Pracodawcy z wielką niecierpliwością oczekiwali na "tarczę antykryzysową", mimo że duże firmy w praktyce mogą skorzystać jedynie z dopłat do wynagrodzeń pracowników w okresie postoju lub z powodu obniżenia wymiaru czasu pracy. Okazuje się jednak, że i ta pomoc może okazać się mitem. I nie tylko przez konieczność zawarcia porozumienia ze związkami zawodowymi czy przedstawicielami załogi. Duże wyzwanie stanowi również wypełnienie wniosku.
Arkadiusz Pączka, dyrektor generalny Pracodawców RP, nie ma wątpliwości, że wiele firm nie dostanie dofinansowania właśnie przez zbyt skomplikowane wnioski i z jednej strony niedoprecyzowane przepisy, z drugiej zbyt rygorystyczne.

Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa - rozwiązania dla przedsiębiorców i pracowników >

Brak porozumienia, brak dopłaty

Specustawa uzależniła otrzymanie dofinansowania do wynagrodzeń pracowników objętych przestojem ekonomicznym albo obniżonym wymiarem czasu pracy, w następstwie wystąpienia koronawirusa, od zawarcia porozumienia  ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami załogi.

Dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny, liczy na dialog, sensowną rozmowę i odpowiedzialność. - To poczucie odpowiedzialności, na którym opiera się dialog, czyli rzeczywiście konstruktywna rozmowa z pracodawcą liderów związkowych, którzy wiedzą, że chodzi o przyszłość firmy i utrzymanie miejsc pracy. - To jest wariant optymistyczny – podkreśla prof. Gładoch.

Drugi możliwy wariant rozwoju sytuacji jest – według niej - niestety wariantem politycznym i wiąże się z określoną strategią ochrony pracowników, ale zarazem polityki central związkowych. - To jest taki scenariusz, w którym wszystkie organizacje zakładowe, które należą do central związkowych, typu OPZZ, NSZZ "Solidarność" itd., dadzą odgórne wytyczne, jak postępować w obliczu kryzysu, który jest obecnie i jak podejść do rozwiązań z tarczy antykryzysowej. Zapewne dadzą krótki poradnik, w jaki sposób negocjować i czy w ogóle negocjować, czyli dokładnie tak, jak to miało miejsce kilka lat temu, gdy pojawiły się wytyczne z central związkowych w sprawie wydłużenia okresów rozliczeniowych – mówi prof. Monika Gładoch.

Czytaj w LEX: Firma w konflikcie - zarządzanie strategią HR w sytuacji konfliktu ze związkami zawodowymi >

Trzecie rozwiązanie jest najgorsze. - To osobiste animozje działaczy związkowych i menadżerów mogą decydować o tym, czy porozumienie zostanie zawarte, czy też nie – uważa Gładoch.

Więcej: Prof. Gładoch: Jeszcze nigdy sytuacja związkowców nie była tak trudna>>

Jej zdaniem, nie jest to sytuacja odosobniona w firmach. - Takie rozgrywki osobiste. Widzieliśmy to np. w górnictwie. To się niestety zdarza i tego nie można wykluczyć. Wariant trzeci jest najgorszy z możliwych, chociaż wariant drugi też nie  napawa optymizmem – ocenia prof. Monika Gładoch.

Czytaj w LEX: Związki zawodowe w przedsiębiorstwie – trudne relacje na linii pracodawca–reprezentacja pracowników >

Wielu pracodawców pyta też, czy skoro nie mają związków zawodowych czy przedstawicieli załogi, to mogą zawrzeć porozumienie z radą pracowników. - Z czysto prawnego punktu widzenia mam wątpliwości, czy tak można – mówi Robert Stępień, radca prawny, partner w kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter.

Czytaj w LEX: Rady pracownicze a związki zawodowe – zakres kompetencji >

 

  - Rada to nie jest to samo, co przedstawiciel pracowników. O ile przedstawiciel mogą być traktowania jako zastępstwo związków, to rada już nie. W tej konkretnej sytuacji, kiedy mamy sytuację kryzysową uważam, że gdy nie można wybrać przedstawicieli, to powinno być dopuszczone porozumienie z radą – uważa mec. Stępień. Tyle, że z przepisów to nie wynika. – To prawda, że jest luka w prawie, ustawodawca nie dopuścił wprost takiej możliwości, a powinien to zrobić – podkreśla mec. Stępień.

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy ze schematami >>


Trudny spadek obrotów

Firmy mają też problem z wykazaniem spadku obrotów. -  Zatrudniam 80 pracowników, i nie jestem w stanie skorzystać z żadnej formy wsparcia. Nie mogę złożyć wniosku, póki nie wykażę spadku sprzedaży, a ten najwcześniej osiągnę w okolicy 10-15 maja, a najpóźniej do 30 dni później... wtedy może już nie być nie tylko pieniędzy – pisze do Prawo.pl właściciel zakładu produkcyjnego, który chce pozostać anonimowy. Paweł Sych, radca prawny w kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter, który wypełnił już kilkadziesiąt wniosków, zauważa jednak, że we wniosku tylko deklaruje się spadek. – Potwierdza się go dokumentem dopiero na etapie rozpatrywania wniosku. Dlatego zasadne jest złożenie wniosku wcześniej – radzi Paweł Sych.

Czytaj w LEX: Obowiązki informacyjne pracodawcy wobec zakładowej organizacji związkowej >

Robert Stępień dodaje, że porozumienie z pracownikami tez można zawrzeć przed osiągnięciem spadku obrotów. – To ważne, bo porozumienie jest elementem wniosku, nie można dostarczyć go później – wyjaśnia mec. Sych. I podkreśla, by nie wpisywać w nim, że jest zawarte w celu otrzymania dofinansowania. Jeśli bowiem tak będzie, firma będzie w kłopotach, gdy jednak nie dostanie dopłat.

 

Dane pracowników trzeba wpisywać ręcznie

Dofinansowanie jest na konkretnego pracownika. Trzeba więc podać jego imię  nazwisko, numer PESEL, wymiar etatu i  wysokość obniżonego wynagrodzenia. W przypadku małych firm chodzi o kilka, kilkadziesiąt pozycji, w przypadku dużych jest ich kilka tysięcy. – Wszystkie trzeba wpisywać ręcznie – alarmuje Arkadiusz Pączka. Paweł Sych potwierdza, trzeba wpisać każdego pojedynczego pracownika objętego przestojem czy obniżonym wymiarem pracy na którego pobierane jest pobierane dofinansowanie. Nie można, np. zaimportować ich z bazy danych, systemu płacowego. Co więcej nie można dołączyć takiego wykazu. – Księgowe i kadrowe załamują ręce, pytają dlaczego w XXI wieku traktuje się je, jak maszynistki – podkreśla Arkadiusz Pączka.

Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa – zasady i ocena rozwiązań dla przedsiębiorców >

 

Małgorzata Iżycka-Rączka, Krzysztof Wojciech Rączka

Sprawdź  
POLECAMY

Brak definicji wynagrodzenia

Eksperci wskazują jednak, że największą wadą wniosku jest brak możliwości wskazania wysokości wynagrodzenia w sposób adekwatny. – Ustawa nie precyzuje o jakie składniki wynagrodzenia chodzi, czy tylko stałe, czy stałe i zmienne – mówi Paweł Sych. Tymczasem w marcu wiele firm wypłaca premie kwartalne, półroczne, a nawet roczne, wiele osób ma też płacone za godziny ponadwymiarowe, których już nie będzie.  – To w sposób nienaturalny zaburza prawdziwość wykazu – podkreśla Paweł Sych.  I dodaje, że powinno zostać doprecyzowane, że chodzi o stałe składniki wynagrodzenia.

 

Nieelastyczne postojowe

Ponadto wykaz nie przewiduje możliwości wpisywania różnych okresów przestoju, co więcej najkrótszy może wynieść miesiąc.- To jest bardzo duże utrudnienie. Przecież firma jeszcze przez 2 tygodnie kwietnia może działać normalnie, a dopiero w drugiej połowie zdecydować się na postojowe. Nie ma jednak możliwości wskazania okresu mniejszego niż jeden miesiąc. Wygląda na to, że musimy złożyć wniosek za cały miesiąc i ewentualnie krótsze okresy rozliczyć później – tłumaczy Paweł Sych.

Sprawdź w LEX: Jak będzie wyglądało dofinansowanie do wynagrodzenia w ramach tarczy antkryzysowej uchwalonej w związku z walką z koronawirusem? >

Agnieszka Bartula, właścicielka biura rachunkowego APIS, zwraca uwagę na inny problem. – Wypełniając wniosek trzeba dokładnie wiedzieć, które osoby obejmujemy postojowym, które obniżonym wymiarem czasu pracy. – Co prawda potem można aktualizować dane, ale sytuacja jest tak dynamiczna, że wydaje się, że tak dokładne dane powinny być ustalane na etapie podpisywania umowy – uważa Agnieszka Bartula. To o tyle ważne, że pracodawca, który korzysta z dofinansowania, nie może wypowiedzieć tym pracownikom umowy przez trzy miesiące po zakończeniu ich pobierania. Można to zrobić w czwartym miesiącu i w okresie wypowiedzenia, pracodawca musi zapewnić wypłatę pełnego wynagrodzenia. W przypadku nie spełnienia tych warunków, pracodawca zwraca dofinansowanie wraz z odsetkami.

Sprawdź w LEX: Czy za czas pracy zdalnej należy wypłacać ryczałt samochodowy? >

Eksperci zgodnie jednak podkreślają, że z ich punktu widzenia najważniejsze są trzy kwestie: likwidacja obowiązku zawarcia porozumienia, dopuszczenie, by mogły zawierać je rady pracowników, doprecyzowanie o które składniki wynagrodzenia chodzi, a także możliwość dołączania elektronicznego wykazu pracowników. Bez tych zmian złożenie wniosku, to droga przez mękę.

Sprawdź w LEX:  Czy pracownik ma prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego podczas postoju firmy?  >

Samozatrudnieni i tytuł do ubezpieczeń

Zdaniem Tomasza Klemta, radcy prawnego z kancelarii Klemt, wątpliwości rodzą też przepisy w zakresie samozatrudnionych. – Pytanie, co z osobami, które są na urlopie bezpłatnym a jednocześnie chciałyby skorzystać ze świadczenia postojowego. W oświadczeniu muszą podać, że nie posiadają innego tytułu do świadczeń z ubezpieczenia społecznego – mówi mec. Klemt. Jak twierdzi, dzwoniąc na infolinię ZUS nie można uzyskać informacji w tej sprawie. – Osobiście znalazłem odpowiedź na to pytanie.  Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 7 października 1998 r. (sygn. akt II UKN 334/98) a wskazał, że właściwe rozumienie „zatrudnienia” zawęża krąg logiczny do zakresu tych tylko osób, które pracę świadczą lub doznają przerw w jej świadczeniu bez zawieszenia praw i obowiązków pracowniczych, a takim pojęciem posługuje się prawo ubezpieczeń społecznych. Pozostawanie w zatrudnieniu nie może być tutaj rozumiane szeroko, lecz jako faktyczne świadczenie pracy lub okres przerw w zatrudnieniu, takich jak np. przestój, ale już nie urlop bezpłatny – podkreśla mec. Klemt.

Zobacz procedurę w LEX: Narzędzia podatkowe wspierające zwalczanie pandemii koronawirusa >

Ale, jak zaznacza, to nie jedyna wątpliwość. Nie wiadomo też, czy samozatrudniony, który ma jednocześnie umowę zlecenia na symboliczną kwotę 270 zł  brutto i korzysta z preferencyjnego ZUS, może skorzystać ze świadczenia postojowego. – ZUS twierdzi, że w takiej sytuacji nie może skorzystać ze świadczenia postojowego, ale mi osobiście wydaje się to niecelowe, aby 270 zł przychodu przekreśliło pomoc w wysokości 2080 zł – mówi mec. Tomasz Klemt. 

Sprawdź w LEX: Czy prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego jest uzależnione od posiadania tzw. okresu wyczekiwania przez zleceniobiorcę? >

Postojowe a obniżony wymiar czasu pracy

Z kolei Radosław Płonka, adwokat, ekspert Business Centre Club ds. prawa gospodarczego twierdzi, że pytania przedsiębiorców zrzeszonych w BCC dotyczą głównie możliwości łączenia świadczenia postojowego z obniżonym już wymiarem czasu pracy. – Obawiają się, czy korzystając ze świadczenia postojowego w momencie, gdy w ich organizacji obowiązywał już obniżony wymiar czasu pracy nie spotkają się z zarzutem nadużycia ustawy. Moim zdaniem takiego zagrożenia nie ma – uważa adw. Radosław Płonka.

Sprawdź w LEX: Czy w przypadku pracy zdalnej związanej ze zwalczaniem COVID-19 trzeba wypłacać ekwiwalent za Internet, prąd lub sprzęt pracownika? >

Wysyp wniosków w tygodniu

Prawdziwy wysyp wniosków spodziewany jest w tym tygodniu, co potwierdza nam Robert Lisicki, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan. Póki co przysłowiowy sens z powiek spędza im ustalenie jak przygotować się do złożenia wniosku, czy składać od razu na trzy miesiące z góry, czy też ten okres podzielić. – W niektórych przypadkach nie ma wątpliwości sytuacja już zmusiła do zaprzestania działalności,  w innych wciąż trwają analizy które rozwiązanie wybrać, czy może sytuacja się polepszy i ruszyć po dwóch miesiącach – tłumaczy Lisicki. Podkreśla, że pojawia się coraz więcej wyjaśnień ze strony urzędów, co ułatwia działanie.

W zakresie przestoju i obniżonego wymiaru czasu pracy pracodawcy w pierwszym tygodniu najczęściej pytali o:

  • Czy można złożyć kilka czy trzeba jeden wniosek,
  • Czy można w jednym  zakładzie stosować przestój i  obniżony wymiar czasu pracy,
  • Co oznacza że przedsiębiorca, może obniżyć wymiar czasu pracy o 20%, nie więcej niż do 0,5 etatu? Czy można obniżyć o 10%?
  • W przypadku przestoju ekonomicznego czy mówimy o obniżaniu tzw. wynagrodzeniu przestojowego czy normalnego, „wynagrodzenie” obniżone „nie więcej niż o 50 proc.” w okresie przestoju
  • Czy środki te wchodzą do pomocy de minims?
  • Jak należy rozumieć używany w ustawie termin „spadek obrotów”?
  • Czy pracodawca może skorzystać z przestoju obniżonego wymiaru czasu bez występowania o dofinansowanie,
  • Czy chcąc zastosować przestój ekonomiczny z art. 15g (bez dofinansowania) należy spełnić wymóg spadku obrotów?
  • Co w przypadku gdy planowany  przestój zakończy się wcześniej niż wynikało to z porozumienia