uzyskiwała niewysokie przychody z umowy zlecenie, które były zwolnione z podatku. Z kolei przez internet sprzedawała rzeczy używane, które posiadała ponad sześć miesięcy. 

- W tym przypadku urząd zgodził się z argumentami, że jest to sprzedaż rzeczy używanych i zakończył sprawę. Kobieta przedstawiła bowiem paragony zakupu większości sprzedanych później przez nią ubrań oraz zdjęcia, na których sama nosi te ubrania - mówi dr Sekulski. - Jednak fiskus wykrywa też przypadki, w których dana osoba nie płaci podatku, mimo handlu na większą skalę, który świadczy już o prowadzeniu działalności gospodarczej. Zdarza się, że ktoś osiąga nawet kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych dochodów rocznie ze sprzedaży przez internet, bez rozliczenia podatku. Urząd skarbowy nie uznaje wówczas wyjaśnień, że była to jedynie sprzedaż używanych rzeczy osobistych. Przykładowo, jednej z podatniczek nie udało się przekonać urzędu, że "uległa reklamom" jednej z popularnych platform sprzedażowych i postanowiła zrobić porządek w domu, sprzedając kilkaset sztuk ubrań -  dodaje dr Sekulski. 

W takich przypadkach podatnik musi zwykle zarejestrować działalność gospodarczą za miniony okres. Nie ma wówczas możliwości wyboru formy opodatkowania, co oznacza, że płaci PIT według skali podatkowej (12 i 32 proc. od nadwyżki ponad 120 tys. zł) wraz z odsetkami. Do tego grożą mu konsekwencje karno-skarbowe, w tym kara grzywny lub mandat.

Zgodnie z art. 5a pkt 6 ustawy o PIT działalność gospodarcza obejmuje działalność prowadzoną w celu osiągnięcia dochodu, w sposób ciągły i zorganizowany.

Sprawdź w LEX: Jak powinien opodatkować się nieletni podatnik prowadzący sprzedaż używanych rzeczy oraz rękodzieł? >

- Znam też przypadek, w którym urząd uznał prowadzoną przez podatniczką sprzedaż przez internet za działalność nierejestrowaną. Chodziło o sytuację, w której kobieta miała co prawda duży wolumen sprzedaży, ale osiągane przez nią dochody mieściły się w limitach działalności nierejestrowanej - mówi dr Sekulski. 

Przypomnijmy, że działalność nierejestrowana, inaczej nieewidencjonowana, to sposób prowadzenia biznesu bez formalnej rejestracji firmy, bez płacenia zaliczek na PIT oraz bez składek ZUS. W 2024 r. limit sprzedaży (zależy od wysokości minimalnego wynagrodzenia) wynosił 3181,50 zł brutto miesięcznie (do 30 czerwca) i 3225 zł brutto miesięcznie (do 31 grudnia). W 2025 r. jest to 3499,50 zł brutto.

Sprawdź w LEX: Czy działalność nieewidencjonowana podlega ZUS? >

 

Ostatni moment na uporządkowanie działalności

- Wzywanie podatników do złożenia wyjaśnień to naturalna konsekwencja nowych przepisów. Nie powinien być zaskoczeniem fakt, że administracja skarbowa analizuje otrzymane raporty i szybciej wykrywa nieprawidłowości. Poza tym przepisy przewidują dość niskie limity, więc do raportu trafiają dane wielu osób. Można się spodziewać, że to dopiero początek i podobnych działań będzie więcej. Również operatorzy platform internetowych otrzymywali nawet przed wejściem nowych przepisów szereg wezwań do wyjaśnień w sprawie dokonywanych na platformach transakcji – mówi Magdalena Jaworska, doradczyni podatkowa, partnerka w Quidea.

Zaznacza, że podatnicy powinni przede wszystkim zachować spokój. Jednak to również ostatni moment na uporządkowanie swojej działalności przez osoby, które nie rozliczały dotychczas podatków w prawidłowej wysokości albo nie zarejestrowały działalności gospodarczej, mimo iż prowadzone przez nich działania spełniają warunki działalności gospodarczej.

Czytaj też w LEX: Rejestracja w VAT krok po kroku >

- Wezwanie do złożenia wyjaśnień kierowane jest zwykle automatycznie. Zanim zostanie wszczęta ewentualna kontrola, organ zmusza  podatnika, żeby „wyspowiadał” się ze swoich działań i przedstawił dowody, że np. sprzedaje używane przedmioty z osobistego majątku. Należy pamiętać, że nie oznacza to jeszcze domiaru podatku. Jednak wszyscy podatnicy powinni mieć świadomość, że obecnie administracja skarbowa szybciej wykrywa nieprawidłowości niż chociażby jeszcze rok temu – dodaje Magdalena Jaworska.

Zobacz procedurę w LEX: Czynności nieuznane za działalność gospodarczą >

Dr Piotr Sekulski podkreśla, że każda sytuacja jest inna. - W razie wezwania z urzędu skarbowego kluczowe jest przedstawienie dowodów, w tym m.in. paragonów czy faktur potwierdzających, kiedy i za jaką kwotę dany towar został kupiony oraz sprzedany. Zaś osoby, które handlują na większą skalę, powinny rozważyć założenie działalności gospodarczej lub działalność nierejestrowaną - mówi dr Sekulski. 

Wydaje się, że działania weryfikacyjne organów podatkowych mają szeroki zakres i będą prowadzone w sposób ciągły. Można mieć jednak wątpliwości, czy w każdym przypadku sprzedaży na niewielką skalę konieczne jest angażowanie urzędników i podatników i czy te czynności nie powinny być w większym stopniu zautomatyzowane - dodaje. 

Czytaj też w LEX: Jak oszukują vintedzianki, czyli prawo karne wobec wybranych przejawów przestępczej aktywności użytkowników platformy sprzedażowej Vinted >

 

Cena promocyjna: 161.1 zł

|

Cena regularna: 179 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 125.31 zł


Kiedy trzeba płacić podatek

Jak wyjaśnia Grzegorz Grochowina, szef Zespołu Zarządzania Wiedzą w Departamencie Podatkowym w KPMG w Polsce, nie zawsze od sprzedaży przez internet trzeba płacić podatek. 

- Należy pamiętać, że zasady opodatkowania sprzedaży przez internet pozostają bez zmian. Nie ma żadnego nowego podatku ani podwyżki dotychczasowych danin. Nie zmieniają się też zasady prowadzenia kontroli. Możliwe jest jednak, że po sprawdzeniu raportów otrzymanych od operatów, skarbówka zażąda dopłaty podatku od osób, które nie rozliczały handlu przez internet, mimo iż powinny. Możliwe jest też, że fiskus uzna handel prowadzony na dużą skalę za działalność gospodarczą. Wszystko zależy jednak od konkretnego przypadku - mówi Grzegorz Grochowina. 

Wyjaśnia jednak, że po pierwsze, od sprzedaży przez internet nie zawsze trzeba płacić podatek. Zbycie majątku prywatnego, np. używanych książek, ubrań, roweru czy laptopa, jest wolne od podatku po pół roku od zakupu (stanowi tak art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT). Poza tym, nawet gdy ktoś sprzeda daną rzecz wcześniej niż po pół roku, ale po niższej cenie niż ją kupił, też nie nie zapłaci PIT (nie ma dochodu). Po drugie, nawet jeśli przekroczy próg 2 tys. euro lub 30 transakcji i skarbówka otrzyma raport na temat jego transakcji, nie oznacza to automatycznie, że podatnik ma obowiązek zarejestrowania działalności gospodarczej.

- Jeśli ktoś sprzeda w ciągu roku np. 35 używanych ubrań lub niepotrzebnych przedmiotów, nie zostanie uznany za przedsiębiorcę. Jeśli jednak sprzeda np. 35 par nowych butów tego samego rodzaju, fiskus może to już uznać za działalność gospodarczą - wyjaśnia Grzegorz Grochowina.

Sprawdź też w LEX:

Czy do limitu kwotowego prowadzenia działalności nierejestrowanej bez rejestracji wchodzą koszty przesyłki towarów? >

Czy prowadząc działalność nierejestrowaną można zatrudnić pracownika/ zleceniobiorcę? >

Czy osoba fizyczna będąca na urlopie wychowawczym może prowadzić działalność nierejestrowaną? >

Czy należy każdorazowo posiadać dowód sprzedaży w działalności nierejestrowanej polegającej na sprzedaży przez platformę zakupową? >