Celem art. 17 RODO jest ochrona jednostki przed nadmiernym wykorzystywaniem jej danych. Zgodnie z nim osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania od administratora niezwłocznego usunięcia dotyczących jej danych osobowych, a administrator ma obowiązek bez zbędnej zwłoki usunąć dane osobowe, m.in. jeżeli:

  1. dane osobowe nie są już niezbędne do celów, w których zostały zebrane lub w inny sposób przetwarzane;
  2. osoba, której dane dotyczą cofnęła zgodę na przetwarzanie danych osobowych;
  3. dane osobowe są przetwarzane niezgodnie z prawem.

Od wskazanej powyżej zasady istnieje jednak wyjątek wynikający z art. 17 ust. 3 lit. a RODO, tj. prawo do usunięcia danych nie ma zastosowania, jeżeli przetwarzanie jest niezbędne do korzystania z prawa do wolności wypowiedzi i informacji. Należy przy tym nadmienić, że tzw. klauzula prasowa wprowadzona w art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie danych wyłącza zastosowanie wielu przepisów RODO w kontekście działalności związanej z tworzeniem materiałów prasowych, lecz wyłączenie to nie obejmuje art. 17 RODO. Stąd prawo do bycia zapomnianym nie ma zastosowania, jeżeli np. przetwarzanie jest niezbędne do celów archiwalnych w interesie publicznym. Interpretacja tego wyjątku w przypadku materiałów prasowych nie jest prosta, bo definicja interesu publicznego nie jest jednoznaczna.

Prawo do bycia zapomnianym a interesy prasy

Prawo do bycia zapomnianym nabiera zatem szczególnego znaczenia w odniesie­niu do informacji upublicznionych, w tym archiwalnych, gdyż to wtedy najpełniej realizowany są: cel ochrony danych osobowych (jakim jest zagwarantowanie osobom fizycznym kontroli nad nimi) oraz uzasadniony interes internautów potencjalnie zainteresowanych uzyskaniem dostępu do informacji. W tym miejscu dochodzi do dostrzegal­nego konfliktu prawa ochrony danych osobowych z interesem społecznym, wyrażającym się w prawie do nieskrępowanego dostępu do informacji. Może to prowadzić do traktowania prawa do bycia zapomnianym jako cenzora internetu, ponieważ stosowanie wskazanego wyżej przepisu wobec archiwalnych publikacji prasowych może prowadzić do poważnych konsekwencji dla wolności słowa, funkcji mediów oraz dokumentowania życia społecznego. Jego zastosowanie nie powinno nadmiernie naruszać interesów prasy, która pełni szereg funkcji społecznych, które każdorazowo należy wziąć pod uwagę, w tym w szczególności:

  1. funkcję informacyjną;
  2. funkcję kontrolną (umożliwia ocenę działań osób publicznych i instytucji);
  3. funkcję dokumentacyjną (tworzy zapis życia społecznego, kultury i historii);
  4. funkcję edukacyjną i kulturową (stanowi źródło badań naukowych oraz analiz).

Usuwanie danych osobowych może negatywnie wpływać na możliwość ich realizacji, gdyż może prowadzić do zniekształcenia przekazu, utraty kontekstu i wartości archiwalnej publikacji oraz ograniczenia dostępu do informacji, a w konsekwencji osłabić zdolność prasy do realizacji jej konstytucyjnych funkcji.

Należy również wspomnieć o prawie do integralności utworu, uregulowanym w art. 16 ust. 3 Prawa autorskiego (dalej: pr.aut.), gwarantującym prawo twórcy do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania. Ustaloną praktyką w branży mediowej jest przy tym zabezpieczanie prawa redakcji do dokonywania modyfikacji utworu takiego jak publikacja prasowa. Co jednak, jeśli umowa nie zawierała takiego postanowienia, a zostało złożone żądanie usunięcia danych osobowych? Jednym wyjściem wydaje się w takim przypadku usunięcie całego artykułu, nie tylko zawartych w nim danych osobowych. W wyniku takiej sytuacji może ucierpieć nie tylko rzetelność, ale również cała działalność danej redakcji.

 

Cena promocyjna: 224.1 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 174.3 zł


Prawo do bycia zapomnianym - orzecznictwo

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 26 marca 2025 r. (III OSK 2713/23) uznał, że prawo do bycia zapomnianym może być stosowane wobec archiwalnych publikacji prasowych dostępnych w internecie, jeśli dane osobowe zawarte w tych materiałach nie są już niezbędne do realizacji celu, w jakim zostały zebrane, ani do korzystania z wolności wypowiedzi i informacji. Sąd podkreślił, że ochrona danych osobowych (art. 51 Konstytucji RP) musi być wyważana względem wolności prasy (art. 14 i 54 Konstytucji RP), a pierwszeństwo tej wolności jest uzasadnione tylko wtedy, gdy publikacja posiada walor aktualności i realizuje cele działalności prasowej. Po upływie czasu, gdy materiał traci aktualność, jego dalsze udostępnianie w internecie może być traktowane jako przetwarzanie danych osobowych podlegające RODO, w tym zakresie stosowania art. 17.

W wyroku w sprawie C-136/17 (GC i in. vs Google) Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdził, że prawo do bycia zapomnianym nie ma charakteru absolutnego. Zgodnie z art. 17 ust. 3 lit. a RODO żądanie usunięcia danych osobowych może zostać oddalone, jeśli ich przetwarzanie jest niezbędne dla realizacji prawa do wolności informacji, zagwarantowanego w art. 11 Karty praw podstawowych UE. TSUE podkreślił, że ochrona danych osobowych musi być postrzegana w kontekście jej funkcji społecznej i wyważana względem innych praw podstawowych, zgodnie z zasadą proporcjonalności. Trybunał zaakcentował również znaczenie prawa opinii publicznej do dostępu nie tylko do bieżących, ale i do przeszłych informacji, wskazując, że interes publiczny w dostępie do danych może zmieniać się w czasie, w zależności od okoliczności sprawy.

Treść wskazanych orzeczeń pokazuje, że prawo do bycia zapomnianym może być stosowane także wobec publikacji prasowych, po spełnieniu pewnych warunków. Z perspektywy prasy, ich wspólnym mianownikiem jest uznanie, że wolność prasy nie ma charakteru absolutnego, a ochrona danych osobowych może w pewnych okolicznościach przeważyć. Niesie to jednak za sobą pewne ryzyka dla prasy, co należy wziąć pod uwagę. NSA wskazał, że publikacje archiwalne, które utraciły aktualność, mogą być traktowane jako zwykłe przetwarzanie danych osobowych i stosuje się do nich prawo do bycia zapomnianym i inne przepisy RODO. Konsekwencją tego może być zacieranie dokumentacji medialnej i osłabienie funkcji kontrolnej prasy, ze względu na zobowiązanie redakcji do usuwania danych osobowych z tekstów, które pierwotnie miały charakter prasowy.

Co z materiałami w archiwach prasowych

Ryzyko zmniejszenia i zniekształcenia prasowych archiwów widać szczególnie w przypadku, gdy ta sama osoba zgłasza żądanie usunięcia jej danych osobowych z artykułów prasowych u różnych wydawców, co może dotyczyć np. osoby występującej w materiale prasowym recenzującym występ w telewizyjnym show. Jeśli jedni wydawcy usunęli już dane (np. z uwagi na uznanie, że materiał nie przyczynia się do debaty budzącej powszechne zainteresowanie, a rola lub funkcja osoby zainteresowanej oraz charakter działalności, która jest przedmiotem materiału nie mogą być kwalifikowane jako dotyczące osoby powszechnie znanej), kolejne redakcje (nawet w przypadku braku przesłanek do usunięcia) będą usuwały dane osobowe z obawy przed naruszeniem prawa i płynących z niego konsekwencji. Jeśli natomiast archiwalne materiały, w szczególności te publikowane w internecie, przestaną być traktowane jako część dorobku dziennikarskiego, prasa może utracić ochronę wynikającą z klauzuli prasowej – co, jak wskazano powyżej, może doprowadzić do prewencyjnego usuwania danych i zniekształcenia treści różnego rodzaju artykułów.

W przypadku żądania usunięcia danych z archiwalnej publikacji prasowej, istnieje szereg argumentów przemawiających za odmową jego uwzględnienia. Przetwarzanie danych nadal może być zgodne z prawem, jeżeli służy realizacji prawa do wolności wypowiedzi i informacji (art. 17 ust. 3 lit. a RODO), publikacja stanowi formę wypowiedzi dziennikarskiej, która korzysta z konstytucyjnej ochrony wolności słowa (art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej), obecność artykułu w zbiorach redakcji służy zachowaniu dziennikarskiego dorobku oraz dokumentacji kulturowej z danego okresu (art. 17 ust. 3 lit. d RODO). W związku z tym ziszczenie się przesłanki do usunięcia danych niekoniecznie uzasadnia utratę prawa do przetwarzania danych osobowych w ramach takiej publikacji.

Brak rozwiązań systemowych

Obecnie brak jest jednak rozwiązań systemowych, takich jak wprowadzenie definicji aktualności w kontekście publikacji prasowych, wzmocnienie i zdefiniowanie granic ochrony archiwów prasowych jako dziedzictwa kulturowego, wskazówek co do granic działalności prasowej, a przede wszystkim jakichkolwiek ujednolicenia praktyk redakcyjnych w zakresie rozpatrywania żądań. Brakuje rekomendacji odnoszących się np. do sytuacji, w których rzetelna informacja z przeszłości wymaga rozważenia modyfikacji takiego materiału, np. ze względu na ingerencję w prawo do prywatności. Nie ma jednoznacznych wytycznych, jak w tym kontekście rozumieć zmniejszenie publicznego znaczenia publikacji wraz z upływem czasu.

Brak jasnych wytycznych prowadzi do prewencyjnego usuwania danych, nawet w przypadkach, gdy istnieją poważne wątpliwości i potencjalne zagrożenia szeroko pojętych, uzasadnionych interesów prasy. W związku z tym konieczne jest stworzenie bardziej precyzyjnych standardów oceny zasadności żądań usunięcia danych, które uwzględniałyby kontekst publikacji, jej charakter oraz status osoby, której dane dotyczą. Takie rozwiązania mogłyby przyczynić się do zachowania równowagi pomiędzy ochroną prywatności a wolnością prasy.

Karolina Lutomirska, radca prawny, Fundacja Meakultura