Od poniedziałku 1 lipca zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące emisji prywatnych obligacji, które mają zwiększyć bezpieczeństwo inwestorów. To oznacza, że emitenci, np. przedsiębiorstwa, samorządy, będą mieli obowiązek rejestracji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych (KDPW) wszystkich obligacji korporacyjnych i dłużnych papierów wartościowych, a także korzystania z pośrednictwa z agenta emisji. Może nim być, np. bank lub dom maklerski. Do obowiązków agenta będzie należała m.in. weryfikacja czy emitent spełniania wszystkie wymogi wynikające z przepisów prawa, a papiery wartościowe - warunki rejestracji. Eksperci nie mają wątpliwości, że inwestorzy indywidualni na zmianie zyskają, ale stracą inwestorzy instytucjonalni, którzy decydują o ponad 90 proc. wszystkich emisji. Dlaczego? - Nowe prawo nie jest dla nich wygodne, ani im potrzebne. Dlatego przed końcem półrocza domykano emisje takich gigantów jak KGHM czy Enea. Nowych emisji – na całym rynku - można oczekiwać zapewne nie wcześniej niż za kilka tygodni – uważa Emil Szweda z prtalu Obligacje.pl  Ze stanowiska UKNF wynika zaś, że obligatoryjnej dematerializacji w KDPW  podlegać będą obligacje, których oferta rozpoczęła się przed 1 lipca 2019 r., ale do tego dnia nie zostały wydane inwestorowi.

Czytaj również: Stanowisko KNF w sprawie agentów emisji >>

 


 

Większy nadzór nad emisjami

Od poniedziałku wszystkie nowe emisje obligacji muszą mieć formę elektroniczną i wszystkie muszą być rejestrowane w KDWP. - Wnioski o rejestracje składać będą agenci emisji, którzy wezmą odpowiedzialność za formalną poprawność emisji - tłumaczy Emil Szweda. - Wykluczy to możliwość przeprowadzania „pełzających ofert publicznych” a’la GetBack, a także przymknie drzwi emisjom obligacji o niewielkiej skali, choć możliwe, że emitenci podchwycą pomysł emisji weksli, tu rynek nie jest nadzorowany – ocenia Emil Szweda.

Katarzyna Żółcińska, adwokat z Crido Legal, dodaje, że w sumie emisje i emitenci będą podlegać podwójnemu nadzorowi. - W pierwszym kroku nadzór będzie sprawował agent emisji, który zweryfikuje poprawność papierów wartościowych oraz spełnienie przez emitenta ustawowych warunków. W przypadku pozytywnej opinii agenta, obligacje zostaną zarejestrowane w KDPW. Nadzór nad obligacjami prywatnymi będzie też dodatkowo sprawowany przez KNF jako podmiot mający dostęp do rejestru KDPW – tłumaczy Katarzyna Żółcińska.

Według Urzędu Komisji Nadzory Finansowego nie ma możliwości łączenia roli agenta emisji ze statusem emitenta lub sprzedającego (oferującego). Agentem nie będzie mogło być też biuro maklerskie banku będące jego wyodrębnioną jednostką.

Czytaj w LEX: Wzmocnienie nadzoru nad rynkiem finansowym – zmiany w 2019 r. >

Wysokie koszty agentów

Agent będzie też odpowiadał za szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem swoich obowiązków. Za przekazanie nieprawdziwych lub niepełnych danych będzie groziła kara grzywny w wysokości do 2 mln złotych. Piotr Sobków, członek zarządu Izby Domów Maklerskich uważa, że wprowadzenie rygorystycznych kar za niewypełnienie obowiązków przez agenta emisji może zniechęcać firmy inwestycyjne do pełnienia tej funkcji. - W praktyce bardzo ciężko jest zweryfikować czy emitent spełnia wszystkie wymogi prawa, dotyczące emisji oraz oferowania papierów wartościowych. Takie rozwiązanie może zahamować rozwój rynku emisji prywatnych, zamiast zwiększać ochrony inwestorów indywidualnych – podkreśla Sobków. Większa odpowiedzialność agenta za ewentualne nieprawidłowości emitenta może też spowodować wzrost kosztów emisji.

Wyższe koszty emisji

Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych oszacowała, że z powodu nowych obowiązków agenta emisji, koszty każdej serii obligacji wyniosą od 10 do 20 tys. zł. Dojdą do tego koszty KDPW, opłaty z tytułu rejestracji obligacji, które w tej chwili wynoszą od 4 tys. zł do 50 tys. zł dla każdej serii, opłaty z tytułu wykupu według cennika Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.  Szymon Dejk, radca prawny KPF, podczas prac legislacyjnych nad nowymi przepisami, podkreślał, że skoro KDPW  uzyska monopol na rejestrowanie wszystkich instrumentów finansowych, będzie mogła dodatkowo podwyższać opłaty. Małgorzata Badowska, radca prawny i wspólnik w kancelarii GESSEL przyznaje, że skoro KDPW będzie monopolistą, koszty emisji mogą wzrosnąć.

Dłuższy czas rejestracji

Ponadto zdaniem KPF, wydłuży się czas rejestracji. Obecnie trwa on od tygodnia do kilku tygodni dla tych bardziej skomplikowanych emisji.  To z kolei może rodzić inne konsekwencje. - Jeżeli od momentu emisji obligacji, do momentu rejestracji w KDPW, emitent ogłosi upadłość, inwestorom nie będą przysługiwały prawa z obligacji. Nie będą oni traktowani jako obligatariusze, tylko jako posiadacze nieuregulowanej wierzytelności pieniężnej wobec emitenta – tłumaczy Szymon Dejk.