Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych zakłócających rynek wewnętrzny co do zasady zaczęło obowiązywać 12 stycznia br. Aby jednak dać przedsiębiorcom czas na przystosowanie się do nowych regulacji, europejski prawodawca przewidział dłuższe okresy przejściowe przed wejściem kolejnych zmian w życie. Część przepisów wykonawczych weszła w życie 12 lipca br. Natomiast 12 października rozpoczyna się ostatni etap wdrażania regulacji – dotyczący koncentracji przedsiębiorstw oraz obowiązków związanych z zamówieniami publicznymi. Warto zaznaczyć, że przepisy rozporządzenia obowiązują bezpośrednio – nie ma więc potrzeby tworzenia osobnych aktów prawnych przez krajowych ustawodawców.

Czytaj też: Specjalistyczne zamówienia publiczne dla prawnika to jak praca Syzyfa​ >>

Zwiększyć szanse unijnych przedsiębiorstw

Co dokładnie zakłada unijna regulacja? W skrócie, chodzi przede wszystkim o to, by zapewnić w miarę równe szanse przedsiębiorstwom z UE i państw trzecich, które konkurują ze sobą na rynku wewnętrznym. Bo, choć UE jest otwarta na współpracę, coraz bardziej widoczny stawał się problem przewagi przedsiębiorstw państw trzecich, które otrzymują od swoich krajów pomoc publiczną. Mowa na przykład o USA, Chinach czy krajach arabskich. Dzięki temu rośnie ich przewaga, ponieważ w stosunku do przedsiębiorców unijnych stosowane są przepisy zakładające spełnienie ściśle określonych warunków, by otrzymać pomoc publiczną. Ma to zapobiegać nierównościom wśród państw wspólnoty.

- Od dawna pojawiają się jednak krytyczne głosy dotyczące tego, że Unia silnie chroni konkurencję na rynku wewnętrznym przed działaniem swoich państw członkowskich utrudniając unijnym przedsiębiorstwom uzyskanie pomocy z państw UE, a tymczasem przedsiębiorcy korzystający z pomocy państw trzecich w ogóle takich regulacyjnych barier nie doświadczają. I w tym momencie przedsiębiorca z Polski, Francji czy Niemiec zaczął się zastanawiać: chwila, ja nie mogę bez dodatkowych ograniczeń i obowiązków dostać zwykłej dotacji czy ulgi podatkowej w swoim kraju, ale mój bezpośredni konkurent z Japonii, Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii spokojnie może taką pomoc uzyskać – mówi dr Michał Bernat, managing counsel w warszawskim biurze kancelarii Dentons. 

Odpowiedzią na te wątpliwości jest właśnie rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych. Przyznaje ono Komisji Europejskiej szczególne uprawnienia kontrolne. Ma też zastosowanie do wszystkich rodzajów działalności gospodarczej w UE: obejmuje koncentracje (połączenia i przejęcia przedsiębiorstw), postępowania o udzielenie zamówienia publicznego i wszystkie inne „sytuacje rynkowe”.

Czytaj też w LEX: Stosowanie przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2560 w sprawie subsydiów zagranicznych do postępowań o udzielenie zamówienia publicznego od dnia 12 lipca 2023 r. >

 

Sprawiedliwe zasady

Uprawnienia KE obejmują m.in. możliwość wszczynania postępowań kontrolnych z własnej inicjatywy – jeśli zaistnieje podejrzenie, że w grę wchodzą zakłócające subsydia zagraniczne. Te rozumiane są w rozporządzeniu szeroko: obejmują bowiem nie tylko bezpośrednie wkłady kapitałowe i dotacje, ale również m.in. ulgi podatkowe, pożyczki, koncesję czy dostawę towarów na szczególnie korzystnych warunkach. Do przeprowadzania kontroli zapewniono szereg uprawnień procesowych – KE może przeprowadzać przesłuchania, przeszukania i egzekwować obowiązek udzielenia informacji.

- Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych pomoże nam ochronić integralność jednolitego rynku, który jest naszym najcenniejszym atutem gospodarczym. Dla przedsiębiorstw z UE stanowi ono prawdziwy przełom, ponieważ stworzy sprawiedliwsze zasady prowadzenia działalności na rynku i pozwoli im konkurować na równych warunkach z zagranicznymi konkurentami – stwierdził po przyjęciu regulacji Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący wykonawczy do spraw gospodarki służącej ludziom w KE.

- Unijny rynek zamówień publicznych, stanowiący ponad 14 proc. naszego PKB, jest silnym narzędziem gospodarczym. Jest to również ważna dźwignia geopolityczna. Nie do przyjęcia jest to, by rynek ten był zakłócany przez subsydia zagraniczne ze szkodą dla konkurencyjnych przedsiębiorstw, które przestrzegają przepisów. Rozporządzenie w sprawie subsydiów zagranicznych umożliwi nam badanie wkładów finansowych przyznawanych przez rządy państw spoza UE na rzecz przedsiębiorstw prowadzących działalność w UE oraz zakazywanie udzielania zamówień publicznych przedsiębiorstwom, które nienależnie skorzystały z subsydiów zagranicznych - zaznaczył Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego KE. 

Czytaj w LEX: Bujalski Rafał, Subsydia zagraniczne zakłócające rynek wewnętrzny >>

 

Nowość
Nowość

Irena Skubiszak-Kalinowska

Sprawdź  

Uwaga na progi i kary

Co konkretnie zmieni się od 12 października? Do tej pory przepisy rozporządzenia nie miały zastosowania do koncentracji i przetargów – teraz jednak się to zmieni. Przedsiębiorcy będą musieli zgłaszać do Komisji Europejskiej m.in.:

  • koncentrację obejmującą wkład finansowy ze strony rządu państwa spoza UE, jeżeli spółka przejmowana, jedna z łączących się stron lub wspólny przedsiębiorca generuje w UE obrót w wysokości co najmniej 500 mln euro, a zagraniczny wkład finansowy wynosi co najmniej 50 mln euro;
  • udział w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego, w przypadku gdy szacunkowa wartość zamówienia wynosi co najmniej 250 mln euro, a zaangażowany zagraniczny wkład finansowy wynosi co najmniej 4 mln euro na państwo niebędące członkiem UE; Komisja może zakazać udzielenia zamówienia w takim postępowaniu przedsiębiorstwom, które odnoszą korzyść z takich zakłócających rynek subsydiów.

Co ważne, do czasu wydania decyzji przez Komisję nie wolno ani dokonać koncentracji, ani zawrzeć umowy na zamówienie publiczne. W przypadku zamówień publicznych, na oferencie będzie spoczywał obowiązek zgłoszenia subsydiów otrzymanych spoza UE w kwocie powyżej 4 milionów euro.

- Jednym z powodów, dla których rozporządzenie budzi tak duże emocje w biznesie są obowiązki notyfikacyjne wpływające na przebieg transakcji czy przetargu, zakres zobowiązań lub środków kompensacyjnych, które mogą zostać nałożone na przedsiębiorstwa otrzymujące subsydia z państw trzecich oraz – zwłaszcza w ramach filarów notyfikacyjnych – dotkliwe kary finansowe sięgające nawet do 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorstwa. Takie kary mogą zostać nałożone na przykład, jeśli zostanie dokonana koncentracja bez uprzedniej notyfikacji i zgody Komisji lub jeśli w zamówieniu publicznym będzie uczestniczył podmiot, który „nie przyznał się” do otrzymania subsydiów zagranicznych. Widać więc, że nowa regulacja jest także wyposażona w dość skuteczne narzędzia do jej egzekwowania, „ma zęby”, czyli realne mechanizmy kontroli i kar – zaznacza dr Michał Bernat.