Już w niedzielę, 1 stycznia 2023 r., wzrośnie wysokość świadczenia pielęgnacyjnego  przysługującego matce albo ojcu, jeżeli – jak mówi art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (tekst jedn. Dz.U. z 2022 r., poz. 615) - nie podejmują lub rezygnują z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w celu sprawowania opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji.

Decyzja o zmianie wysokości świadczenia pielęgnacyjnego od stycznia 2023 r. - WZÓR DOKUMENTU >>>

Czytaj również: 
Płaca minimalna w przyszłym roku wzrośnie dwa razy, świadczenie pielęgnacyjne tylko raz..
I renta, i świadczenie pielęgnacyjne - ale nie dla wszystkich>>

Będzie więcej, ale czy faktycznie wystarczająco?

Zgodnie z obwieszczeniem Ministra Rodziny i Polityki Społecznej z dnia 1 listopada 2022 r. w sprawie wysokości świadczenia pielęgnacyjnego w roku 2023 (M.P. z 2022 r., poz. 1070), minister ogłosił się, że wysokość świadczenia pielęgnacyjnego w roku 2023 wynosi 2458 zł. Oznacza to wzrost kwoty świadczenia o 339 zł miesięcznie (w 2022 r. świadczenie pielęgnacyjne było bowiem wypłacane w kwocie 2119 zł miesięcznie).  

- W przyszłym roku świadczenie pielęgnacyjne wzrośnie do 2458 zł, ale to nadal nie jest kwota pozwalająca na godne życie, jeśli weźmie się pod uwagę, że jest ono wypłacane jako rekompensata dla opiekunów za rezygnację z pracy z powodu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem czy osobą dorosłą. Nadal jest to też kwota poniżej minimalnego wynagrodzenia netto – mówi serwisowani Prawo.pl Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego. 

Czytaj w LEX: Prawo do świadczenia pielęgnacyjnego - komentarz praktyczny >>>

 


Czas zrewidować zakaz dorabiania

Jak twierdzi mec. Magdalena Januszewska, z pracy najczęściej rezygnują kobiety, i to młode, które urodziły niepełnosprawne dziecko, i które albo nie zdążyły wejść na ten rynek pracy, albo - jeśli pracowały - to krótko. - Rezygnacja z pracy i przejęcie opieki nad dzieckiem z niepełnosprawnością wyrzuca je z rynku pracy, a że opiekę sprawują często przez całe swoje życie albo życie dziecka, a potem dorosłej osoby niepełnosprawnej, to opiekunowie rzadko wracają na rynek pracy - tłumaczy. I dodaje: - Poza tym ten ostry zakaz, wykluczający nawet dorabianie w niewielkim zakresie, nie pozwala na zdobywanie kwalifikacji i doświadczenia zawodowego.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność Skarbu Państwa za ograniczenie dostępu do świadczeń pielęgnacyjnych w świetle wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 5.12.2013 r., K 27/13, oraz z 21.10.2014 r., K 38/13 >>>

W opinii mec. Magdaleny Januszewskiej, tak ostra granica, choć ma swoje uzasadnienie, bo świadczenie ma rekompensować opiekunowi rezygnację z pracy zawodowej, to w obecnych czasach powinna zostać jednak zrewidowana. Bo, jak mówi, po 18 latach funkcjonowania ustawy o świadczeniach rodzinnych można byłoby się zastanowić, czy w zmieniających się realiach gospodarczych i rynku pracy, choćby wprowadzonej pracy zdalnej, taki całkowity zakaz podejmowania pracy przez opiekunów jest konieczny. - Moim zdaniem, nie. Dorabianie nie musi przecież wykluczać sprawowania stałej lub długotrwałej opieki nad niepełnosprawnym – podkreśla mec. Magdalena Januszewska.