Rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne (druk sejmowy nr 1005) utknął w Sejmie. Dokładnie 14 kwietnia 2021 r. odbyło się jego drugie czytanie, a 15 kwietnia gotowe było dodatkowe sprawozdanie Sejmowych Komisji: Finansów Publicznych oraz Polityki Społecznej i Rodziny. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co dzieje się z rządowym projektem, który – jak napisano na stronie internetowej Sejmu – „dotyczy realizacji założeń przyjętych w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i zakłada przebudowę modelu funkcjonowania OFE, które przestaną działać w dotychczasowej formie, a każdy członek OFE będzie miał do wyboru dwa warianty. Opcją domyślną będzie przeniesienie środków z OFE na indywidualne konto emerytalne (IKE); alternatywnie możliwe będzie złożenie deklaracji o przeniesieniu swoich środków w całości do ZUS”.

Czytaj również: Albo zwolnienie z PIT emerytur, albo opłata przekształceniowa w OFE>>
 

Cicho wszędzie

- Teraz ruch należy już do Marszałka Sejmu, kiedy odbędzie się trzecie czytanie -  usłyszeliśmy w sekretariacie Komisji Finansów Publicznych. Zwróciliśmy się więc do Centrum Informacyjnego Sejmu z pytaniem, czy jest decyzja marszałek Elżbiety Witek co do dalszych losów rządowego projektu, czyli kiedy odbędzie się jego trzecie czytanie, i czy w ogóle się ono odbędzie (zgodnie bowiem z zasadą dyskontynuacji, projekty ustaw nie uchwalone w kadencji Sejmu trafiają do kosza). Z podobnymi pytaniami zwróciliśmy się też do Ministerstwa Finansów. Po ponad dwóch tygodniach i kilkukrotnym ponawianiu pytania Ministerstwo Finansów poleciło nam skontaktować się w tej sprawie z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej. Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało natomiast, że harmonogram 43. posiedzenia Sejmu nie zakłada prac nad wskazanym projektem, a kolejne obrady izby zaplanowane są na 14-15 grudnia, kiedy to też nie było tego punktu.

Na odpowiedź Centrum Informacyjnego Rządu wciąż czekamy.

Odpowiedziało za to Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. W odpowiedzi na nasze pytania resort przekazał: - Trwają analizy w zakresie finalizacji prac nad reformą OFE, a decyzje w tym zakresie przedstawimy najszybciej jak to możliwe.


Projekt w sejmowej zamrażarce

Dr Antoni Kolek, prezes spółki Instytut Emerytalny przypomina, że likwidacja OFE została zapowiedziana przez rząd jeszcze w 2016 roku. - Wówczas obiecano, że środki z OFE staną się prywatne. Od tego czasu rząd trzy razy podchodził do likwidacji OFE. Raz skończyło się na slajdach prezentowanych przez członków rządu na konferencji prasowej, za drugim podejściem ustawa została uchwalona i przekazana do Senatu, a następnie z poprawkami wróciła do Sejmu. Wówczas jednak pandemia przeszkodziła w likwidacji funduszu. Za trzecim razem nie udało się zebrać większości w Sejmie i nie doszło do głosowania nad całością ustawy. Jednak zawarte w ustawie terminy nie są już do zrealizowania – mówi dr Kolek. I dodaje: - Wydaje się, że tylko dzięki głosom ekspertów udało się uchronić OFE przed likwidacją, oszczędności Polaków przed 15 proc. podatkiem Morawieckiego, a spółki notowane na GPW przed nacjonalizacją. Rząd dostrzegł wreszcie, że OFE są istotnym elementem systemu emerytalnego i co roku przekazują około 8 mld zł do FUS – obniżając tym samym dotację budżetową.

Także prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów, zwraca uwagę na trzy podejścia rządu do zmiany prawa. - Rząd już trzykrotnie w ostatnich pięciu latach przymierzał się do likwidacji OFE i wydaje mi się, że tym razem odpuścił, ale nie ze względu na cykl  gospodarczy, tylko wyłącznie ze względów wizerunkowych po tym, jak wielu ekspertów obnażyło rzeczywiste intencje oraz to, że nieprawdziwe są pamiętne słowa ówczesnego wicepremiera Mateusza Morawieckiego o oddaniu pieniędzy Polakom. Przypomnę, że mimo takiej retoryki, rząd miał wyłącznie dwa cele: ukrytą nacjonalizację spółek znajdujących się w portfelach OFE, jeśli ktoś chciał przenieść środki do ZUS oraz cel fiskalny, czyli zgarnięcie kilkunastu miliardów złotych poprzez wprowadzenie tzw. 15-procentowej opłaty przekształceniowej z tytułu pozostania w funduszu, tyle że tzw. nowym IKE – podkreśla prof. Wojciechowski. Jak twierdzi, opłata ta miała być równoważna efektywnemu opodatkowaniu przy wypłacie środków. - Po pierwsze już wtedy nie była, a po drugie tym bardziej nie byłaby ekwiwalentna po wprowadzeniu podatkowej części Polskiego Ładu. Rząd mocno forsował ustawę jeszcze na wiosnę, czyli wtedy, kiedy programował nowe podatki w ramach Polskiego Ładu. Tuż przed jego ogłoszeniem w maju zamroził ustawę, ponieważ ewidentnie bał się tego, że większość ludzi wybierze ZUS, a nie pozostanie w przekształconym OFE, a to oznaczało znikomy urobek fiskalny – tłumaczy prof. Paweł Wojciechowski.

 


Co dalej z OFE?

- Skoro po wprowadzeniu Polskiego Ładu znika cel fiskalny, to pytanie, czy nadal aktualna jest chęć nacjonalizacji. Myślę, że nie, ponieważ widmo nacjonalizacji prywatnych podmiotów wywołałoby panikę na giełdzie, a to oznaczałoby poważne straty wizerunkowe dla rządu – mówi prof. Paweł Wojciechowski. 

W opinii dr Antoniego Kolka, przyszłość OFE powinna zostać zagwarantowana w scenariuszu funkcjonowania na dotychczasowych zasadach. - Nie oczekiwałbym w tym zakresie rewolucji, gdyż obecny system zapewnia stałe dotowanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dzięki mechanizmowi suwaka bezpieczeństwa, a także chroni rynek kapitałowy przed wstrząsami poprzez przewidywalną politykę inwestycyjną funduszy. Niestety, co jakiś czas pojawiają się pomysły kolejnego podejścia do likwidacji. Jednak patrząc na działania władz wydaje się, że będzie to niezrealizowana obietnica wyborcza – dodaje.

Dr Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych jest natomiast zdania, że opóźnienie reformy OFE nie służy sprawie uczestników, którzy spodziewali się, że pieniądze wpłyną na ich indywidualne konta emerytalne. - Od zaboru połowy aktywów funduszy w 2014 r. funkcjonuje tzw. suwak bezpieczeństwa. Pieniądze z niego nie płyną do zarządzania na rynku kapitałowym, tylko na zmniejszenie deficytu w FUS. W ubiegłym roku było to około 5,5 mld zł, w obecnym zapewne nie mniej niż 6,5 mld zł – zauważa dr Nagel. W jego ocenie, projekt ustawy powinien być procedowany, a jego zawieszenie źle wróży dokończeniu rzeczywistej reformy OFE i przekazaniu pieniędzy z funduszy obywatelom.