Zniesienie podatku Belki było jedną z głównych zapowiedzi wyborczych rządzącej koalicji. Mimo iż Ministerstwo Finansów wielokrotnie informowało, że prace nad projektem trwają, to dotychczas nie został on przedstawiony. Minister Andrzej Domański zapowiadał w marcu, że projekt zostanie przedstawiony przed majówką, a w maju informował, że stanie się to przed wakacjami. Z kolei prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w wywiadzie dla DGP, że 6 sierpnia, czyli w pierwszym dniu sprawowania urzędu, złoży projekt ustawy „likwidującej podatek Belki”. Propozycja ta zakłada zwolnienie z opodatkowania zysków kapitałowych do wysokości 140 tys. zł dochodu rocznie.

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Rogowski Waldemar, Struktura i koszt kapitału>

Ministerstwo prowadzi prace

Z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na interpelację poselską nr 9830 wynika natomiast, że zmiany... nie nastąpią zbyt szybko. 

- Obecnie w Ministerstwie Finansów trwają prace nad zmianami w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie opodatkowania dochodów (przychodów) z kapitałów pieniężnych. Jednym z rozważanych kierunków zmian jest ograniczenie opodatkowania dochodów z długoterminowych inwestycji kapitałowych. Ze względu na złożoność tych regulacji, koncepcje co do ich kształtu i zakresu wymagają analiz z uwzględnieniem wielu aspektów. W związku z powyższym przedstawienie finalnych rozwiązań będzie możliwe dopiero po ich ostatecznym opracowaniu i uzgodnieniu. Obecnie nie można określić dokładnego terminu, w jakim założenia te będą mogły zostać przedstawione przez Ministerstwo Finansów do publicznej wiadomości - poinformował wiceminister Jarosław Neneman.

Czytaj także w LEX: Bonarski Janusz, Krywan Tomasz, Opodatkowanie dochodów z giełdy>

Więcej konkretów ministerstwo podało w kwietniu 2024 r.,  potem jednak nie potwierdzało, że przystąpi do realizacji zmian. 

Według informacji z ubiegłego roku zmiany miały polegać na wprowadzeniu dwóch kwot wolnych od opodatkowania - z oszczędności gromadzonych w pakiecie oszczędnościowym obligacji lub lokat terminowych oraz z inwestycji kapitałowych, np. sprzedaży akcji giełdowych. Kwoty wolne - stanowiące iloczyn stopy depozytowej NBP i kwoty 100 tys. zł - miały być określone w obwieszczeniu MF. Kwoty te wynosiłyby - według ówczesnych wyliczeń - po 5250 zł. W przypadku oszczędności, zwolnienie z podatku miało dotyczyć części dochodów (przychodów) – do określonego rocznego limitu – z rachunków terminowych lokat oszczędnościowych oraz z obligacji, o terminie zapadalności co najmniej rok, które będą zapisane w wyodrębnionym pakiecie oszczędnościowym, osobno prowadzonym dla obligacji i osobno dla lokat terminowych. 

MF planowało wówczas, że instytucja finansowa, prowadząca wyodrębniony pakiet oszczędnościowy, nie będzie pobierała, jako płatnik, tzw. „podatku Belki” od dochodów (przychodów) z lokat terminowych lub obligacji, do wysokości kwoty zwolnionej. Natomiast powyżej tej kwoty instytucja finansowa, jako płatnik, będzie pobierała 19 proc. zryczałtowany podatek dochodowy, tak jak jest to obecnie. W przypadku dochodów z inwestycji kapitałowych (np. ze sprzedaży akcji na giełdzie) ministerstwo chciało wprowadzić roczną kwotę dochodów wolną od podatku, którą podatnik będzie rozliczał w zeznaniu rocznym PIT-38.

Wówczas jednak eksperci wskazywali, że takie zmiany dodatkowo skomplikują rozliczenia, a korzyści dla inwestorów mogą okazać się niewielkie. Dodatkowo obliczanie i weryfikacja kwot wolnych będzie wymagać dużego nakładu pracy od instytucji finansowych i od administracji skarbowej. 

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Chudzik Mariusz, Opodatkowanie odsetek od środków zgromadzonych na lokatach i rachunkach bankowych>

Inwestorzy czekają na rozwiązania

Według ekspertów zmiany w podatku Belki są konieczne dla zwiększenia atrakcyjności inwestycji kapitałowych.

Jak zauważa Grzegorz Keler, adwokat, senior manager w Thedy & Partners, pierwsze informacje na temat kształtu możliwych zmian pojawiły się jeszcze w pierwszym kwartale 2024 r. Choć podawane przez Ministerstwo Finansów informacje rodziły wiele pytań o konkretny kształt proponowanych rozwiązań, to przynajmniej dawały pewien obraz tego, czego można się spodziewać. Jednak odpowiedź na interpelację wiceministra finansów zdaje się wskazywać na to, że kierunek zmian wcale nie musi być taki, jak zapowiadano wcześniej.

- Tym razem ograniczenie opodatkowania dochodów z długoterminowych inwestycji kapitałowych jest wskazywane tylko jako jeden z rozważanych kierunków. Brak też jakichkolwiek informacji co do szczegółów, które – choć w ograniczonym zakresie – w dotychczasowym wystąpieniach przedstawicieli MF się pojawiały. Zwraca natomiast uwagę, że wiceminister wspomina jedynie o zmianach w opodatkowaniu inwestycji kapitałowych. Może to oznaczać rezygnację ze zwolnienia podatkowego dla przychodów z lokat i obligacji, które wcześniej zapowiadano. Resort finansów powołuje się na trwające prace analityczne, co może potwierdzać, że dotychczasowe założenia podlegają rewizji. Sądzę, że to nie musi być zła informacja - mówi Grzegorz Keler.

- Poprzednia propozycja zmian budziła wątpliwości przede wszystkim z tego powodu, że jej potencjalne przełożenie na wzrost zainteresowania Polaków inwestycjami kapitałowymi był wątpliwy. Potencjalna kwota wolna była bardzo niska, więc efekt jej wprowadzenia dla inwestorów byłby słabo odczuwalny. Jako wariant alternatywny można zaproponować np. wprowadzenie większych zwolnień, nawet jeżeli zostałyby one ograniczone tylko do wybranych inwestycji długoterminowych. Kluczowe jest jednak to, aby zwolnienia zostały wprowadzone szybko. Nasz rynek kapitałowy potrzebuje tego rodzaju wsparcia, żeby pozyskiwać środki na dalsze wspieranie rozwoju gospodarki - dodaje Grzegorz Keler. 

Paweł Lewandowski, doradca biznesowy, uważa, że podatek od zysków kapitałowych zniechęca do inwestowania na rynku kapitałowym. - Niestety, polityka podatkowa państwa jest tak skonstruowana, że korzystniejsze wydaje się inwestowanie np. w nieruchomości na wynajem. Wynajmujący płaci bowiem podatek według stawki 8,5 proc. oraz - po przekroczeniu progu 100 tys. zł - 12,5 proc. Tymczasem stawka podatku Belki to 19 proc. Polskiemu rynkowi kapitałowemu potrzebny jest impuls, który zachęci inwestorów do przenoszenia środków na giełdę i do funduszy inwestycyjnych - mówi ekspert.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Rogowski Waldemar, Wielokryterialna analiza atrakcyjności inwestycji>