W okresie od stycznia do sierpnia bieżącego roku, obroty handlowe z partnerami ukraińskimi wyniosły aż 32,7 mld zł, zgodnie z danymi dostarczonymi przez Główny Urząd Statystyczny. To wzrost o 27,1 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. I może być jeszcze lepiej. Od niedawna bowiem polskie firmy mogą  korzystać z nowego typu zabezpieczeń gwarantowanych w handlu z Ukrainą. Wprowadziła je nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach gwarantowanych przez Skarb Państwa. Chodzi o: 

  • zabezpieczenia płatności od podmiotu zagranicznego na rzecz polskiego eksportera oraz
  • możliwość reasekuracji przez KUKE S.A. ubezpieczeń, których ryzyka nie wystąpiły na terytorium RP. KUKE to polski ubezpieczyciel,  utworzone przez Skarb Państwa w celu wspierania działań eksportowych polskich przedsiębiorstw. Jest jedynym ubezpieczycielem oferującym ubezpieczenia gwarantowane przez Skarb Państwa, zapewniając bezpieczeństwo w handlu na rynkach podwyższonego ryzyka.

Dzięki nowym przepisom można ponownie ubezpieczać polskie inwestycje w Ukrainie, prowadzone zarówno w formule nowych inwestycji bezpośrednich, rozbudowy istniejących czy też przejęć na tamtejszym rynku, jak i udziału polskich firm w projektach związanych z odbudową np. infrastruktury i modernizacją gospodarki Ukrainy.  - Ubezpieczamy nie tylko same inwestycje, ale i finansowanie, zachęcając tym samym banki do kredytowego wsparcia naszych firm, które chcą działać w Ukrainie – tłumaczy Janusz Władyczak, prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE).

    - To rozwiązania niezwykle istotne dla eksporterów, które mogą pobudzić obroty handlowe z Ukrainą –  nie ma wątpliwości Mariusz Żurawski, radca prawny z  Biura Ubezpieczeń Klientów Strategicznych EIB SA.

     


    Nie ma jeszcze definicji ryzyka politycznego

    KUKE będzie mogło oferować wsparcie reasekuracyjne w zakresie ryzyk politycznych w ubezpieczeniach casco pojazdów i przedmiotów w transporcie oraz innych szkód rzeczowych, odpowiedzialności cywilnej, kredytów i innych ryzyk finansowych dla zdarzeń poza Polską. Obejmować będzie również gwarancje kredytowe (czyli grupy 3–7 i 9–16 II działu ubezpieczeń – klasyfikacja KNF).

    - To unikalne rozwiązania, stąd konieczność uzyskania zgód Unii Europejskiej na ich stosowanie. Jest szansa, że ta pierwsza kwestia rozstrzygnie się w ciągu maksymalnie kilku miesięcy, dzięki czemu krajowe zakłady ubezpieczeń będą mogły ubezpieczać polskie firmy transportowe: kierowców, auta i cargo wożące zaopatrzenie do Ukrainy. A KUKE zreasekuruje te portfele, dając oczywiście również ochronę od ryzyka wojny, co jest w zasadzie nieosiągalne obecnie ani u komercyjnych, ani państwowych ubezpieczycieli w innych krajach – tłumaczy Janusz Władyczak.

      Czytaj też: Będzie większe wsparcie ubezpieczeniowe dla eksporterów

      Na dokładną definicję ryzyka politycznego trzeba  jeszcze poczekać. Zostanie ona określona w kolejnych rozporządzeniach, ale wiadomo, że chodzi o pokrycie ewentualnych szkód wyrządzonych w wyniku działań wojennych na terenie, na którym z góry wiadomo, że wojna się toczy. Co było do tej pory standardowym wyłączeniem we wszystkich ubezpieczeniach.

      – W praktyce oznacza to, że ubezpieczenie będzie jak do tej pory oferowane przez ubezpieczycieli komercyjnych, ale specjalne ryzyka wskazane w ustawie i rozporządzeniach będą w pełni reasekurowane przez KUKE. Ubezpieczenie przedsiębiorcy wykupią w jednym z działających na rynku towarzystw ubezpieczeń, natomiast za szkodę objętą specjalnym zakresem finalnie zapłaci KUKE, choć za pośrednictwem ubezpieczyciela komercyjnego – wskazuje Mariusz Żurawski.

      Nie wszystkie ryzyka będą reasekurowane

      W ustawie znalazły się również zapisy dotyczące inwestycji realizowanych za granicą przez polskie podmioty. Ekspert EIB zwraca uwagę na specyfikę obecnego brzmienia przepisów. Na razie chodzi jedynie o dostawę towarów. Do takiego wniosku prowadzi pominięcie w katalogu możliwych do reasekuracji ryzyk grupy 8 ubezpieczeń majątkowych, która obejmuje m.in. pożary, eksplozje i działanie żywiołów, czyli np. burze i huragany. To oznacza, że klasyczne ubezpieczenia mienia obejmujące budowę czy eksploatację obiektów budowlanych nie będą mogły być reasekurowane w zakresie ryzyk politycznych, wojennych.

      – Posłużmy się przykładem. Jeżeli przedmiotem umowy będzie transformator energetyczny, to w zakresie ryzyk wojennych możliwe będzie ubezpieczenie samochodu, którym będzie transportowany oraz ubezpieczenie samego transformatora do czasu jego wyładowania w miejscu docelowym. Jednak wsparcia ubezpieczeniowego nie będzie w zakresie prac związanych z zamontowaniem tego transformatora w miejscu jego pracy. Prawdopodobnie dlatego obecnie najszerzej mówi się o możliwości asekuracji ryzyk transportowych oraz casco. Co i tak jest dużym krokiem naprzód – dodaje Mariusz Żurawski z EIB SA.

      W przyszłości możliwe dodatkowe wsparcie

      Nowe przepisy to pierwszy krok w ramach szerszego procesu. Zwiększenie zdolności ubezpieczeniowych w zakresie zabezpieczenia eksportu i transportu materiałów oraz produktów do Ukrainy stanowi fundament do odbudowy i rozwoju. Innymi słowy, umożliwia dostarczanie produktów wytworzonych w Polsce lub tych, w których polskie podmioty odgrywają rolę pośrednika w dostawach. Obecnie kluczowe jest zabezpieczenie krajowych eksporterów i przewoźników. Jednak w przyszłości Ukraina prawdopodobnie będzie potrzebować dodatkowego wsparcia w zakresie kompetencji kadrowych w szerokim zakresie usług.

      – Moim zdaniem kolejnym etapem powinno być dodatkowe zabezpieczenie przepływu usług i pracowników – tak by móc np. zrealizować usługę dostawy z montażem. Oznacza to, że rozmowy powinny również dotyczyć co najmniej ubezpieczeń budowlano – montażowych oraz osobowych. Dopiero takie podejście pozwoli w całości zrealizować cel ostatnio przyjętych regulacji – mówi Mariusz Żurawski.