Z jednej strony brakuje węgla, a z drugiej w składach jest w cenach przekraczających już 3 tysiące złotych za tonę. Rządzący próbują zaradzić sytuacji. Najpierw pojawiła się ustawa o dopłatach do węgla, potem o dodatku węglowym. Teraz zaś interweniuje UOKiK. 

 

Zmowa cenowa na rynku węgla

UOKiK przy wsparciu Wojewódzkich Inspektoratów Inspekcji Handlowej sprawdzi w całym kraju przedsiębiorców prowadzących składy węglowe.. Prezes UOKiK będzie również wzywał podmioty wydobywające oraz importujące węgiel do przedstawienia informacji m.in. na temat ich odbiorców, a także sposobu sprzedaży produkowanego lub sprowadzanego węgla. Działania będą miały na celu zbadanie struktury rynku węgla, mechanizmów jego dystrybucji, relacji pomiędzy podmiotami działającymi na tym rynku, zakres wymiany informacji pomiędzy nimi, a także zbadanie sposobu kształtowania cen.

- Ceny produktów w gospodarce wolnorynkowej są kształtowane w ramach swobody prowadzenia działalności gospodarczej bezpośrednio przez przedsiębiorców, interwencja może mieć miejsce jedynie w ściśle określonych przypadkach, np. jeśli są one wynikiem nadużywania pozycji dominującej przez największych graczy na danym rynku lub niedozwolonego prawem porozumienia przedsiębiorców, tj. podziału rynku czy zmowy cenowej -mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. - W takich sytuacjach organ w dalszym ciągu nie ustala poziomu cen, a oddziaływać na nie może jedynie pośrednio, tj. poprzez wyeliminowanie niedozwolonych prawem praktyk i zwiększenie konkurencyjności na danym rynku. W naszym postępowaniu chcemy zweryfikować, czy takie praktyki nie występują właśnie na rynku węgla – wyjaśnia prezes Chróstny. Dlatego UOKiK przyjrzy się roli importerów, dystrybutorów i pośredników w sprzedaży, w tym właścicieli składów węgla. Sprawdzi, jaka jest struktura rynku i relacje pomiędzy przedsiębiorcami, a także czy nie dochodzi na nim do niedozwolonych porozumień lub nadużywania pozycji dominującej.

Na razie tylko postępowanie wyjaśniające

Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko określonym podmiotom. Jeśli analiza wykaże, że na rynku węgla może dochodzić do praktyk ograniczających konkurencję, wówczas prezes UOKiK może postawić zarzuty konkretnym przedsiębiorcom. Za nadużywanie pozycji dominującej lub stosowanie praktyk ograniczających konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. rocznego obrotu.