Posłom z sejmowej komisji do spraw deregulacji wystarczyły dwa posiedzenia, by omówić te dwa projekty. Podczas pierwszego czytania i prac w komisji w sumie zgłoszono 29 poprawek, w tym 26 do projektu nowego prawa zamówień.

Większość porządkowych, choć jest jedna merytoryczna, która rozszerza postępowanie koncyliacyjne na wszystkie zamówienia. Tak naprawdę jednak znaczenie mają wnioski zgłoszone przez stronę społeczną. Nie zostały w komisji przeanalizowane, by nie opóźniać prac. Dotyczą przepisów przejściowych oraz wprowadzenia kryteriów oceny, czy cena jest rażąco niska. Jeśli posłowie i resort przedsiębiorczości uznają, że warto je uwzględnić, zostaną zgłoszone w drugim czytaniu. Nawet wówczas możliwe jeszcze będzie uchwalenie nowych przepisów w tej kadencji.

Czytaj więcej o nowym prawie zamówień publicznych >>

 

Problem rażąco niskiej ceny i minimalnego wynagrodzenia

Podczas posiedzenia komisji przedstawiciele NSZZ Solidarność postulowali, by nowe prawo obligowało do sprawdzania, czy oferta z rażąco niską ceną respektuje prawo pracy, a przede wszystkim przepisy o minimalnym wynagrodzeniu. – To ważne nie tylko dla pracowników, ale też dla przedsiębiorców, bo wyrównuje szanse na rynku – podkreślał Henryk Nakonieczny z NSZZ Solidarność.

Jarosław Jerzykowski, radca prawny, reprezentujący Izbę Gospodarczą „Wodociągi Polskie” uważa, że kwestie zasad zatrudnienia powinno się badać nie tylko w odniesieniu do płacy minimalnej, ale także rynku. - Obecnie płaca inżyniera, projektanta, kierownika budowy to kilka, a nawet kilkanaście tysięcy. Zamawiający powinien być zobligowany do sprawdzenia, czy oferta z najniższą cenę przewiduje rynkowe i zgodne z prawem pracy warunki zatrudnienia – podkreśla Jarosław Jerzykowski. Co zrobią posłowie i rząd? Nie wiadomo, ale podkreślają, że analizują sprawę.

Sprawdź w LEX:
Szkolenie on-line: Koncepcja Nowego prawa zamówień publicznych >>
Komentarz praktyczny: Koncepcja nowego Prawa zamówień publicznych >>

Nie masz dostępu do tych materiałów. Sprawdź, jak go uzyskać >>

Niepełne przepisy przejściowe

Ewa Wiktorowska, prezes Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych zauważyła, że projekt przepisów wprowadzających nie reguluje wszystkich możliwych sytuacji. Brakuje w nich przepisów określających, w jaki sposób powinny być udzielane zamówienia po wejściu w życie nowej ustawy, ale odnoszące się do sytuacji, które wystąpiły przed tą datą. - Na przykład: tryb zamówienia z wolnej ręki można zastosować jako nagrodę w konkursie. Tyle, że nowe przepisy regulując ten tryb odwołują się do konkursu przeprowadzonego już pod rządami nowej ustawy i nie przewidują, że mógł być on ogłoszony na podstawie starej – tłumaczy Jarosław Jerzykowski. Analogicznie rzecz się ma w przypadku możliwości prowadzenia postępowania w trybie zamówienia z wolnej ręki po unieważnionym wcześniej przetargu nieorganicznym lub ograniczonym. W przepisach przejściowych brakowało postanowień wskazujących, iż jest to dopuszczalne w związku u unieważnieniem przetargów prowadzonych na podstawie uchylanych przepisów.  – tłumaczy Jarosław Jerzykowski. Posłowie z pomocą resortu przedsiębiorczości mają rozwiązać ten problem.

 


Koncyliacja dla wszystkich

Pewne jest za to, że postępowanie koncyliacyjne będzie mogło mieć zastosowanie do wszystkich zamówień, także dla zamówień o małej wartości. W pierwotnym projekcie było zarezerwowane tylko dla dużych zamówień na ponad 10 milionów złotych. Zmienić to ma jednak poprawka zgłoszona przez posła Wojciecha Murdzyka z PiS, szefa komisji i sprawozdawcę. Jej odrzucenie jest więc mało prawdopodobne. Zatem za nieco ponad rok już wszyscy zamawiający i wykonawcy będą mogli zwrócić się do Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej RP o szybkie rozstrzygnięcie sporu, zanim trafi on na drogę sądową. Koncyliacja jest tańsza i szybsza od sądu: ma trwać do dwóch miesięcy i umożliwiać kontynuowanie realizacji umowy.

Czy nowe prawo zostanie uchwalone w tej kadencji?

Sprawozdanie komisji ma być gotowe na 29 sierpnia, aby Sejm mógł się nim zająć na jednodniowym posiedzeniu 30 sierpnia lub rozpoczynającym się 11 września. Czy go uchwali? – My swoją pracę wykonaliśmy, teraz decyzja należy do marszałka, ale nie chcemy by coś uległo przyspieszeniu, kosztem jakości – mówi poseł Wojciech Murdzyk.

Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Sienna zauważa jednak, że w ciągu dwóch dni nie da się merytorycznie przedyskutować ponad 700 artykułów - tyle zawierają ich oba projekty. Tyle, że przedstawicielom biznesu, Urzędowi Zamówień Publicznych oraz Ministerstwu Przedsiębiorczości i Technologii zależy, by zostały one uchwalone jeszcze w tej kadencji. Nawet, jeśli zostaną zgłoszone poprawki w drugim czytaniu, ustawa może zostać uchwalona, by Senat zdążył się nią zająć na swoim ostatnim w tej kadencji posiedzeniu, rozpoczynającym się 25 września.