We wtorek 11 marca 2025 r. rząd przyjął długo wyczekiwany projekt ustawy deregulacyjnej (pełny tytuł: Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego). Przepisami zajmą się teraz posłowie. Więcej o projekcie: Projekt ustawy deregulacyjnej wreszcie na posiedzeniu rządu.
Resort chciał uregulować kontrole
Część projektowanych regulacji dotyczy kontroli prowadzonych u przedsiębiorców. W uzasadnieniu do opublikowanej w kwietniu ub.r. pierwszej wersji projektu czytamy, że decyzja organu o rozpoczęciu kontroli „powinna być podjęta na podstawie jasno określonych, obiektywnych przesłanek i w sposób bezstronny”.
Projektodawca zaproponował, by w tym celu zmienić brzmienie art. 47 prawa przedsiębiorców. Obecnie przepisy tego artykułu nakazują udostępnianie jedynie ogólnego schematu procedur kontroli. Zmiana polega na nałożeniu na organy kontroli obowiązku sporządzania i umieszczania w biuletynie informacji publicznej:
- okresowego planu kontroli;
- okresowej analizy prawdopodobieństwa naruszenia prawa w ramach wykonywania działalności gospodarczej.
Opracowania te miałyby mieć, co prawda, wyłącznie charakter informacyjno–poglądowy, z drugiej strony analiza prawdopodobieństwa powinna zawierać zasady przypisania podmiotów kontrolowanych do jednej z trzech kategorii ryzyka: niskiej, średniej albo wysokiej. Od tego, do której grupy zalicza się dana firma, zależałaby zaś dopuszczalna częstotliwość jej kontrolowania, określona przez nowo dodany art. 55a prawa przedsiębiorców. I tak w przypadku niskiego ryzyka kontrola danego organu mogłaby się odbyć maksymalnie raz w ciągu pięciu lat, w przypadku ryzyka średniego - raz w ciągu trzech lat, zaś ryzyka wysokiego – raz w ciągu dwóch lat.
Od samego początku projektodawca zapowiadał, że reguły te nie znajdą zastosowania do kontroli działalności gospodarczej podlegającej koncesjonowaniu, a także do kontroli i analiz będących we właściwości organów Krajowej Administracji Skarbowej.
Wkrótce jednak wyjątków zaczęło przybywać.
Co resort, to wyjątkowa sytuacja
- Nie ma możliwości dokonania oceny podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą w taki sposób, aby przypisując go do jednej z proponowanych kategorii ryzyka konsekwentnie wypełnić założenia, wynikające z art. 55a. – napisało w swoich uwagach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Dodatkowo, należy podkreślić, że wiedza przedsiębiorcy o planowanej kontroli, na wiele miesięcy przed jej rozpoczęciem spowoduje, że będzie ona miała charakter iluzoryczny - czytamy dalej.
Resort zaproponował, by wyłączyć spod przepisów kontrole działalności gospodarczej reglamentowanej przez MSWiA.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwróciło uwagę, że takie przepisy nie powinny mieć zastosowania do kontroli w zakresie objętym nadzorem weterynaryjnym.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska upomniało się o wyjątek dla organów Inspekcji Ochrony Środowiska.
- Z proponowanego przepisu powinny zostać wyłączone podmioty prowadzące działalność w sektorze spożywczym – przekonywało Ministerstwo Zdrowia.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uznało, że przepisy mogą „utrudnić prowadzenie kontroli przez Państwową Inspekcję Pracy oraz Straż Graniczną prowadzące kontrolę legalności pracy i pobytu cudzoziemców w Polsce”.
Minister infrastruktury upomniał się o wyjątek dotyczący kontroli prowadzonych na podstawie ustawy o transporcie drogowym.
Minister sprawiedliwości w ogóle zakwestionował sens proponowanych przepisów, przypominając, że celem kontroli przeprowadzanych przez instytucje państwowe nie jest utrudnianie przedsiębiorcom prowadzenia działalności, „a egzekwowanie prawa oraz uświadamianie konsekwencji jego naruszeń, a także przykładowo ograniczanie skali czynów nieuczciwej konkurencji, czy też działania tzw. szarej strefy”.
Liczne wyjątki od jednej reguły
Te i inne uwagi wpłynęły na ostateczny kształt projektowanych przepisów. W wersji ustawy przekazanej pod obrady rządu znajdziemy m.in. wyjątki, zgodnie z którymi przepisów ograniczających kontrole nie stosuje się (w całości lub w części) do:
- kontroli legalności zatrudnienia cudzoziemców, prowadzonych przez Straż Graniczną i Państwową Inspekcję Pracy;
- kontroli działalności gospodarczej podlegającej koncesjonowaniu;
- kontroli i analiz będących we właściwości organów Krajowej Administracji Skarbowej;
- kontroli działalności gospodarczej w obszarach, w których udostępnienie informacji o zasadach umożliwiających przypisanie przedsiębiorców do właściwej dla nich kategorii ryzyka mogłoby stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa, porządku publicznego, życia lub zdrowia ludzkiego, w tym w obszarach związanych z zapewnieniem prawidłowego funkcjonowania infrastruktury krytycznej lub z realizacją przez przedsiębiorców zadań na rzecz państwowych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek publiczny;
- kontroli prowadzonej na podstawie ustawy o transporcie drogowym;
- działalności gospodarczej przedsiębiorców w zakresie objętym nadzorem weterynaryjnym.
Dodatkowo przepisu o częstotliwości kontroli nie stosuje się w przypadkach, gdy ratyfikowane umowy międzynarodowe albo bezpośrednio stosowane przepisy prawa Unii Europejskiej, albo przepisy odrębne określają inaczej częstotliwość przeprowadzania kontroli.
Sprawdź w LEX: Fundacja rodzinna – aport nieruchomości do spółki zależnej. Wyrok WSA w Poznaniu z 14.05.2024 r., I SA/Po 152/24 > >
Cena promocyjna: 198 zł
|Cena regularna: 220 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 165 zł
Jeszcze inna wyjątkowa sytuacja dotyczy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który okresowe analizy ma publikować nie co trzy miesiące, a co pół roku.
I tak okrojone przepisy, w ocenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wymagają dalszych zmian. Do projektu dołączono protokół rozbieżności, w którym MRPiPS postuluje m.in. swobodne prowadzenie przez PIP, SG oraz ZUS kontroli planowych, bez ograniczeń ich liczby – tak, by instytucje mogły reagować nie tylko na nieprawidłowości w zatrudnianiu cudzoziemców, ale też na przypadki łamania prawa w zakresie zatrudnienia polskich pracowników.
MRiT nie zgodziło się na daleko idące ustępstwa. W odpowiedzi wyartykułowało natomiast jeszcze jeden wyjątek: „warto podkreślić, że nowelizowane przepisy nt. częstotliwości kontroli miałyby dotyczyć jedynie kontroli planowych, prowadzonych w oparciu o analizę prawdopodobieństwa naruszenia przepisów. Nie będą natomiast miały zastosowania do kontroli doraźnych, które to (…) mogą być przeprowadzane m.in. w przypadku gdy organ kontroli poweźmie uzasadnione podejrzenie:
- a) zagrożenia życia lub zdrowia,
- b) popełnienia przestępstwa lub wykroczenia,
- c) popełnienia przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego,
- d) innego naruszenia prawnego zakazu lub niedopełnienia prawnego obowiązku”.
Zobacz w LEX: Przebieg kontroli ZUS > >
Będzie i biurokracja, i niezapowiedziane kontrole
Bożena Pawłowska, prawnik, projekt manager w dziale podatkowym Russell Bedford, uważa, że liczne wyjątki oraz nieprecyzyjne przepisy mogą znacznie ograniczyć realne zastosowanie nowych regulacji. - Jak można przypuszczać, prawdopodobnym jest, że organy kontrolne szybko „nauczą się” podejmować kontrole w większości w takich sytuacjach, gdzie formalnie wymóg stosowania planów kontroli będzie wyłączony – mówi ekspertka. Dodaje, że w konsekwencji w wielu przypadkach przedsiębiorcy i tak będą podlegali nieprzewidzianym kontrolom.
- Projekt ustawy w obecnym kształcie wydaje się być rozwiązaniem iluzorycznym, nie zapewniającym realnej przewidywalności kontroli dla przedsiębiorców, a jednocześnie wprowadza obciążenia biurokratyczne dla organów kontroli – podsumowuje. Zastrzega jednak, że ostateczna skuteczność nowego rozwiązania będzie zależeć od sposobu jego wdrożenia i stosowania.
W podobnym tonie wypowiada się Radosław Żuk, doradca podatkowy z Kancelarii Żuk Pośpiech. Jego zdaniem przepisy w ostatecznie proponowanym kształcie nie rozwiążą problemów związanych z kontrolami. - Zamiast tego, proponowane mechanizmy wprowadzają nową warstwę biurokracji, czyli konieczność tworzenia planów kontroli, która generuje dodatkowe obowiązki dla administracji, a jednocześnie wprowadza iluzję ochrony przedsiębiorców – mówi ekspert.
Jak zwraca uwagę, dodanie wyjątku o kontrolach doraźnych niweczy sens pierwotnej regulacji.
- Teoretycznie nowelizacja zakłada, że częstotliwość kontroli będzie ograniczona, ale w praktyce duża liczba wyjątków sprawia, że przedsiębiorcy wciąż mogą być kontrolowani wielokrotnie w ciągu roku przez różne organy – podsumowuje Radosław Żuk.
Piotr Kubala, radca prawny z Kancelarii Kopeć Zaborowski, zgadza się, że planowania kontroli i analizy to dodatkowe zadania dla administracji, a więc więcej dokumentów, czyli więcej biurokracji.
- Niestety, dodatkowe obowiązki biurokratyczne nie będą wpływać na sytuację przedsiębiorców. Zasadnicze przepisy umożliwiające prowadzenie kontroli poza kontrolami planowanymi, przewidziane m.in. w art. 47 ust. 2 prawa przedsiębiorców, wprowadzającym szereg wyjątków pozostaje bez zmian. Ergo, najbardziej uciążliwe dla przedsiębiorców kontrole dalej takimi pozostaną, a proponowana zmiana nic w tym zakresie nie zmienia – komentuje mec. Kubala.
- Na pewno nie jesteśmy do końca zadowoleni z ostatecznej wersji tego projektu. To jednak pierwszy zaczyn. Słyszymy już o drugim pakiecie deregulacji, słyszymy o pracach zespołu pana Rafała Brzoski. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie większa determinacja w sytuacjach, gdy poszczególne resorty zgłaszają permanentne uwagi, blokując projekt lub próbując ingerować w jego tekst – komentuje Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.