Sejm 1 października uchwalił podatkowy Polski Ład z zapowiadanym przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego zwolnieniem z opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych otrzymujących emerytury w wysokości do 2500 zł. Tyle trzeba maksymalnie otrzymywać miesięcznie, by nie przekroczyć kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 000 zł, która ma obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Pod warunkiem oczywiście, że do 30 listopada 2021 r. parlament zakończy pracę nad tą ustawą, prezydent podpisze ją, a ta zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Czytaj również: Polski Ład już w Senacie>>

Postanowiliśmy jednak sprawdzić, ile na tej szumnej zapowiedzi zyskają niepracujący emeryci w sytuacji, gdy zacznie obowiązywać także inna zmiana wprowadzana Polskim Ładem, a mianowicie zlikwidowana zostanie możliwość odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Po raz ostatni wydatki w wysokości 7,75 proc. z zapłaconych 9 proc. wszyscy odliczymy na dotychczasowych zasadach w rozliczeniu PIT za 2021 r.

I co się okazuje?

Kto zyska, a kto straci na podatkowym Polskim Ładzie

Emeryci, którzy liczą na to, że wraz z podatkowym Polskim Ładem dostaną od 1 stycznia wyższe świadczenia na rękę, przeżyją rozczarowanie. Bo, choć – jak zapowiada rząd – emerytura do 2,5 tys. zł będzie zwolniona z podatku dochodowego, to świadczeniobiorca zapłaci pełną składkę zdrowotną, której już nie odliczy od podatku. To, czy i ile finalnie zyska konkretna osoba – o ile w ogóle zyska – zależy od wysokości otrzymywanego świadczenia.

- Brak podatku od emerytur jest jednym ze sztandarowych haseł przegłosowanej niedawno ustawy wprowadzającej tzw. Polski Ład. Warto się jednak przyjrzeć, czy obiecywana szumnie  przez rządzących tzw. emerytura bez podatku faktycznie znacząco wpłynie na wysokość świadczenia netto – mówi Michał Półtorak, konsultant z Gekko Taxens Doradztwo Podatkowe. Jak podkreśla, zmiany zakładają, że osoby otrzymujące świadczenie w wysokości do 2500 zł nie zapłacą podatku dochodowego od osób fizycznych. Wynika to z wprowadzenia kwoty wolnej od podatku wnoszącej 30 tys. zł w skali roku. - Nie oznacza to jednak, że emeryt otrzymujący emeryturę w wysokości 2,5 tys. zł brutto otrzyma „na rękę” 2,5 tys. zł. Wynika to z kolejnych zmian wprowadzających tzw. Polski Ład dotyczących składki zdrowotnej. Niestety fakt ten często jest pomijany przez rządzących – zaznacza Michał Półtorak. Przypomina, że obecnie składka zdrowotna wynosi 9 proc., jednak jej znaczna część (7,75 proc.) jest odliczalna od podatku. Według nowych zasad wysokość składki zdrowotnej pozostanie bez zmian – będzie wynosiła 9 proc. Zlikwidowana zostanie jednak możliwość odliczenia jej części od podatku. Oznacza to, że emeryt otrzymujący emeryturę w wysokości 2,5 tys. zł będzie zobowiązany do zapłaty składki zdrowotnej w wysokości 225 zł (wcześniej 193,75 zł z tej kwoty mógł odliczyć od podatku). Finalnie emeryt otrzyma świadczenie w wysokości 2275 zł. Przy obecnie obowiązujących przepisach emeryt otrzymuje 2088 zł. Finalnie więc emeryt zaoszczędzi 187 zł miesięcznie.

- W telewizji słyszę, ile to emeryci zyskają na Polskim Ładzie, a z moich wyliczeń wynika, że nie tak dużo – mówi nam pan Wojciech, prawie 80-letni emeryt, były księgowy. – Mam 1,9 tys. zł emerytury brutto, bez dodatku pielęgnacyjnego. Rocznie dostaję więc mniej niż ma wynosić kwota wolna od podatku. Powinienem się więc cieszyć, bo nie zapłacę podatku. Teraz płacę około 1822 zł. Tyle, że teraz od tej kwoty odliczałam 7,75 proc. z 9 proc.  składki zdrowotnej, co mi daje około 1796 zł. Wychodzi mi więc niewielka nadpłata. Za sprawą Polskiego Ładu zaś będę musiał zapłacić pełne 9 proc., nie odliczę już tych 1796 zł. W praktyce więc nic nie zyskam, a inflacja rośnie. Tak więc z mojego punktu widzenia w Polskim Ładzie dla emerytów jest niewiele. Co więcej, z moich wyliczeń wynika, że osoby, które mają wyższe emerytury, ponad 4,5 tys. zł, stracą na zmianach w obliczaniu składki zdrowotnej. Dlatego nie podoba mi się to, co słyszę w telewizji, to jest tylko pół prawdy, a nawet mniej – mówi pan Wojciech.

Miesięczny indywidualny efekt Polskiego Ładu dla niepracującego emeryta

Wyliczenia pana Wojciecha potwierdza dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jak tłumaczy, w przypadku emeryta składki na ubezpieczenie zdrowotne, a także podatek dochodowy są odliczane od wartości nominalnej emerytury (brutto). - Przed zamianami niemal całą składkę zdrowotną mogli odliczyć od PIT. To prawo utracą, ale - jak wszyscy podatnicy - uzyskają kwotę zmniejszającą podatek liczoną od 30 tys. zł. Część emerytów na tym zyska - zwłaszcza ci, których roczna wartość emerytury znajduje się najbliżej kwoty 30 tys. zł. Emeryci z niższymi świadczeniami mniej zyskają na wyższej kwocie wolnej, ponieważ płacą mniej podatku – podkreśla dr Tomasz Lasocki. I dodaje: - Korzyści dla osób, które przez lata więcej wpłaciły do systemu będą stopniowo malały, a nawet od pewnego poziomu będą wiązały się ze zwiększeniem obciążeń podatkowych - dodaje.

Z wyliczeń dr. Lasockiego wynika, że ci o najniższych świadczeniach w wysokości 1000-1200 zł zyskają około 50 zł miesięcznie. O 85 zł więcej w portfelu pozostanie osobom, których świadczenia wynoszą około 1400 zł. Najwięcej, bo około 180 zł miesięcznie zyskają osoby z emeryturą między 2400 a 2600 zł. Z dalszym wzrostem emerytury indywidualne korzyści z wprowadzenia Polskiego Ładu będą się zmniejszały. Dr Lasocki podkreśla, że mowa jest o indywidualnych korzyściach dla emeryta. - Polski Ład zmniejszając bowiem podatki dla najuboższych zmniejsza też przychody podatkowe dla jednostek samorządu terytorialnego, a zasady kompensaty tego ubytku nie będą jasne. Może się zatem okazać, że owszem - w  portfelu emeryckim zostanie nieco więcej pieniędzy, ale nie będzie również środków na lokalne programy adresowane do emerytów. To również należy uwzględnić w bilansie – zaznacza dr Tomasz Lasocki.

- Należy zgodzić się z hucznie postulowanym przez Ministerstwo Finansów twierdzeniem, że świadczenia emerytów (otrzymujących świadczenie do 2,5 tys. zł) zwiększą się o wysokość podatku. Ministerstwo zapomniało niestety dodać o obowiązku uiszczenia całości składki zdrowotnej przez emerytów…, co przyczyni się do zwiększenia obciążeń i finalnie doprowadzi do tego, że emeryt nie otrzyma świadczenia wyższego o tyle, ile zgodnie z zapowiedziami mógłby się spodziewać – podsumowuje Michał Półtorak. I dodaje: - Warto pochylić się również nad losem emerytów otrzymujących świadczenia w wysokości wyższej niż 2,5 tys. zł. W niektórych przypadkach wprowadzone zmiany mogą oznaczać nawet otrzymanie przez emeryta świadczenia niższego, niż ma to miejsce w chwili obecnej.

 

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce >>


Wyższa kwota nie zrekompensuje braku odliczenia składki zdrowotnej

Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego jest zdania, że faktyczna kwota wolna nie będzie wynosiła 30 tys. zł, bowiem każdy pracujący obowiązany jest odprowadzać składki na ubezpieczenia społeczne oraz ubezpieczenie zdrowotne. - Także emeryci zapłacą 9 proc. parapodatku zdrowotnego. Zatem uprawnionym jest twierdzenie, że kwota wolna nie będzie istnieć, a od każdej zarobionej złotówki trzeba będzie zapłacić przynajmniej 9 proc. podatku na zdrowie – mówi Prawo.pl dr Kolek.  

- Podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł nie będzie rekompensowało emerytom braku odliczenia składki zdrowotnej, co oznacza de facto podwyższenie obciążeń o 9 proc. Wcześniej można było odliczyć ponad 80 proc. zapłaconej składki zdrowotnej, bo z 9 proc. aż 7,75 proc.  – mówi Bartosz Kubista, adwokat, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii GLC. I dodaje: - Polski Ład jest rozwiązaniem, na którym skorzysta niewielu. Co komu po podwyższeniu progu podatkowego do 120 000 zł, skoro już dziś 95 proc. podatników podatku dochodowego od osób fizycznych rozliczających się wedle skali nie przekracza obecnego progu podatkowego w wysokości 85 528 zł. Zdaniem mec. Kubisty, zyska na tym tylko niewielka grupa pracowników lepiej zarabiających, czyli owe 5 proc., które z umowy o pracę ten próg przekracza, bo przedsiębiorcy rozliczają się przecież nie według skali podatkowej a podatkiem liniowym. - Pytanie jednak, czy i dla nich nieodliczalna składka zdrowotna nie zniweczy tych korzyści – dodaje.