Bank z Warszawy domagał się zasądzenia od czterech pozwanych 228 tys. 161 zł z tytułu kapitału z umownymi odsetkami.

A także - 9 tys. 183 zł z tytułu odsetek umownych za okres korzystania z kapitału z ustawowymi odsetkami. Pożyczka była indeksowana do euro. Bezspornym było, że pozwani na poczet spłaty pożyczki spłacili 106 tys. 384 zł. Pożyczka udzielona pozwanym wynosiła 218 tys. 278 zł.

 

 

Kapitał zawyżony

Na rozprawie 19 października 2016 roku pozwani oświadczyli, że doszło do zawarcia umowy pożyczki, a następnie umowa została wypowiedziana na skutek zaległości. Zdaniem pozwanych kwota kapitału jest zawyżona w stosunku do dokonanych wpłat. W ocenie pozwanych dokonali wpłat na 70 tys. zł.

Czytaj też: Podatkowe różnice kursowe przy kredytach (pożyczkach) >

 

Nie są w stanie sami wyliczyć, ile powinno wynieść zadłużenie. Podnieśli, że doszło do przewalutowania pożyczki mimo braku ich zgody i że płacili ubezpieczenie kredytu i nie wiedzą na co były przeznaczone te pieniądze. Następnie w pismach procesowych pozwani zarzucili nieudowodnienie roszczenia co do zasady, wysokości oraz wymagalności albowiem bank w żadnym dokumencie nie wskazał jaki kurs walutowy będzie przyjmował przy przewalutowaniu kredytu w momencie wypowiedzenia umowy. A zatem bank przyznał sobie prawo do samodzielnego i arbitralnego określenia wysokości zobowiązania co jest niedozwoloną klauzulą abuzywną, a zatem nie wiąże strony.

Orzeczenie o nieważności umowy

W oparciu o przytoczone fakty Sąd Okręgowy uznał, że roszczenie strony powodowej zasługuje na uwzględnienie w części. Dlatego, że zasadny jest podniesiony przez pozwanych zarzut nieważności umowy pożyczki.

Sąd I instancji stwierdził, że obowiązkiem przedsiębiorcy dokonującego czynności z konsumentem jest podjąć takie działania, aby w sposób jasny, przystępny, zrozumiały i wszechstronny wyjaśnić mu wszelkie niezbędne informacje mające istotne znaczenia dla przyszłej umowy.

 

 

Zadaniem banku udzielającego kredytu było wyjaśnienie pozwanym zasad, na jakich będzie ustalany kurs waluty obcej, tym bardziej, że był to kurs ustalany przez kredytodawcę.

Tymczasem za wyjątkiem odesłania do „Tabeli kursów” obowiązującej w banku, powód nie wyjaśnił w jaki sposób i na jakich zasadach kursy te będą ustalane przez powoda. Bank nie pouczył także pozwanych o skutkach zawarcia kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz o zagrożeniach z tego wynikających. Umowa nie określała ani kursu euro wobec złotego ani sposobu jego ustalania na potrzeby wyliczenia zobowiązań pozwanych w dacie jej zawarcia, a następnie uruchomienia kredytu, jak i przez czas jej zakładanego i faktycznego spłacania.

Świadczenie nienależne

Sąd Okręgowy oceniał żądanie pozwu pod kątem przepisów o świadczeniu nienależnym, tj. art. 410 i art. 411 k.c.  Uwzględniając zatem okoliczność, iż łącząca strony umowa została uznana za nieważną, spełnione w jej wykonaniu świadczenie należało uznać za nienależne w rozumieniu tego przepisu. Należało zatem przyjąć, że zgodnie z art. 405 k.c. pozwani obowiązani byli do jego zwrotu, zgodnie bowiem z art. 411 pkt 1 k.c. wiedza w zakresie braku obowiązku realizowania świadczenia nie wyłącza obowiązku jego zwrotu m.in. wówczas, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Sprawdź też: Postępowanie z powództwa o zapłatę określonej kwoty pieniężnej z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia >

W ocenie Sądu Okręgowego zastosowanie winna mieć w tej sprawie teoria salda albowiem w toku procesu strona pozwana złożyła oświadczenie o potrąceniu swojej wierzytelności do wysokości dokonanych wpłat, tj. 106.384,48 zł (k. 937). Zgodnie z art. 498 k.c. potrącenia dokonywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie.

Skoro pozwani złożyli kilka razy w toku postępowania oświadczenia o potrąceniu wierzytelności, stąd też powodowi jako kredytodawcy należny jest zwrot wypłaconej kwoty kredytu, tj. 218. 278,64 zł pomniejszonej o dokonane wpłaty, tj. 106.384,  zł tytułem rat.

 

Omyłka rachunkowa sądy I instancji

Sąd Apelacyjny ocenił, że wszyscy pozwani złożyli skuteczne oświadczenia o potrąceniu swojej wierzytelności wynikającej z nieważnej umowy z wierzytelnością powoda wynikającą z tej umowy w postępowaniu apelacyjnym.  Spełnili przy tym wymogi formalne.

Sąd Apelacyjny zauważył, że nie jest uprawniony do kreowania postanowień umownych, które mogłyby zastąpić niedozwolone klauzule, a do tego w istocie sprowadzałoby się przeliczenie zobowiązania kredytobiorcy w oparciu o inne mierniki.

Według sądu II instancji, powodowy bank podając pierwotnie wprawdzie kwotę wypłaconego kapitału nieprecyzyjnie ostatecznie określił ją na tę wynikającą z umowy -218 tys. 278 złote, z której potrącić należało wierzytelność pozwanych wynoszącą bezspornie 106 384, 48 złote, przy zastosowaniu jednakże teorii dwóch kondykcji.

A to oznaczało, że zasądzeniu podlega kwota 111 tys. 894 złote, a nie - 106 384, 48 złote. Sąd pierwszej instancji sam zresztą przyznał tę omyłkę rachunkową

Z tych względów Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok dokonując prawidłowego rozliczenia wzajemnych świadczeń po potrąceniu i ich umorzeniu do wysokości wierzytelności.

Sygnatura akt I ACa 896/20, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 8 kwietnia 2022 r.