Przewiduje tak projekt ustawy o nadzorze nad spełnianiem wymagań dotyczących produktów, opracowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jego tekst niedawno został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji i skierowany do konsultacji.
Ustawa dotyczy systemu nadzoru rynku w odniesieniu do produktów podlegających unijnemu prawodawstwu harmonizacyjnemu. To bardzo szeroki katalog produktów nieżywnościowych: od zabawek, poprzez wyroby medyczne, aż po chemikalia i urządzenia kolei linowych. Pełen wykaz 70 aktów tworzących prawodawstwo harmonizacyjne zawiera załącznik I do rozporządzenia 2019/1020.
Polski system nadzoru rynku ma tworzyć prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (tzw. jednolity urząd łącznikowy) oraz 16 wyspecjalizowanych instytucji: organy Inspekcji Ochrony Środowiska, sanepidu, nadzoru budowlanego, urzędów morskich itp.
Ich nowym uprawnieniem będzie możliwość zakupu produktów bez ujawniania tożsamości kontrolującego. Przewiduje je art. 31 projektowanej ustawy. Przepisy zakładają m.in., że obraz lub dźwięk z takiej czynności może być nagrywany bez informowania kontrolowanego, niezwłocznie po dokonaniu czynności kontrolujący okaże upoważnienie oraz legitymację służbową (jeśli taką posiada), zaś produkt będzie mógł być poddany badaniom. Sposób płatności określi w rozporządzeniu minister finansów.
Czytaj także: Postępowanie podatkowe i kontrolę przeprowadzi ten sam urząd
Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Stolarski Przemysław, Nabycie sprawdzające jako nowy instrument weryfikacji przestrzeni rzeczywistej w praktyce organów KAS>
Tajemniczy klient w szerszym zakresie
Instytucja „tajemniczego klienta”, „nabycia sprawdzającego” czy „zakupu kontrolowanego” występuje już przykładowo w ustawie o policji (art. 19a) oraz ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej (art. 94k i nast.) Jak dodaje Krzysztof Witek, adwokat z Kancelarii Schönherr Attorneys At Law, nie będzie ona zupełną nowością także dla prezesa UOKiK oraz Inspekcji Handlowej. Pierwszy z tych organów ma już teraz prawo do podejmowania „czynności zmierzających do zakupu towaru” (art. 105ia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów), a drugi do „dokonania zakupu produktu lub usługi" (art. 16 ustawy o Inspekcji Handlowej).
- Uprawnienie przewidziane w projektowanej ustawie idzie jednak dalej niż uprawnienia prezesa UOKiK, ponieważ obejmuje nie tylko „czynności zmierzające”, ale i sam zakup. Co więcej, obecnie skorzystanie przez prezesa UOKiK z instytucji „tajemniczego klienta” wymaga zgody Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W nowym projekcie takiej konieczności nie ma, co obniża poziom gwarancji praw przedsiębiorców. Moim zdaniem dobrze byłoby, aby mechanizm kontroli sądowej został wprowadzony względem stosowania takiego "zakupu kontrolowanego" – mówi mec. Witek.
- Nabycie sprawdzające to forma pewnej kontroli, która wymyka się różnym ograniczeniom dotyczącym kontrolowania działalności gospodarczej. Z drugiej strony, na pewno jest to instrument skuteczny. Powstaje pytanie, jak daleko można rozszerzać ten model na kolejne obszary działalności gospodarczej - komentuje dr Grzegorz Keler, adwokat z Thedy & Partners. - Takie rozwiązanie powoduje, że przedsiębiorcy w dowolnym momencie mogą być kontrolowani z zaskoczenia, bez możliwości obrony. Przypomina to nieco czynności operacyjne prowadzone przez organy ścigania, których stosowanie wiąże się przecież z pewnymi ograniczeniami – dodaje.
Mec. Keler zwraca też uwagę, że nabycie stosowane przez KAS jest nakierowane na bardzo konkretne obowiązki podatkowe: ewidencjonowanie sprzedaży na kasie fiskalnej i wydawanie paragonów. Projekt nowej ustawy nie zawiera tak ograniczonego katalogu.
Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Urban-Theocharakis Małgorzata, Mystery shopper – tajemniczy klient w instytucji finansowej>
Cena promocyjna: 99.5 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 119.4 zł
„Sprawdzenie” czy „uzyskanie dowodów”
Różnice między różnymi formami zakupu kontrolowanego występują też w warstwie językowej. Przykładowo, w ustawie o KAS celem takiej czynności jest „sprawdzenie wywiązywania się przez sprawdzanego z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego”. W projektowanej ustawie jako cel takich czynności podane jest zaś „uzyskanie dowodów niezgodności produktu z wymaganiami lub stwarzania przez produkt ryzyka”.
- Przepis z góry sugeruje, że niezgodność produktu z wymaganiami lub stwarzanie przez produkt ryzyka jest już uprawdopodobnione na etapie dokonywania zakupu, a nabycie incognito ma służyć ich udowodnieniu. Zastanawiam się, czy nie mamy tutaj do czynienia z obejściem trybów proceduralnych, w ramach których pozyskuje się dowody, czyli kontrole czy postępowania administracyjne. Postrzegam to jako potencjalne zagrożenie dla przedsiębiorców – mówi dr Keler.
- Moim zdaniem zapis „w celu uzyskania dowodów” literalnie sugeruje, że organy – aby w ogóle sięgnąć po ten przepis – powinny mieć już wcześniej zebrane jakieś informacje lub wskazówki świadczące o niezgodności produktu z wymaganiami lub o stwarzaniu przez ten produkt ryzyka. Taka wykładnia prowadziłaby jednak do ograniczenia możliwości stosowania tego instrumentu – uważa natomiast Krzysztof Witek.
Takich wątpliwości nie ma w przypadku ustawy o policji, która precyzuje, że tego rodzaju czynności mają zmierzać „do sprawdzenia uzyskanych wcześniej wiarygodnych informacji o przestępstwie oraz ustalenia sprawców i uzyskania dowodów przestępstwa”.
Czytaj także artykuł w LEX: Podsiadły Artur, Zawiejska-Rataj Joanna, Rozpoznawanie, wykrywanie, ściganie i zwalczanie czynów zabronionych, zapobieganie im i ściganie ich sprawców przez organy Krajowej Administracji Skarbowej>
Podmiot gospodarczy, w praktyce detalista
Obecnie przepisy determinują też, u jakich podmiotów można przeprowadzić nabycie sprawdzające. Przykładowo, skarbówka, którą tą drogą kontroluje ewidencjonowanie transakcji na kasach i wydawanie paragonu, może zastosować to narzędzie tylko w stosunku do detalistów. Nowe przepisy obejmą zaś potencjalnie większą grupy przedsiębiorców. Projektowana ustawa posługuje się dość szerokim pojęciem „podmiotu gospodarczego”, definiowanym przez art. 3 pkt 13 rozporządzenia 2019/1020. Literalnie nie ma więc przeszkód, by organ udający klienta zapukał do producenta lub importera.
Rozmówcy Prawo.pl są jednak zgodni, że trudno wyobrazić sobie, jak w praktyce miałaby wyglądać taka kontrola.
- W modelu B2B sprzedający co do zasady weryfikuje dane kontrahenta w dostępnych rejestrach i podaje je na fakturze. Anonimowość można zachować co najwyżej przy pierwszym kontakcie. Trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym takie nabycie sprawdzające miałoby zastosowanie przy sprzedaży innej niż na rzecz konsumentów – mówi mec. Keler.
- Moim zdaniem urzędnicy mogą próbować interpretować pojęcie „anonimowości” szeroko i przyjąć, że przepis uprawnia ich nie tylko do nieujawniania swojej tożsamości, ale też do podawania tożsamości zmyślonej. Nie byłoby to działanie fair, ale moim zdaniem nie wyczerpywałoby znamion przestępstwa przekroczenia uprawnień – dodaje Krzysztof Witek.
Czytaj także artykuł w LEX: Stolarski Przemysław, Biały, szary i czarny wywiad jako szczególne formy pozyskiwania informacji przez organy KAS>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












