Grupa funkcjonariuszy wydziału prewencji komendy miejskiej wystąpiła o udzielenie płatnego urlopu dodatkowego w wymiarze 13 dni z uwagi na pełnienie służby w latach 2017 i 2018 w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Policjanci wskazywali, że byli narażeni na działanie substancji chemicznych o działaniu rakotwórczym lub mutagennym, które występowały w powietrzu, w mieście gdzie pełnili służbę.

Komendant powołał komisję, w której skład weszli przedstawiciele służby bhp, służby medycyny pracy oraz związku zawodowego policjantów. Organ ten uznał jednak, że nie podstaw do przyznania dodatkowego urlopu, więc taki też rozkaz personalny został wydany przez komendanta. Jeden z policjantów wniósł odwołanie, ale komendant wojewódzki utrzymał w mocy sporne rozstrzygnięcie. W świetle powyższego, policjant złożył skargę.

Była przerwa w ekspozycji na czynnik szkodliwy

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał, że nie było przesłanek do przyznania policjantowi urlopu dodatkowego w związku z pracą w warunkach narażenia na działanie substancji o działaniu rakotwórczym lub mutagennym. Wynikało to wprost z uzasadnienia raportu komisji, w którym wskazano, że pracę w narażeniu wykonywano w okresie I i IV kwartału danego roku, czyli przez 6 z 12 miesięcy. Oznacza to, że zachowano półroczną przerwę w ekspozycji na czynnik szkodliwy. Sąd wskazał, że już ta okoliczność wykluczała nabycie prawa do dodatkowego urlopu na podstawie § 12 ust. 3 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie urlopów policjantów. Ponadto zanieczyszczenia powietrza nie występowały w ocenie ryzyka zawodowego na stanowisku referenta ogniwa patrolowo interwencyjnego, która została opracowana przez komendę miejską.  

 

POLECAMY

Nie można było stosować przepisów o ochronie środowiska

Ze sprawozdania komisji wynikało, że beznzo(a)piren występował w powietrzu, gdzie funkcjonariusze pełnili służbę. Okoliczność ta została potwierdzona przez publikowane przez WIOŚ pomiary. Wskazywały one, że występowały przekroczenia normatywów docelowych, które zostały określone dla powietrza atmosferycznego dla obszaru miasta w rozporządzeniu Ministra Środowiska w sprawie poziomów niektórych substancji w powietrzu. Sąd zwrócił jednak uwagę, że akt ten został wydany na podstawie ustawy Prawo ochrony środowiska i nie odnosi się w żaden sposób do aspektów związanych z pełnieniem służby i narażeniem na działanie substancji w tym czasie. Przepisy te regulują bowiem odmienne kwestie i służą różnym celom. WSA podkreślił też, że inne są normy dla środowiska pracy rozumianego jako zakład pracy, hala produkcyjna, laboratorium a inne dla otwartej przestrzeni.

Czytaj także: Ekwiwalent za niewykorzystany urlop policjanta nie jest i nie będzie wliczony do stażu pracy >>>

Za pracę w smogu nie należy się dodatkowy urlop

Sąd wskazał, że przepisy ustawy o Policji, Kodeksu pracy i aktów wykonawczych wydanych na ich podstawie stawiają szereg wymogów, od spełnienia których zależy prawo do urlopu dodatkowego. Oznacza to, że policjant powinien wykazać nie tylko, że pełnił służbę w warunkach narażenia. Konieczne jest także odniesienie jego poziomu do przepisów regulujących najwyższe dopuszczalne stężenie w środowisku pracy. Ponadto policjant powinien też wykazać brak przesłanek negatywnych. Tymczasem na gruncie tej sprawy było wręcz przeciwnie, ponieważ sam wskazał sześciomiesięczną przerwę od pracy w narażeniu, a okoliczność ta została potwierdzona przez komisję w jej sprawozdaniu. Dlatego też sąd uznał, że służba w patrolu interwencyjnym nie była wykonywana w warunkach narażenia na działanie substancji szkodliwej. Natomiast fakt przebywania na powietrzu i narażenie na smog w okresach zimowych, nie było uzasadnieniem dla przyznania dodatkowego urlopu. Wymagana jest bowiem ekspozycja na działanie substancji szkodliwej o określonym stężeniu i w określonym czasie. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił skargę.

Wyrok WSA w Gliwicach z 17 lutego 2020 r., sygn. akt III SA/Gl 1152/19