Uchwalona 9 listopada nowelizacja prawa energetycznego wprowadza istotne zmiany dla osób na których działkach przechodzą linie energetyczne, gazociągi czy wodociągi.  W tej chwili jest tak, że jeśli inwestor stwierdza, iż musi zmodernizować sieć, występuje o decyzję o udostępnieniu nieruchomości, a następnie – o ile zajdzie taka sytuacja – o zgodę na zajęcie. Może być bowiem tak, że właściciel działki nie chce wpuścić na nią energetyków. Może się również zdarzyć, że prosi o przyjechanie za miesiąc, kiedy będzie po zbiorach.  Po wejściu w życie nowelizacji mimo jego protestów, właściciel sieci i tak wjedzie na nieruchomość. Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, uważa że obligatoryjne nadawanie z mocy prawa rygoru natychmiastowej wykonalności decyzjom o udostępnienie neiruchomości na czas remontu, narusza prawo własności. I apeluje do prezydenta o zawetowanie noweli. O kłopotach, jakie mogą spotkać właścicieli nieruchomości przez którą przechodzi linia energetyczna czy wodociąg, pisaliśmy na początku października.

 

 

Zgodę właściciela zastąpi zgoda administracyjna

Zgodnie z obowiązującym art. 124b ustawy o gospodarce nieruchomościami, można zobowiązać do udostępnienia działki na czas wykonania czynności związanych z konserwacją, remontami oraz usuwaniem awarii m.in. urządzeń służących do przesyłania lub dystrybucji płynów, pary, gazów i energii elektrycznej. Tyle, że po wydaniu takiej decyzji stronom przysługują wszystkie instytucje prawa administracyjnego (jak odwołania, wznowienie postępowania czy stwierdzenie nieważności) oraz sądowoadministracyjnego (np. skarga do sądu administracyjnego). Ministerstwo Energii, autor nowelizacji, twierdzi, że taki stan może powodować, że nie będą mogły być prowadzone prace w przedmiocie remontu lub konserwacji urządzeń, dopóki decyzja ta nie będzie ostateczna lub prawomocna. Dlatego ME decydowało się znowelizować ustawę dodając do art. 124b ustęp 2a. Zgodnie z nim decyzji będzie od razu nadawany rygor natychmiastowej wykonalności. W efekcie de facto zgodę właściciela zastąpi zgoda administracyjna. Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, zauważa, że ta drobna zmiana zakłada, że jeśli organ zgodzi się, że konieczna jest modernizacja, to musi dać też zgodę na zajęcie nieruchomości z natychmiastową wykonalnością. - Właściciel ziemi, np. rolnik, może więc to zaskarżyć, ale w tym czasie energetycy/gazownicy i tak będą mogli wjechać na jego pole -podkreśla RPO we wniosku do prezydenta RP o weto do zmian Prawa energetycznego.

Natychmiastowy rygoryzm nie jest wskazany

Zdaniem RPO taka zmiana jest niepotrzebna i zbytnio ingeruje w relacje między stronami. - Wprowadzenie automatyzmu w nadawaniu rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji, o których mowa w art. 124b ust. 1 ugn nie jest konieczne, ani uzasadnione. Obecnie istnieje bowiem tryb, który gwarantuje możliwość opatrzenia decyzji o zajęciu nieruchomości rygorem natychmiastowej wykonalności, w przypadku, gdy okoliczności sprawy tego wymagają w przypadku, gdy przeprowadzenie prac związanych z urządzeniami infrastruktury technicznej byłoby konieczne z uwagi na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony albo ważny interes gospodarczy - podkreśla RPO.

Obecnie jest bowiem możliwość niezwłocznego zajęcia nieruchomości w określonych sytuacjach. W przypadkach opisanych w art. 108 Kodeksu postępowania administracyjnego lub uzasadnionych ważnym interesem gospodarczym, może być zatem wydane – w drodze odrębnej decyzji, ale dopiero po wydaniu decyzji o udostępnieniu nieruchomości – zezwolenie na niezwłoczne zajęcie nieruchomości, które opatruje się rygorem natychmiastowej wykonalności. Co więcej – jak podkreśla doktryna – w przypadku zaistnienia okoliczności wskazanych w art. 108 Kodeksu postępowania administracyjnego albo uzasadnionych ważnym interesem gospodarczym, wydanie przez organ takiej decyzji o zezwoleniu na zajęcie nieruchomości oraz opatrzenie jej rygorem natychmiastowej wykonalności jest obligatoryjne.

 

 

Wbrew konstytucyjnym prawom

Nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności każdej decyzji wydawanej na podstawie art. 124b ust. 1 u.g.n. stanowi nadmierną ingerencję przede wszystkim w przysługujące stronie prawo własności. Ingerencja ta nie jest uzasadniona w tym przypadku szczególnymi okolicznościami, które miałyby charakter realny. Nowa regulacja odwraca natomiast dotychczasowe stosowanie instytucji natychmiastowej wykonalności decyzji nieostatecznej, czyniąc z wyjątku zasadę.

RPO podkreśla, że stosowanie instytucji natychmiastowej wykonalności stanowi wyjątek i dopuszczalne jest tym samym tylko w szczególnych przypadkach realnego zagrożenia określonych wartości lub praw. Wprowadzenie zatem obligatoryjności nadawania rygoru natychmiastowej wykonalności decyzjom, o których mowa w art. 124b ust. 1 u.g.n., nie tylko nie jest konieczne, ponieważ tryb nadawania rygoru został już przez ustawodawcę zagwarantowany, lecz również jest nieproporcjonalne.

Zapewnienie sprawności wykonywania prac nie tylko nie stanowi wyjątkowych okoliczności, lecz jest wartością nieadekwatną dla ograniczenia konstytucyjnie chronionego prawa własności oraz innych praw majątkowych. W tym przypadku wydaje się, że tylko usuwanie awarii mogłoby stanowić uzasadnienie dla takiej ingerencji, gdyby – co należy jednoznacznie zaznaczyć – nie istniał inny tryb, pozwalający na realną ochronę zagrożonych wartości, jednocześnie niewkraczający tak głęboko w sferę praw jednostki. 

Podczas rządowych prac nad projektem na problem zwracało uwagę Rządowe Centrum Legislacji. W Senacie zgłoszono poprawkę odrzucającą zmiany, ale senatorowie jej nie poparli. Teraz stawa czeka na podpis Prezydenta. Jeśli nie przekaże jej Sejmowi do ponownego rozpatrzenia, nowe rygorystyczne przepisy zaczną obowiązywać po 14 dniach od publikacji w Dzienniku Ustaw.