III Kongres „Inclu(vi)sion: nowa wizja otwartego rynku pracy dla osób z niepełnosprawnościami” to coroczne wydarzenie skierowane do biznesu, m.in. zarządów spółek i działów HR, którego celem jest poszerzenie dyskusji w nurcie ESG czy Diversity&Inclusion o kwestie pracy osób  z niepełnosprawnościami. Owocem I Kongresu jest Partnerstwo Inclu(vi)sion, które tworzy przestrzeń do dyskusji między biznesem, administracją i organizacjami pozarządowymi, o tym jak sprawić, żeby firmy częściej i chętniej zatrudniały osoby z niepełnosprawnościami na różnych stanowiskach.

Czytaj również:  Przemysław Żydok: Likwidacja pułapki rentowej teraz jeszcze ważniejsza >>

Pracodawca otwarty na inkluzję

- Gotowość pracodawcy do rozmowy jest kluczem do wdrożenia zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Drugi krok to zatrudnić osobę z niepełnosprawnością. Aby to zrobić, można zwrócić się do organizacji pozarządowej, która ma w tym obszarze doświadczenie. Ważne, byśmy mieli otwartą głowę. Czasami dostosowania potrzebne w pracy dla osób z niepełnosprawnościami są proste, nie muszą być wielką inicjatywą. Korzystajmy z wiedzy samych pracowników z niepełnosprawnościami, wyciągajmy wnioski z tego, co nam wyszło, a nad czym jeszcze powinniśmy popracować – mówi Marta Marciniuk, specjalistka wsparcia osób z niepełnosprawnościami w Wedlu. Firma ma swój program „CzekoSprawni" i to w jego ramach odbyło się szkolenie na temat zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. Uczestniczył w nim kierownik działu IT. Potem zrobił pierwszy krok – zatrudnił kobietę z niepełnosprawnością, która miała wykształcenie informatyczne, ale nie pracowała w zawodzie. Udało się, dziś ¾ zespołu IT Wedla stanowią osoby z niepełnosprawnościami, a kierownik zapewnia, że nie widzi żadnej różnicy pomiędzy ich pracą a pracą osób sprawnych. Mało tego, jest też wewnętrznym propagatorem idei zatrudniania osób z niepełnosprawnościami i chętnie dzieli się wiedzą i zachęca do tego kierowników innych działów.

Warunek „wyciągania wniosków” ze swoich działań spełniła Ikea. Z raportu, który przeprowadziła wśród pracowników wynikło, że połowa pracowników z niepełnosprawnościami nie może się rozwijać w firmie, tak jakby chciała. Ocenili także, że firma nie jest otwarta na zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami. – To był dla nas zimny prysznic. Tym bardziej, że naszą misją jest tworzyć dobre warunki do życia. Dlatego polecam pracodawcom uczciwą analizę tego, co robimy dobrze, a co możemy zmieniać, czyli należy kwestionować status quo i zmieniać na lepsze – mówi Paweł Bechciński, dyrektor ds. ludzi i kultury organizacji w IKEA Retail w Polsce. Podkreślił, że firma korzysta z wiedzy swoich partnerów, organizacji, które specjalizują się w obszarze zatrudniania osób z niepełnosprawnościami, żeby wdrażać już sprawdzone rozwiązania. Nie zawsze wszystko trzeba wdrażać od podstaw. – Wyznaczyliśmy bardzo konkretne cele, które chcemy osiągnąć. Trzeba pamiętać, że inkluzja nie jest jednorazowym procesem, nigdy nie wejdziemy na pełny poziom, ale trzeba zacząć od małego kroku, warto wybrać jeden cel. Trzeba też powiązać ten projekt z biznesem, pokazać na liczbach, że to się opłaca. Trzeba zatem zacząć od analizy, mierzyć i stawiać cele – podsumował dyrektor Bechciński.

 

Cena promocyjna: 9.9 zł

|

Cena regularna: 11 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 7.71 zł


Wsparcie dla różnych grup w firmie

Firmie może pomóc wyodrębnione stanowisko, na którym konkretna osoba zajmie się wdrażaniem procesu zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. – Wspieram różne strony w tym procesie – same osoby z niepełnosprawnościami, ich szefów, ale i zespoły. Korzysta z tego także kadra zarządzająca. Jestem od tego, żeby wszystkie strony nie czuły się zostawione w tym procesie – mówi Dorota Skowrońska, operations specialist ds. AML i rzeczniczka do spraw pracowników z niepełnosprawnościami w PwC. O swojej neuroróżnorodności mówi otwarcie w firmie, jest samorzecznikiem. Małgorzata Petru, menedżerka ds. zarządzania różnorodnością i włączeniem w Banku BNP Paribas Polska podkreśla, że najważniejsze dla firmy jest wierzyć w zmianę, ale nikt nie dokona jej sam. W BNP Paribas działają sieci pracownicze np. „OZNacza Mogę”, która wspiera osoby z niepełnosprawnościami i ich sojuszników w miejscu pracy. Bank wprowadza realne udogodnienia – ciche pomieszczenia, możliwość pracy zdalnej, dostosowania stanowisk pracy, a także działania skierowane do klientów i klientek neuroatypowych, w tym pilotaż w Contact Center.

Czytaj również:  Anna Majdak: Osoby neuroróżnorodne w pracy to zysk >>

- Często słyszymy na pierwszych spotkaniach z firmami, że u nas się „nie da” zatrudnić osób z niepełnosprawnościami. Zastanawiam się, czy są branże, gdzie faktycznie to nie jest możliwe – mówi Sylwia Daniłowska, wiceprezeska zarządu Fundacji Aktywizacja. – Zawsze się da, trzeba tylko spojrzeć szerzej i znaleźć możliwości. Trzeba szukać miejsca dla osoby z niepełnosprawnością, które będzie odpowiadało jej możliwościom. Przedstawiciel handlowy nie będzie dobrym stanowiskiem dla osoby, która ma problemy z mobilnością, jak ja, ale już asystentka przedstawiciela jak najbardziej – odpowiada Marta Marciniuk.

Inkluzja, która zaczyna się w firmie z czasem sięga dalej, także na jej podwykonawców i firmy współpracujące. Małgorzata Petru podaje prosty przykład – osoba na wózku musi tak samo, jak każdy inny pracownik w każdym czasie skorzystać z systemu rezerwacyjnego delegacji. Musi też wiedzieć, że pokój będzie dostępny architektonicznie. – Mamy prawo wymagać od naszych dostawców usług, aby były one dostępne dla wszystkich pracowników – podkreśla.

Wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami wynosi w Polsce 32,2 proc. To daleko od średniej w Unii Europejskiej, gdzie wynosi on 50 proc. W Polsce jest milion osób z niepełnosprawnościami w wieku produkcyjnym i wcale nie są to osoby tylko z głębokimi niepełnosprawnościami. 56 proc. z nich ma stopień lekki lub umiarkowany, a to oznacza spory potencjał dla rynku pracy. Szczególnie, że wobec danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w 2035 r. będzie brakować w Polsce 2,5 mln pracowników.