Od 1 stycznia 2022 r. renciści socjalni mogą dorabiać do świadczenia na takich samych zasadach jak renciści z tytułu niezdolności do pracy i emeryci. Zmiany zostały wprowadzone ustawą o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2021 r. poz. 423, 432, 619, 1621, 1834, 1981, 2105), gdzie dokonano zmiany ustawy z 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej (Dz. U. 2022 poz. 240).

Zasady zawieszania rent określają ustawy emerytalno-rentowe, m.in. ustawa z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2021 r. poz. 291, 353, 794, 1621, 1981, 2105, 2270, 2314).

Czytaj również: Rencista socjalny będzie mógł więcej zarobić i nie bać się utraty świadczenia>>

Zmniejszenie lub zawieszenie renty

Renta zostanie zmniejszona w przypadku przekroczenia przez rencistę lub emeryta przychodu przekraczającego 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za poprzedni kwartał, ostatnio ogłoszonego przez GUS. W przypadku przekroczenia 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia nastąpi zawieszenie wypłaty świadczenia.

Czytaj też: Skutki dorabiania do renty socjalnej – zmiana zasad od 1 stycznia 2022 r. >

Od 1 grudnia do 28 lutego 2022 r. osoba zarabiająca do 3960,20 zł brutto pobiera świadczenie w pełnej wysokości.  Jeśli jej przychód przekroczy kwotę 7354,50 zł brutto, to świadczenie jest zmniejszane o kwotę, o jaką przychód z pracy przekroczył kwotę 3960,20 zł.

Zmniejszenie nie może być wyższe niż maksymalne zmniejszenie świadczenia, które od 1 marca 2021 do końca lutego br. wynosi:

  • 646,67 zł - dla emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy,
  • 485,04 zł - dla renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy,
  • 549,71 zł - dla renty rodzinnej dla jednej osoby.

Tak jak dotąd, pobierający rentę socjalną lub jego przedstawiciel ustawowy jest zobowiązany niezwłocznie powiadomić organ wypłacający świadczenie o okolicznościach powodujących jego zawieszenie lub zmniejszenie jego wysokości.

Progi dorabiania do renty i emerytury zmieniają się co kwartał, nowe będą obowiązywać od 1 marca br.

 


Wysokie limity dorabiania do renty?

- Wskazane wyżej limity zarobków są stosunkowo wysokie. Skoro świadczenia pobierane przez osoby niepełnosprawne podlegają zawieszeniu, oznacza to, że ich przychody znacznie przekraczają obowiązujące w gospodarce narodowej przeciętne miesięczne wynagrodzenie – napisał Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, w odpowiedzi na poselską interpelację grupy posłów (nr 30368).

Posłowie zapytali o plany rządu w sprawie zmiany przepisów likwidujących tzw. pułapkę rentową. - Aktualne przepisy zniechęcają rencistów do podejmowania aktywności zawodowej. Dochód z pracy może bowiem jednocześnie spowodować częściowe lub całkowite zawieszenie renty z powodu przekroczenia wykazanych progów. Bilans dochodów rencisty może zatem – paradoksalnie, bo mimo podjęcia pracy i związanych z tym kosztów (np. dojazdy do miejsca pracy) – ulec zmniejszeniu, bo przychody z pracy nie zrekompensują utraconej części lub całości renty – podkreślają w interpelacji.

Czytaj też: Renta socjalna należy się, gdy ubezpieczony nie może pracować - omówienie wyroku >

W 2019 r. posłowie KO-PO złożyli w Sejmie projekt ustawy likwidujący limity w dorabianiu rencistów. Wtedy podawali oni dane, że w pierwszym kwartale 2019 r. pracowało ok. 360 tys. rencistów. Zmniejszono ok. 4,2 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy, a przeciętna kwota zmniejszenia wynosiła ok. 472 zł. W tym czasie zawieszono ok. 2,6 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy. Przeciętna kwota zawieszonej renty wyniosła ok. 1479 zł. Spośród blisko 280 tys. rent socjalnych zawieszono w tym okresie ok. 2 tys.

- Dziś ZUS odzyskuje z tych zawieszeń rent 78 mln zł rocznie. My szacujemy, że wystarczy ok. 5 tys. osób, które podejmą pracę w wyniku likwidacji pułapki rentowej, aby zbilansować ZUS-owi tę stratę – mówił wtedy na posiedzeniu sejmowej komisji poseł Sławomir Piechota.

Projekt przepadł jednak na dalszych etapach procedowania w parlamencie.

 


Renciści socjalni mogą dorabiać jak pozostali renciści

- Renciści socjalni do tej pory byli dyskryminowani w stosunku do pozostałych rencistów. Zatem zrównanie kryteriów odbierania świadczeń rentowych od stycznia tego roku było jedynym przyzwoitym rozwiązaniem. Przypomnę, że renciści socjalni to osoby, które nabyły niepełnosprawność przed wejściem na rynek pracy, najczęściej w dzieciństwie, więc mają najbardziej „pod górkę”, żeby w ogóle zaistnieć w życiu czy w pracy. Przepisy nakazywały im oddać całość renty po przekroczeniu nawet o grosz progu 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, gdy renciści składkowi przy wyższych świadczeniach mieli system "złotówka za złotówkę" – przypomina Lech Stefańczuk, prezes Stowarzyszenia PIONA.

Z jego inicjatywy w 2011 r. udało się podnieść próg dorobienia do renty socjalnej do 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, wtedy to był duży sukces strony społecznej. Przypomina, że z mównicy sejmowej padały wtedy zapewnienia, że to pierwszy krok na drodze do rozwiązania problemu pułapki rentowej.

Czytaj: Ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób mających ustalone prawo do emerytury lub renty >

- Między innymi ówczesny poseł opozycji Stanisław Szwed mówił w rozmowie ze mną, że jego zdaniem limity zarobkowania dla najniższych świadczeń powinny być zniesione, by zwiększyć wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Dziś jako minister uważa obowiązujące przepisy za "optymalne". Oczywiście nie odbieram nikomu prawa do zmiany zdania wraz ze stroną politycznej barykady. Osobiście jednak czuję się oszukany przez polityków, którzy przez 10 lat kolejne projekty ustaw i petycje środowiska przekładali z szuflady do szuflady – komentuje Lech Stefańczuk.

Podkreśla, że sam jako rencista socjalny wchodził na rynek pracy pełen obaw czy utrzyma zatrudnienie, nie znając przepisów rentowych, przepełniony lękiem czy będzie go stać na rehabilitację, jeśli straci rentę i z wypłatą równą płacy minimalnej. - Nikomu nie życzę takiej drogi. Przez te ostatnie 10 lat na rynku pracy osób niepełnosprawnych nic się nie zmieniło, ja zdążyłem podupaść na zdrowiu, ale trzeba pamiętać, że "czołgamy" się we właściwą stronę – dodaje Stefańczuk.

We wrześniu 2020 r. pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik zapowiadał w mediach, że już wtedy rząd miał zająć się pułapką rentową. - Mamy gotowe przepisy dotyczące pułapki rentowej, chcielibyśmy zająć się tym od strony legislacyjnej jeszcze we wrześniu. Mamy policzone koszty likwidacji pułapki rentowej i są one zaskakująco niskie. I jest to rzecz, którą najszybciej uda się nam załatwić – mówił.

Czytaj również: Pracujący renciści stracą na Polskim Ładzie. W skali roku prawie dwie renty>>

Renciści bezrobotni w lepszej sytuacji w urzędzie pracy

Innego zdania jest wiceminister Stanisław Szwed. Z jego odpowiedzi na poselską interpelację, udzielonej pod koniec stycznia br., jasno wynika, że zmian w tym zakresie nie będzie. - Nie należy przy tym zapominać, że renta z tytułu niezdolności do pracy i renta socjalna z założenia są świadczeniami kompensującymi ograniczone zdolności osób będących rencistami do zarobkowania, tak więc zniesienie instytucji ich zmniejszania albo zawieszania pozbawiłoby je tego charakteru – pisze wiceminister Szwed. Podkreśla, że bezrobotni renciści są w lepszej sytuacji niż inni zarejestrowani  w urzędzie pracy jako poszukujący pracy.

Jednak wydaje się, że w odpowiedź ministra wdała się pewna niespójność. Z jednej bowiem strony uważa on, że limity dorabiania do renty są wysokie i sytuacja pracujących rencistów nie jest zła, a z drugiej mówi o konieczności zmniejszania dysproporcji pomiędzy wysokością świadczeń pobieranych przez osoby niepełnosprawne a wysokością możliwego do uzyskania wynagrodzenia za pracę.

Czytaj: Zbieg różnych tytułów do ubezpieczeń społecznych z posiadaniem uprawnień emerytalno-rentowych >

Stanisław Szwed zauważa bowiem, że w przyjętej przez rząd „Strategii na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami 2021–2030” zaplanowane są prace mające na celu stopniowe zmniejszanie dysproporcji pomiędzy wysokością świadczeń pobieranych przez osoby niepełnosprawne a wysokością możliwego do uzyskania wynagrodzenia za pracę, w celu usunięcia bariery do aktywizacji zawodowej tych osób.

Tymczasem w odpowiedzi na poselską interpelację wiceszef resortu rodziny i polityki społecznej zaznacza: - Wśród barier utrudniających bądź też uniemożliwiających aktywizację zawodową osób niepełnosprawnych jest obecnie tzw. pułapka świadczeniowa, tj. sytuacja, w której podjęcie zatrudnienia przez osobę niepełnosprawną powoduje obawę o uzyskanie orzeczenia o niższym stopniu niepełnosprawności podczas kolejnej procedury orzeczniczej. Obawa ta może dotyczyć zarówno samej osoby niepełnosprawnej, jak i osoby pobierającej świadczenie pielęgnacyjne w celu wsparcia danej osoby niepełnosprawnej. 

Działania te rząd zaplanował na lata 2021-2025. Ministerstwo nie odpowiedziało nam na pytanie, na czym mają one dokładnie polegać.

 

System ogranicza aktywność zawodową osób z niepełnosprawnościami

Na ryzyko utraty świadczeń w wyniku podjęcia pracy przez rencistę zwraca także uwagę dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP, doradca Prezesa Zarządu Pracodawców RP. - Niestety w polskim systemie zabezpieczenia społecznego funkcjonuje wiele rozwiązań, które realnie ograniczają aktywność zawodową osób z niepełnosprawnościami. Wynika to z faktu, że uzyskany dochód z pracy może spowodować częściowe lub całkowite zawieszenie renty z powodu przekroczenia określonych progów. Co więcej, podjęcie przez osobę z niepełnosprawnościami pracy może oznaczać, że osoba ta nie jest niepełnosprawna, a w konsekwencji może otrzymać orzeczenie o niższym stopniu niepełnosprawności podczas kolejnej procedury orzeczniczej, albo wręcz stracić prawo do świadczeń – zauważa. Dlatego w jego przekonaniu, zasadne byłoby wprowadzenie „pozytywnego” systemu orzecznictwa z jednej strony wspierającego osoby z niepełnosprawnościami, a z drugiej promującego ich zatrudnienie i, o ile to możliwe, usamodzielnienie.

Dane GUS z badania BAEL za 2019 rok dla osób niepełnosprawnych w wieku produkcyjnym ekonomicznym, tj. 18-59/64, wskazują, że współczynnik aktywności zawodowej dla tej grupy wynosił 28,8 proc., wskaźnik zatrudnienia - 26,8 proc., natomiast stopa bezrobocia - 7,2 proc.