Pobieranie opłat półkowych przez duże sieci, nadal ma się dobrze. Potwierdza to historia upadku jednej z firm. Drobny przedsiębiorca B.. z Górnego Śląska produkował stoliki pod telewizory. Zainteresowała się nim duża sieć handlowa sprzedająca sprzęt RTV i AGD. Zaoferowano przedsiębiorcy B. kontrakt, który zapewniał mu regularny zbyt towarów i przynajmniej trzykrotnie wyższe dochody, niż do tej pory.

Czytaj: TK: Zakaz pobierania "półkowego" zgodny z Konstytucją>>

W tej sytuacji właściciel podpisał kontrakt z zarządem sieci M. na dostawę stolików w określonej ilości i określonym czasie. Umowa zawierała też usługi marketingowe i reklamowe, które okazały się  fikcją.

Dowodem wykonania reklamy przez sieć miały być zdjęcia stolików wystawionych w danym miesiącu w sklepie. Okazało się, że sieć przekazywała stale to samo zdjęcie z tym samym człowiekiem, tylko ze zmienioną datą, a pobierała opłaty co miesiąc.

Niedozwolona opłata od dostawcy

Przedsiębiorca zainwestował w dodatkową produkcję, a gdy zgłosił się z towarem do jednego ze sklepów sieci M., ta nie chciała przyjąć towaru, gdyż... nie podpisał umowy z tym konkretnym sklepem, należącym do sieci M. A ten konkretny sklep kazał sobie także zapłacić za reklamę w nim stosowaną, co generowało dodatkowe koszty.

Przedsiębiorca znalazł się na skraju bankructwa, gdyż do kosztów działalności doszło wynagrodzenie dla adwokata, który szukał sprawiedliwości w sądzie arbitrażowym, zgodnie z umową. Podnosił zarzut niedozwolonych praktyk rynkowych. W sądzie arbitrażowym uznano, że opisany czyn jest niedozwolony, ale zasądzono połowę odszkodowania dla przedsiębiorcy B.

Czytaj: SN: premia pieniężna od obrotów - dozwolona>>

Pełnomocnik powołał uchwałę SN o sygnaturze III CZP 73/15, w której potwierdził, że w sporach pomiędzy dostawcami a sieciami handlowymi za każdym razem należy kontrolować, czy w ustalonej marży nie mieści się ukryta, niedozwolona „opłata półkowa”, a więc czy rabat lub premia nie jest jednak opłatą inną, niż marża handlowa.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Opłaty pobierane przez odbiorców jako procent od obrotu >

Radca prawny z Sosnowca mówi, że sieci wykorzystują dostawców, stosując prymitywne chwyty. Wręcz zmuszają kontrahentów do określonego zachowania, aby potem pobierać niczym nie uzasadnione haracze. Dodaje, że zmiana przepisów nic tu nie da, gdyż najpierw trzeba przestrzegać obowiązujących norm. Praktykami sieci M. zainteresowała się prokuratura.

Obchodzony zakaz

W przypadku firmy ze  Śląska chodziło m.in. o obejście zakazu opłat półkowych i domniemaniu pobierania opłat innych, niż marża. To znaczy, że pobierane od dostawcy opłaty naruszają zasadę swobody działalności gospodarczej.

Dostawca musi mieć wybór, czy chce, aby sieć handlowa świadczyła na jego rzecz inne usługi - np. marketingowe. A sieć handlowa nie może uzależniać prowadzenia współpracy od zgody dostawcy na świadczenie usług, których ten nie chce - potwierdzają prawnicy, obsługujący podmioty gospodarcze.

Od kilkunastu lat obowiązuje przepis zakazujący pobierania ukrytej, niedozwolonej „opłaty półkowej", a sieci nadal stosują różne obejścia tego zakazu. Inna, niż marża handlowa opłata za przyjęcie towaru do sprzedaży stanowi czyn nieuczciwej konkurencji określony w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i jest źródłem bezpodstawnie uzyskanej korzyści podlegającej zwrotowi, co potwierdził już Sąd Najwyższy - np. w wyroku z 24 lutego 2016 r.

- Zwrot „opłata półkowa” - to dla mnie wszystko, za co sieć każe płacić dostawcy - tłumaczy adwokat Daniel Reck z katowickiej Kancelarii Duraj Reck i Partnerzy.  Usługi takie mecenas dzieli na:

  • Zupełnie zbędne dostawcy (EDI, szkolenia, usługi marketingowe)
  • Trochę przydatne - np. gazetki reklamowe, gdzie jest pokazane zdjęcie produktu dostawcy
  • Konieczne dla istnienia sieci, ale już nie dostawcy np. magazyn centralny

 

Od wielu lat są one stosowane, a zmieniło się w tych praktykach to, że z oczywistego narzucania tych opłat bez żadnego uzasadnienia - przechodzi się na fikcyjną wolę zakupu tych usług np. nie pisze się więc wprost - „płać 5 % za gazetkę” tylko „dostawca wyraża wolę zawarcia umowy o reklamowanie jego produktów". 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Dopuszczalność obciążania dostawcy opłatą logistyczną >

Daniel Reck zwraca też uwagę na inną zmianę w umowach sieć - dostawca. To wprowadzenie klauzul arbitrażowych, które powodują, że dostawca nie może dochodzić roszczeń przed sądem powszechnym, tylko przed sądem arbitrażowym, którym członkiem jest sieć.

Można domagać się zwrotu premii

Z orzecznictwa wynika, że dostawcy, co do zasady, nadal mogą domagać się zwrotu rabatów potransakcyjnych, premii i innych tego typu świadczeń. W ślad za wyrokami sądowymi poszły uregulowania ustawowe, np. tzw. ustawa o przewadze kontraktowej.

Marcin Chmielowski z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mówi, że jednym z założeń ustawy o przewadze kontraktowej (z 15 grudnia 2016 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi), która weszła w życie w lipcu 2017 r. była eliminacja nieuczciwych praktyk, polegających na pobieraniu dodatkowych opłat od dostawców, w zamian za które sieci handlowe nie dostarczały żadnej usługi.

Jednak ustawa ta dotyczyła tylko rynku spożywczego.

- Problem ten był badany przez Urząd jako jeden z wątków. Zjawisko narzucania dodatkowych opłat było przedmiotem analizy zeszłorocznego postępowania jednej z największych sieci handlowych - wyjaśnia Chmielowski. - Prezes UOKiK natrafił na ślady stosowania opłat półkowych, jednak w okresie przed wprowadzeniem ustawy o przewadze kontraktowej. Ten przypadek obrazuje, że ustawa odniosła efekt prewencyjny i doprowadziła do zmiany zasad współpracy. Często są to rozliczenia net-net, tj. na zasadzie czystej ceny sprzedaży.

Wykrycie, iż dana płatność jest wymuszona albo koszty określonej formy marketingu - zawyżone, zależy w dużej mierze od zgłoszenia prezesowi UOKIK. Zawiadomienie z opisanym przykładem pozwala na szybką interwencję Urzędu - zapewnia Chmielowski.

Zwraca też uwagę na nową dyrektywę UE nr 2019/633 przyjętą 17 kwietnia br. w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych relacjach między przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych, która Polska będzie implementowała w najbliższych latach. Zabrania ona opłat promocyjnych, marketingowych i półkowych, chyba, że są jasno opisane w umowie.

Przepisy te muszą został wpisane do krajowych ustaw do 1 maja 2021 roku.