Uchwalona 16 czerwca br. ustawa (Dz.U. z 2023 r., poz. 1667) to jeden z punktów porozumienia rządu z „Solidarnością”. Serwis Prawo.pl, w ramach dostępu do informacji publicznej, otrzymał skan porozumienia, jakie podpisali premier Mateusz Morawiecki i Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w środę, 7 czerwca. Przypomnijmy, zawiera ono siedem punktów:

  1. uchylenie wygaszającego charakteru emerytur pomostowych,
  2. wprowadzenie szczególnej regulacji dotyczącej zabezpieczenia działaczy związkowych w sprawach z zakresu prawa pracy,
  3. podwyższenie limitu odliczenia od dochodu wydatków z tytułu składek członkowskich zapłaconych na rzecz związków zawodowych w roku podatkowym,
  4. wyłączenie dodatku za szczególne warunki pracy przysługującego pracownikowi z tytułu wykonywania pracy w warunkach szczególnie uciążliwych lub szczególnie szkodliwych dla zdrowia z katalogu składników wynagrodzenia, które są uwzględnianie przy obliczaniu wysokości minimalnego wynagrodzenia pracownika,
  5. dofinansowanie Domów Pomocy Społecznej zostaną dofinansowane w 2023 r. - kwotą w wysokości 300 mln zł, przeznaczoną na dofinansowanie wypłaty dodatków do wynagrodzenia dla pracowników tych instytucji - z rezerwy celowej,
  6. odmrożenie odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych (ZFŚS),
  7. wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.

- Jak na tyle miesięcy negocjacji, to porozumienie rozczarowuje. Przede wszystkim nie ma w nim wielu istotnych kwestii, jak chociażby uregulowania czasu pracy czy algorytmów, a w kwestii, która jest jedną z ważniejszych, czyli w sprawie emerytur stażowych, jest tylko zapewnienie, że będą prowadzone dalsze negocjacje, ale jednocześnie strony uzgodniły, że w stażu pracy uprawniającym do emerytury uwzględniane będą wyłącznie okresy składkowe. Co się stanie ze „stażówkami” - nie wiadomo. Wszystko wskazuje na to, że jeśli zostaną przyjęte przez rząd, to nie w formie, w jakiej chce „S” – mówi dr Liwiusz Laska, adwokat, b. przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, ekspert OPZZ. I zaznacza, że zapisana w tej umowie lepsza ochrona działaczy związkowych - od dawna postulowana, bo wszyscy zgadzają się, że ta obecna jest iluzoryczna i niewystarczająca – już dawno była uzgodniona między wszystkimi związkami zawodowymi wchodzącymi w skład RDS, podobnie jak wyłączenie dodatków z płacy minimalnej czy tzw. pomostówki.

Poza tym, zawarcie przez rząd porozumienia z „S” jest złamaniem ustawy o związkach zawodowych, której art. 1 ust. 3 wyraźnie mówi, że organy państwowe, samorządu terytorialnego i pracodawcy obowiązani są traktować jednakowo wszystkie związki zawodowe – zauważa dr Liwiusz Laska.

Czytaj również: Dr Lasocki: Dla spracowanych osób lepsze świadczenie przedemerytalne niż emerytura stażowa>>

Czytaj też: Członkostwo pracowników służby cywilnej w związkach zawodowych - uprawnienia i ograniczenia >>

Nie tylko związkowcy będą szczególnie chronieni

Jednym z punktów porozumienia jest wprowadzenie szczególnej ochrony dla związkowców w sprawach z zakresu prawa pracy. - Regulacja ta będzie dotyczyć pracownika podlegającego szczególnej ochronie przed rozwiązaniem stosunku pracy za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia i dochodzi roszczenia o uznanie wypowiedzenia stosunku pracy za bezskuteczne lub o przywrócenie do pracy. W tego rodzaju sprawach sąd na wniosek uprawnionego na każdym etapie postępowania będzie udzielał zabezpieczenia przez nakazanie dalszego zatrudnienia pracownika podlegającego szczególnej ochronie przez pracodawcę do czasu prawomocnego zakończenia postępowania – czytamy w porozumieniu. I dalej: - Uzgodniono brzmienie nowododawanego art. 755(5) KPC oraz jednocześnie uzgodniono zmianę w już obowiązującym przepisie KPC - art. 477(2). par. 2. Proponuje się, aby art. 477(2) par. 2 k.p.c. zawierał jednoznaczną dyrektywę adresowaną do sądu co do konieczności nałożenia na pracodawcę w wyroku uznającym wypowiedzenie umowy za pracę za bezskuteczne albo przywracającym pracownika do pracy, obowiązku dalszego zatrudnienia pracownika do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Natomiast projektowany art. 755(5) par. 1 k.p.c. wprowadza szczególną regulację dotyczącą zabezpieczenia w sprawach z zakresu prawa pracy, w których pracownik podlegający szczególnej ochronie przed rozwiązaniem stosunku pracy za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia dochodzi roszczenia o uznanie wypowiedzenia stosunku pracy za bezskuteczne lub o przywrócenie do pracy.

To m.in. ten postulat ma zrealizować poselski projekt nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 3321), który posłowie PiS wnieśli do Sejmu 7 czerwca 2023 r., czyli tego dnia, kiedy rząd podpisał porozumienie z „Solidarnością”. A dokładnie jego art. 2. 

Czytaj też: Obowiązek dalszego zatrudniania pracownika przywróconego do pracy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania po nowelizacji art. 477(2) par. 2 k.p.c. - wybrane problemy >>

Czytaj: Sejm już pracuje nad ustawą wstrzymującą wygaszanie emerytur pomostowych>>

- Zamiarem projektodawcy jest, aby zabezpieczenie w sprawach pracowniczych miało charakter nowacyjny – podobnie jak to ma miejsce w przypadku zabezpieczenia roszczeń alimentacyjnych. Nowacyjny charakter zabezpieczenia w sprawach pracowniczych pozwala na tymczasowe zaspokojenie roszczeń uprawnionego podczas trwania postępowania sądowego. Proponowane zdanie drugie art. 755(5) k.p.c. w swoim założeniu ma zatem stanowić lex specialis w stosunku do art. 731 k.p.c., który wskazuje, że zabezpieczenie nie może zmierzać do zaspokojenia roszczenia. Co za tym idzie, podobnie jak w sprawach o alimenty, podstawą udzielenia zabezpieczenia będzie jedynie uprawdopodobnienie istnienia roszczenia (art. 753 par. 1 in fine). W konsekwencji uprawniony nie będzie miał obowiązku wykazania istnienia interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia, co jest rozwiązaniem szczególnym w stosunku do ogólnej zasady wynikającej z art. 730(1) par. 1 k.p.c. – napisali autorzy projektu w uzasadnieniu.

Sąd będzie mógł odmówić udzielenia zabezpieczenia wyłącznie w sytuacji, gdy roszczenie jest oczywiście bezzasadne.

Szkopuł jednak w tym, że tak sformułowany przepis oznacza, że ta szczególna ochrona nie będzie dotyczyła tylko i wyłącznie działaczy związkowych, jak to przewiduje porozumienie, lecz wszystkich pracowników, którzy podlegają szczególnej ochronie. 

Około 40 grup pracowników chronionych

Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP, zwraca uwagę, że pracowników podlegających szczególnej ochronie można liczyć w dziesiątkach (około 40 grup). Nie chodzi wyłącznie o działaczy związkowych i kobiety w ciąży, ale też np. pracowników pełniących służbę wojskową czy inwalidów wojennych i kombatantów. - Przesłanka obligatoryjnego uwzględnienia zabezpieczenia przez sąd narusza zasadę swobodnej oceny sędziowskiej materiału dowodowego, a także interes pracodawców. Wyrokowanie w tym przypadku sprowadza się do pewnego automatyzmu prawnego. Sprawy z zakresu prawa pracy nie są czarno-białe, dlatego takie rozwiązanie prowadzi do  bezrefleksyjnego, obligatoryjnego uwzględniania roszczeń pracowników – twierdzi Katarzyna Siemienkiewicz.

I zaznacza, że istotą zabezpieczenia jest to, że nie może prowadzić ono do zaspokojenia roszczenia. Przepis ten jednak będzie sprowadzał się do całkowitego zaspokojenia roszczenia już od momentu wniesienia pozwu przez pracownika. - Nie wszystkie spory, w których stroną są pracownicy szczególnie chronieni kończą się dla nich pozytywnie. Istnieje wiele przypadków wyroków, gdzie sąd stwierdził, że zwolnienie pracownika podlegającego ochronie było zasadne. Wprowadzany przepis oznacza, że pracownik, który np. dokonał kradzieży w miejscu pracy może pracować jeszcze przez kilka lat, do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy. Jest to sytuacja negatywnie oddziałująca na organizację pracy w firmie, tym bardziej, że sąd może odmówić udzielenia zabezpieczenia dopiero wtedy gdy roszczenie jest oczywiście bezzasadne. Prowadzi to do okoliczności, gdzie zaledwie po rozpoznaniu sprawy wniosek o zabezpieczenie staje się bezzasadny, kiedy zostaną rozpatrzone wszelkie okoliczności i sąd wyda orzeczenie – podkreśla Katarzyna Siemienkiewicz.

- Od wielu lat obserwuję już ugruntowaną linię orzeczniczą, dotyczącą sytuacji, w których ochrona związkowa wyjątkowo nie działa. Pracownik szczególnie chroniony zwolniony z pracy bez zgody związku zawodowego, ma w takich sprawach oczywiście prawo walczyć przed sądem o przywrócenie do pracy, ale gdy powodem zwolnienia były rażące naruszenia prawa przez tego pracownika, to sądy nie przywracały go do pracy, ale np. przyznawały mu odszkodowanie. Jeśli taki przepis zostanie wprowadzony, bez różnicowania powodu zwolnienia, to dojdzie do sytuacji, że zwolniony pracownik de facto nie będzie zwolniony. Bo po co pracodawca ma go zwalniać, skoro za dwa dni na mocy postanowienia sądu ten pracownik wjedzie do pracy na przysłowiowym białym koniu – mówi serwisowi Prawo.pl Przemysław Ciszek, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek, wykładowca prawa pracy na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. I dodaje: - To jest przepis, który – jeżeli będzie bezwzględny i nie będzie uwzględniał powodu zwolnienia związkowca – będzie stanowił karykaturę sądownictwa i spowoduje, że sądy staną się po prostu wykonawcą przepisu.

Czytaj też: Niemożliwość lub niecelowość jako niezdefiniowane przesłanki nieprzywrócenia pracownika do pracy przez sąd >>

Jak zastrzega mec. Ciszek, nie mówi tu o związkach zawodowych, które dla pracodawców są partnerami, ale o sytuacjach, gdzie ewidentnie ta ochrona przysługująca związkowcom jest wykorzystywana i to z rażącym naruszeniem prawa. – Jako kancelaria prowadzimy różne trudne sprawy. W niektórych ochronę związkową próbowano wykorzystać w sytuacjach bardzo skrajnych, np. nielegalnych strajków, sprzeniewierzenia mienia pracodawcy, stawiania bezpodstawnych zarzutów członkom zarządu, czy nawet po próbie gwałtu. Dlatego uważam, że sąd powinien mieć możliwość oceny, bo różne są sytuacje – podkreśla mec. Przemysław Ciszek. 

 


Pomostówki – wykaz prac to nie to samo co stanowisko pracy

Pierwszym punktem porozumienia „Solidarności” z rządem jest uchylenie wygaszającego charakteru emerytur pomostowych. - Nastąpi to z dniem 1 stycznia 2024 r. Szacuje się, że ze względu na uchylenie wygasającego charakteru emerytur pomostowych wydatki na emerytury pomostowe w kwotach zdyskontowanych nieznacznie wzrosną w pierwszym roku (2024 r.) 12,6 proc. (w kwotach dyskontowanych 220 mln zł) i systematycznie będą wzrastać w stosunku do prognozowanych wydatków według stanu obecnego (ze względu na obecny mechanizm wygaszający) – napisano w porozumieniu. Jego strony uzgodniły rozpoczęcie prac dotyczących weryfikacji stanowisk pracy zawartych w załączniku do ustawy o emeryturach pomostowych, bez zmiany definicji pracy w warunkach szczególnych lub o szczególnym charakterze.

Czytaj też: Dysfunkcjonalność rozwiązań prawnych dotyczących nabycia uprawnień do emerytury pomostowej przez pracownika. Wybrane zagadnienia >>

- Kluczowa zmiana w zakresie emerytur pomostowych polega na tym, że ma zniknąć wymaganie, aby przed dniem 1 stycznia 1999 r. ubezpieczony wykonywał prace w szczególnych warunkach lub prace w szczególnym charakterze, w rozumieniu art. 3 ust. 1 i 3 ustawy o emeryturach pomostowych lub art. 32 i art. 33 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Nie trzeba zatem będzie legitymować się stażem pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, w myśl starych lub aktualnych przepisów, sprzed 1999 r. – mówi Magdalena Januszewska, radca prawny, należąca do Polskiej Sieci Naukowej Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego COOPERANTE. Jak twierdzi mec. Januszewska, to spowoduje, że emerytury pomostowe stracą swój wygaszający charakter. Potencjalnie prawo do emerytury pomostowej zyskają wszyscy kiedykolwiek zatrudnieni w szczególnych warunkach lub charakterze, a nie tylko ci, którzy byli tak zatrudnieni przed reformą emerytalną (przed 1999 r.).

- Z porozumienia wynika także, że ma nastąpić „weryfikacja stanowisk pracy zawartych w załączniku do ustawy o emeryturach pomostowych”. Należy zauważyć, że ustawa o emeryturach pomostowych, w przeciwieństwie do wcześniej obowiązujących przepisów emerytalnych, nie wymienia stanowisk pracy. Ustawa o emeryturach pomostowych zawiera wykazy prac w szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze. To istotna różnica, gdyż to nie nazwa stanowiska pracy, ale rodzaj wykonywanej na nim pracy decyduje o tym, czy dana osoba może otrzymać emeryturę pomostową – zaznacza mec. Magdalena Januszewska.

 


Poselski projekt w trybie pilnym

Co ważne, realizacja poszczególnych punktów porozumienia ma odbyć się poprzez nowelizację ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw i nowelizację ustawy okołobudżetowej na 2023 r. - Przedmiotowe projekty zostaną w trybie pilnym poddane dalszemu procesowi legislacyjnemu tak by ich proces legislacyjny zakończył się w tej kadencji parlamentu – czytamy w porozumieniu rządu i związku zawodowego „S”.

I właśnie tryb, w jakim Sejm ma pracować nad projektami i brak konsultacji z partnerami społecznymi najbardziej bulwersuje. Projekt nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw wpłynął do Sejmu 7 czerwca 2023 r.,  a już 9 czerwca został skierowany do I czytania, a 13 czerwca odbyło się I czytanie. Jeszcze tego samego dnia sejmowe Komisje: Polityki Senioralnej oraz Polityki Społecznej i Rodziny przedstawiły sprawozdanie.

- Co innego, gdy rząd wnosi do Sejmu projekt ustawy, który był konsultowany z partnerami społecznymi, a co innego, gdy projekt trafia do Sejmu jako poselski i prace nad nim mają być prowadzone w trybie pilnym. To nie jest w porządku z punktu widzenia dialogu społecznego – mówi dr Liwiusz Laska.

Zdaniem Norberta Kusiaka, dyrektora Wydziału Polityki Gospodarczej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, podpisane porozumienie to propozycje daleko niewystarczające. – Pracownicy liczyli, że porozumienie będzie dotyczyło zmian w modelu kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Tymczasem porozumienie nie dość, że nie dotyczy roku 2024, a jedynie roku 2023, to jeszcze nie dotyka spraw systemowych, o których mówi OPZZ. Widzimy tylko pewne doraźne działania, i to w postaci jednorazowych dodatków – mówi Norbert Kusiak. I dodaje: - To zbyt mało. Uważamy, że płace powinny wzrosnąć o co najmniej 20 proc. w 2023 r. i o 24 proc. w przyszłym roku. 

Jego zdaniem, wszystkie rozmowy na temat wynagrodzeń powinny być omawiane na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. – To jest właściwe miejsce, gdzie powinny się toczyć rozmowy i ścierać różne punkty widzenia. Wszyscy powinni w tym uczestniczyć – podkreśla Kusiak.

Zgodnie z porozumieniem, w 2023 r. podwyższenie wynagrodzeń nastąpi poprzez wzrost funduszu wynagrodzeń z przeznaczeniem na wypłatę dodatkowych świadczeń:

  • jednorazowych nagród specjalnych w wysokości 3,2 proc. kwoty stanowiącej 5/12 planowanych na rok 2023 wynagrodzeń osobowych i uposażeń - dla pracowników państwowej sfery budżetowej (koszt około ok. 906,25 mln zł), 
  • jednorazowych wynagrodzeń w wysokości 3,2 proc. kwoty stanowiącej 4/8 sumy wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatków: stażowego i funkcyjnego należnych od stycznia do końca sierpnia tego roku - dla sędziów, asesorów sądowych oraz referendarzy sądowych (koszt ok. 46 mln zł) oraz nagród specjalnych dla nauczycieli z okazji 250 rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, w wysokości 900 zł (koszt ok. 765 mln zł).