Skarbówka wskazała właśnie, że doładowanie karty miejskiej przez pracodawcę nie będzie stanowiło przychodu pracowników ze stosunku pracy i nie będzie podlegało opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Z opisu sprawy wynikało, że pracownicy wykorzystywali bilety w czasie pracy, jeździli bowiem do klientów, ale także poza nią – również w dni wolne. Kilka dni temu opisywaliśmy pismo dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, z którego wynikało, że również obiad kupowany pracownikom, którzy pracują w nadgodzinach nie jest ich przychodem.

Ważny wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Co do zasady, świadczenia nieodpłatne są źródłem przychodów, który trzeba opodatkować. Podatek płaci się od ich wartości. Świadczenia, które pracownicy otrzymują od pracodawców są jednak traktowane szczególnie. Przypomniał o tym już Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 lipca 2014 r., sygn. akt K 7/13. Wynika z niego, że za przychody pracownika mogą być uznane takie świadczenia, które:

  • po pierwsze, zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie),
  • po drugie, zostały spełnione w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść,
  • po trzecie, korzyść ta jest wymierna (również w postaci zaoszczędzenia wydatku) i przypisana indywidualnemu pracownikowi (nie jest dostępna w sposób ogólny dla wszystkich podmiotów).

 

Bilet na autobus korzyścią firmy

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji nr 0113-KDIPT2-3.4011.251.2019.1.PR zwrócił uwagę, że finansowanie przez firmę doładowania karty miejskiej, która jest wykorzystywana w celu wykonywania przez pracowników obowiązków służbowych, jest świadczeniem poniesionym w interesie pracodawcy. Firma odnosi tu konkretną i wymierną korzyść w postaci prawidłowo i efektywnie wykonanej przez pracownika pracy. Zdaniem organu podatkowego, bez znaczenia pozostaje fakt, że pracownicy będą korzystali z biletów także w celach prywatnych. – Pomimo możliwości zindywidualizowania świadczenia i przypisania go do konkretnego pracownika, nie można mówić o przychodzie z nieodpłatnych świadczeń – uznał fiskus. W uzasadnieniu czytamy, że nie ma możliwości określenia wysokości powstałego przychodu dla danego pracownika. Wartość świadczenia byłaby inna dla każdego pracownika, a wynik kształtowałby się odmiennie dla osób, które odbywają wiele przejazdów prywatnych (po godzinach pracy), a odmiennie dla osób które robią to zupełnie w incydentalnych przypadkach lub wcale.

 


Zatem, w przypadku wykorzystywania przez pracownika imiennego biletu komunikacji miejskiej do celów prywatnych, po stronie pracownika nie powstanie przychód do opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych, z uwagi na brak możliwości jednoznacznego określenia przychodu przypadającego na konkretnego pracownika.

Nadzieja na lepsze dla podatników?

- Bardzo mnie cieszy taka interpretacja fiskusa. Wygląda na to, że, przynajmniej w tym zakresie, zaczyna on patrzeć bardziej ludzkim okiem, niż wcześniej - podkreśla Grzegorz Symotiuk, doradca podatkowy w TAX PFK. Zwraca jednak uwagę, że z samego faktu zadawania takich pytań wynika, że kwestia nieodpłatnych świadczeń spędza w dalszym ciągu sen z powiek pracownikom działów kadr i księgowości. Ekspert podpowiada, że ogólne zasady ustalania, które świadczenia stanowią przychód dla pracowników, a które nie, powinny być określone na poziomie ustawowym, albo przynajmniej w formie bardzo popularnych ostatnio objaśnień podatkowych.

Zobacz również: Interpretacja nie zawsze odpowie na pytania o należytą staranność >>

Zdaniem Radosława Maćkowskiego, doradcy podatkowego i współtwórcy MVP TAX, interpretacje dyrektora KIS ewoluują w bardzo ciekawym i korzystnym dla podatników oraz płatników kierunku. Ekspert zwraca uwagę, że wykorzystanie biletu komunikacji częściowo także w prywatnych celach pracownika nie zmienia faktu, że jest to świadczenie poniesione i tak głównie w interesie pracodawcy. Uzyskuje on stosunkowo niskim kosztem dużą mobilność pracownika. Nie jest to bez znaczenia zwłaszcza w dużych aglomeracjach, gdzie publiczne środki transportu dzięki zwiększonym inwestycjom, preferencjom na drogach (buspasy) oraz nowoczesnemu podejściu do komunikacji (specjalne światła uruchamiające „zieloną falę”, inteligentne zarządzanie ruchem) bywa najszybszym i najbardziej efektywnym sposobem przemieszczania się.

Zobacz procedurę w LEX: Moment powstania przychodu w PIT – zasady ogólne >

Jak zauważa ekspert MVP TAX, komentowana interpretacja jest także światełkiem nadziei dla różnych specjalistów (np. zajmujących się ochroną zdrowia), którzy są wysyłani przez firmy z branż farmaceutycznych, wyrobów medycznych czy kosmetycznych na różnego rodzaju konferencje i wydarzenia branżowe w celu reprezentowania swoich sponsorów na forum publicznym. Według stanowiska KIS oraz sądów bilety komunikacyjne związane z tego typu wyjazdami stanowią przychód specjalisty, ale mogą korzystać ze zwolnienia z PIT (art. 21 ust. 1 pkt 16 ustawy o PIT). - Natomiast bilety wstępu na samo wydarzenie już ze zwolnienia z PIT korzystać nie powinno. A tak naprawdę, idąc tokiem myślenia przedstawionym przez KIS w komentowanej interpretacji, zarówno bilety komunikacyjne, jak i bilety wstępu na wydarzenie będące celem wyjazdu nie powinny dla specjalisty stanowić przychodu, bo są to wydatki ponoszone głównie w interesie wysyłającego - dodaje Maćkowski.

Czytaj w LEX: Noclegi pracowników a przychód ze stosunku pracy >