Sejm pracuje nad rządowym projektem nowelizacji ustawy - Prawo restrukturyzacyjne (druk nr 1263). Implementuje on do polskiego porządku prawnego przepisy dyrektywy 2019/1023, zwanej „dyrektywą drugiej szansy”.  Został skierowany do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która do 24 czerwca br. ma przedstawić swoje sprawozdanie.

Kontrowersje na dalszym etapie prac może wzbudzić przewidziany w projekcie test zaspokojenia. Będzie to dokument sporządzany na początku postępowania, zawierający wycenę majątku dłużnika i przewidywany stopień zaspokojenia wierzycieli w alternatywnych wariantach dalszego postępowania. Taki test ma dać wierzycielom informacje, czy bardziej opłaca się zawrzeć układ z dłużnikiem, czy należy raczej dążyć do ogłoszenia jego upadłości. Więcej: Test zaspokojenia: nowy obowiązek ma usprawnić restrukturyzację

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Paczek Michał, Sierakowski Bartosz, Upadłość czy restrukturyzacja?>

Test zaspokojenia to koszt dla małych firm

Test będzie sporządzał nadzorca lub zarządca, ale koszty obciążą majątek dłużnika. Projektodawca zdecydował więc, że obowiązek nie będzie dotyczył dłużników będących mikroprzedsiębiorcami. - Wymóg sporządzenia testu zaspokojenia pozostanie jednak obowiązujący w sprawach małych przedsiębiorców, w tym nawet niewielkich firm zatrudniających zaledwie kilkunastu pracowników – pisze w uwagach skierowanych do Sejmu Agnieszka Majewska, rzeczniczka małych i średnich przedsiębiorców.

Jak dodaje, z docierających do niej sygnałów wynika, że koszty usług niezbędnych do przygotowania testu zaspokojenia, mogą wynosić nawet kilkadziesiąt tys. zł. Nie są to szacunki odosobnione. Piotr Kieloch, adwokat, doradca restrukturyzacyjny w Resist Rezanko Sitek zapytany o to przez Prawo.pl wskazuje, że koszt sporządzenia wyceny – w zależności od przyjętej metody, zakresu majątku i stopnia skomplikowania – to od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

- Przypomnieć przy tym należy, że mowa tutaj o małych przedsiębiorcach zagrożonych upadłością, dla których każdy dodatkowy wydatek może doprowadzić do konieczności likwidacji firmy i tworzonych w niej miejsc pracy zamiast przeprowadzenia restrukturyzacji umożliwiającej dalsze funkcjonowanie – pisze dalej Agnieszka Majewska.

I postuluje, by zmienić treść proponowanego art. 10a ust. 4 Prawa restrukturyzacyjnego, który w obecnym kształcie wyłącza spod obowiązkowego testu mikroprzedsiębiorców. Przepis zostałby rozszerzony także na dłużników mających status małych przedsiębiorców.

Czytaj także w LEX: Zieliński Hubert, Postępowanie restrukturyzacyjne a egzekucyjne – aktualny stan prawny i projektowane zmiany>

Zdania prawników podzielone

Tego typu uwagi pojawiały się już wcześniej na etapie prac rządowych. Odpowiedzialne za projekt Ministerstwo Sprawiedliwości uznało jednak, że tylko mikroprzedsiębiorcy prowadzą działalność w niewielkim zakresie i nie posiadają odpowiedniego zaplecza do tworzenia dodatkowych dokumentów.

Prawnicy zapytani o opinie nie są jednoznaczni. Norbert Frosztęga, adwokat, doradca restrukturyzacyjny z kancelarii Zimmerman Sierakowski Frosztęga uważa, że z jednej strony postulat rzeczniczki MŚP jest zrozumiały. - Im więcej środków uda się zaoszczędzić na kosztach postępowania restrukturyzacyjnego, tym – przynajmniej teoretycznie – więcej może trafić do wierzycieli. Warto jednak pamiętać, że test zaspokojenia może zostać sporządzony przez nadzorcę lub zarządcę bez konieczności angażowania zewnętrznych doradców, co ogranicza koszty – wskazuje.

Piotr Kieloch zwraca uwagę, że o ile nie zostanie ustanowiony zarządca, zlecenia wykonania wyceny wartość przedsiębiorstwa dłużnika w wariancie restrukturyzacyjnym i upadłościowym (która to wycena stanowi element testu zaspokojenia) osobie trzeciej wymagać będzie zgody dłużnika. - Obawy o automatyczny wzrost kosztów są więc nieco przesadzone – dłużnik w większości przypadków będzie zachowywał kontrolę nad zakresem i formą wyceny – mówi mec. Kieloch.

Z kolei Marcin Bandurski, adwokat, doradca restrukturyzacyjny i wspólnik w kancelarii Prokurent „z zadowoleniem przyjmuje inicjatywę rzeczniczki MŚP”. - W drobnych strukturach organizacyjnych test zaspokojenia może okazać się droższy niż uproszczona wycena w upadłości. Wymaganie go od małych firm prowadziłoby do efektu „paraliżu kosztowego”, czyli rezygnacji z restrukturyzacji i przechodzenia od razu do upadłości albo likwidacji – dokładnie odwrotnie do celu unijnej dyrektywy i polskiej ustawy - Prawo restrukturyzacyjne – wskazuje.

Małe firmy, czyli jakie

Wszyscy rozmówcy Prawo.pl zwracają uwagę na to, że małe firmy to dość szeroka kategoria. Przypomnijmy, że zgodnie z definicją z art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo przedsiębiorców, do tej kategorii zalicza się przedsiębiorców zatrudniających do 50 pracowników i osiągających roczny obrót do 10 mln euro.

Mec. Bandurski uważa, że koszty sporządzenia testu – szczególnie honoraria doradców restrukturyzacyjnych i wyceniających – mogą przekroczyć możliwości takich firm. Mec. Frosztęga wskazuje zaś, że status małego przedsiębiorcy obejmuje firmy o całkiem znaczącej skali działania, więc nie jest tak, że każda taka firma to podmiot z minimalnymi zasobami. Mec. Kieloch dodaje, że często są to firmy o znacznej skali działalności, nieporównywalnej z typowym jednoosobowym warsztatem usługowym.

- Tacy przedsiębiorcy są mali tylko z definicji, a skala ich działalności może być duża, tak jak i znaczny może być poziom ich zadłużenia oraz liczba wierzycieli. W takich sytuacjach test zaspokojenia stanowić będzie kluczowy dokument w postępowaniu restrukturyzacyjnym, i to nie tylko na etapie głosowania, ale również zatwierdzania układu – mówi Piotr Kieloch.

Również Norbert Frosztęga zwraca uwagę na praktyczną rolę testu, który ma ułatwiać wierzycielom ocenę zasadności obranego kierunku restrukturyzacji i proponowanych zasad zaspokojenia, a zatem powinien ułatwiać podjęcie decyzji co do sposobu głosowania nad układem.

- Podobną funkcję już dziś pełni test prywatnego wierzyciela w planie restrukturyzacyjnym. I choć formalnie dotyczy on wierzycieli publicznoprawnych, to jego odpowiednia analiza służy też pozostałym wierzycielom. Test zaspokojenia będzie zatem raczej rozwinięciem istniejących już dokumentów niż całkowicie nowym, kosztownym opracowaniem – podsumowuje mec. Frosztęga.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Sierakowski Bartosz, Woźniak Hubert, Konsekwencje prawne i praktyczne braku terminowego wdrożenia dyrektywy o restrukturyzacji zapobiegawczej>

 

Cena promocyjna: 44.5 zł

|

Cena regularna: 89 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 66.75 zł


Propozycje kompromisu

Agnieszka Majewska w piśmie do Sejmu wskazała, że dopuszcza wprowadzenie katalogu przypadków, w których wymóg sporządzenia testu zaspokojenia znajdowałby zastosowanie również wobec małych przedsiębiorców. - Podkreślić jednak należy, że zasadą powinno być wyłączenie obowiązku sporządzenia testu w postępowaniach w sprawach mikroprzedsiębiorców oraz małych przedsiębiorców, jako wymogu nieadekwatnego do sytuacji i możliwości tych podmiotów w obliczu krytycznych trudności finansowych – zaznacza.

Także mec. Bandurski ma propozycje kompromisową. - Rozwiązanie legislacyjne mogłoby obejmować zwolnienie małych przedsiębiorców z testu zaspokojenia, z możliwością nakazu przez sąd jego sporządzenia, gdy łączna wartość zobowiązań przekracza ustalony próg (np. 5 mln zł) albo gdy sprzeciw zgłosi kwalifikowana większość wierzycieli – opisuje.

Mec. Kieloch uważa natomiast, że właściwym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie możliwości odstąpienia – za zgodą sędziego-komisarza – od sporządzania testu zaspokojenia w przypadkach, gdy ze względu na niewielką skalę działalności, ograniczoną wartość majątku lub małą liczbę wierzycieli jego sporządzenie byłoby niecelowe. - Takie elastyczne podejście pozwalałoby lepiej zrównoważyć potrzebę ochrony interesów wierzycieli z realiami funkcjonowania rzeczywiście małych przedsiębiorców – uważa prawnik.

Czytaj artykuł w LEX: Adamus Rafał, Instytucja testu zaspokojenia wierzycieli w Prawie restrukturyzacyjnym>