W poniedziałek odbyło się spotkanie kierownictwa Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii z branżą narciarską. Brał w nim udział Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju oraz Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju. Po jego zakończeniu dali nadzieję, że stoki nie będą zamknięte. - Na dzisiaj mamy dobrą informację, że wyciągi narciarskie ruszą w nadchodzącym sezonie zimowym - stwierdziła po poniedziałkowym e-spotkaniu Sylwia Groszek, rzeczniczka Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych.

Decyzja w rękach Głównego Inspektora Sanitarnego

- W tym sezonie chcemy, żeby stoki, wyciągi narciarskie były dostępne, przy zachowaniu określonego reżimu sanitarnego – poinformował wicepremier Jarosław Gowin podczas dzisiejszych konsultacji z branżą narciarską.  Jak mają wyglądać wytyczne dla stacji narciarskich, jeszcze nie wiadomo. - Doszliśmy z branżą narciarską do uzgodnień dotyczących szczególnego reżimu sanitarnego. Jeżeli GIS zaakceptuje te rozwiązania, to jutro będziemy mogli wydać komunikat o tym, że branża narciarska będzie otwarta w ramach ustalonych rygorów sanitarnych – powiedział jedynie  Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju.

Resort w przygotowaniu wytycznych bazuje na doświadczeniach innych krajów. Przykładowo we Włoszech wyciągi są zamknięte do 3 grudnia. Jeśli zostaną otwarte, maseczki będą obowiązkowe w gondolkach i wszystkich zamkniętych pomieszczeniach, zmniejszone będą grupy w szkółkach narciarskich, a w Południowym Tyrolu co do zasady 1/3 miejsc na wyciągach i w gondolach musi pozostać wolna. Jak będzie w Polsce? - Wszystkie wypracowane wytyczne będą konsultowane z głównym inspektorem sanitarnym i czekamy na ostateczną akceptację. Mam nadzieję, że jutro będziemy mogli powiedzieć o szczegółach - mówi Sylwia Groszek. I dodaje, że będą to wymogi analogiczne do tych obowiązujących latem. 

Plan działania do 18 stycznia

Czy resortowi rozwoju uda się przekonać premiera, by nie zamykał wyciągów? Jarosław Gowin uważa, że tak, skoro udało odsunąć negatywny scenariusz całkowitego lockdownu. W sobotę 21 listopada premier Mateusz Morawiecki przedstawił plan działań do 18 stycznia 2021 rZgodnie z nim sektor handlowy – w tym galerie handlowe i sklepy meblowe - zostanie otwarty od 28 listopada w najwyższym reżimie sanitarnym. Pozostałe obostrzenia pozostaną utrzymane do 27 grudnia. Do tego dnia mają pozostać zamknięte restauracje, bary, siłownie, baseny.

Nadal będzie zakaz organizowania wesel. Ferie zimowe we wszystkich województwach odbędą się natomiast między 4 a 17 stycznia.  Tyle, że uczniowie już 23 grudnia zaczynają przerwę świąteczną, która potrwa do 31 grudnia. 1 stycznia wypada w piątek, zatem 4 stycznia w poniedziałek. W efekcie uczniowie będą mieli ponad 3 tygodnie wolnego. W tym czasie rodzice mogą chcieć je zabrać na narty. Z badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS wynika, że ok. 29 proc. Polaków jeździ na nartach, a 8 proc. na snowbordzie. Połowa z nich wybiera polskie stoki. Po sobotniej konferencji premiera, pojawiły się głosy, że wyciągi narciarskie, które zaczęły już naśnieżać stoki,  zostaną zamknięte. Obawy potwierdził sam Jarosław Gowin. W telewizji Polsat, w sobotnim programie  "Gość Wydarzeń" powiedział, że skoro branże turystyczna i hotelarska są zamknięte, to wydaje się oczywiste, że będzie to też dotyczyć wyciągów narciarskich.

Czytaj także: Święta tylko w gronie domowników - rząd konsultuje projekt>>