Niedawno na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe w zakresie bezpiecznego kredytu 2 proc. Rząd obiecuje, że jeszcze w wakacje będzie można skorzystać z tego kredytu. Okazuje się jednak, że projekt jest dziurawy. Odwołuje się  bowiem do szerokiego pojęcia gospodarstwa domowego z ustawy o rodzinnym kredycie mieszkaniowym. Efekt tego jest taki, że wyklucza z pomocy małżonków, którzy nigdy nie mieli nieruchomości, ale ich małżonek owszem miał, ale w przeszłości. Oznacza to, że gdyby byli singlami mogliby dostać kredyt. Pozostaje im więc chyba tylko.... szybki rozwód.

USTAWA z dnia 1 października 2021 r. o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym >>

Najpierw rozwód potem kredyt. Czy o to chodziło? 

Zdaniem prawników programem rządowym powinny być objęci również małżonkowie, którzy nigdy nie posiadali mieszkania czy domu, także w sytuacji gdy drugi małżonek w przeszłości posiadał mieszkanie, tym bardziej jeżeli posiadają dzieci, zwłaszcza rodziny wielodzietne.

- Projekt ustawy pozwala na to, żeby jego beneficjentami były również osoby, które aktualnie posiadają połowę nieruchomości oraz  single (z pewnymi wyjątkami). Tym bardziej więc nie można pozbawiać uczestnictwa w programie małżonków, którzy nigdy nie posiadali nieruchomości, a zawarli związek małżeński z osobami, które w przeszłości posiadały jakąś nieruchomość - często przed wielu laty - uważa dr Piotr Pałka, radca prawny, wspólnik w Derc Pałka.

Czytaj w LEX: Wydatki na własny cel mieszkaniowy na przykładach >>>

 

Według niego sytuacja, gdy dana nieruchomość nigdy nie wchodziła w skład majątku wspólnego, będąc od początku w majątku prywatnym drugiego małżonka, a do sprzedaży doszło przed laty, prowadzi do pokrzywdzenia małżonka, który nigdy nie miał nieruchomości oraz dzieci z tego małżeństwa. - Jest to tym bardziej niesprawiedliwe, że sprzeczne z Konstytucją RP, która przecież zapewnia ochronę rodziny. Rodzina nie powinna być dyskryminowana w stosunku do singli, osób obdarowanych nieruchomościami czy obywateli innych krajów niż Polska. Inaczej dojdzie do sytuacji, której państwo promuje rozwody i nie zachęca do zakładania rodziny jako kluczowej komórki społecznej - uważa mec. Pałka.

Przypomina, że zgodnie z Konstytucją RP, rodzina znajduje się pod ochroną i opieką RP. Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia jej dobro. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne lub niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych (art. 71 Konstytucji RP). Zgodnie z wykładnią Trybunału Konstytucyjnego, przepisy te nakazują podejmowanie przez państwo takich działań, które umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami. Zgodnie z orzecznictwem TK, przepisy te zobowiązują organy państwa do podejmowania pozytywnych działań na rzecz wzmacniania więzów między członkami rodziny, a nie ich osłabiania. Trudno nazwać wzmacnianiem więzi czy rodzin wykluczając je kosztem innych podmiotów.

Feja-Paszkiewicz Anna: Ochrona i opieka państwa w stosunku do rodzin - uwagi konstytucyjnoprawne >>>

Podobnie uważa Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. - Faktycznie wygląda na to, że zapisy ustawy o kredycie 2 proc.  wykluczają z grona potencjalnych beneficjentów osoby, które nigdy nie posiadały własnego lokum, ale miał je  współmałżonek, określany w ustawie jako „osoba wchodząca w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy”. Tymczasem w Polsce przypadki gospodarstw domowych, w których mieszkanie stanowi, bądź stanowiło w przeszłości majątek osobisty tylko jednego z małżonków, można liczyć w setkach tysięcy przypadków -  przypomina. 

Według niego w tej sytuacji wygląda na to, że instytucja rozwodu może otworzyć drogę do uzyskania kredytu preferencyjnego przez jedną ze stron, czyli tę, która mieszkania dotychczas nie posiadała. Można to też uznać za różnicowanie potencjalnych beneficjentów programu oraz otwieranie furtki do obchodzenia przepisów z ich głównym założeniem na czele. Natomiast zmiana przepisów w tym konkretnym przypadku byłaby raczej trudna do przeprowadzenia.

Nie tylko w wypadku gospodarstwa domowego zabrakło logiki

To nie jedyna niekonsekwencja, jaka pojawiła się w projekcie. - To, co może budzić kontrowersje w projekcie ustawy, to brak możliwości uzyskania kredytu preferencyjnego na poprawę warunków mieszkaniowych. Czyli np. rodzina 4-osobowa gnieżdżąca się we własnej kawalerce na 30 mkw. nie dostanie kredytu 2 proc.  na powiększenie swojej przestrzeni mieszkalnej powiedzmy do 60 mkw. w 3-pokojowym lokum. Ale już szczęśliwy spadkobierca, który odziedziczył do połowy domu jednorodzinnego o powierzchni np. 300 mkw. w wymiarze powiedzmy 150 mkw., czyli nie więcej niż 50 proc.  udziału, bez problemu dostanie taki kredyt na wykupienie pozostałej części odziedziczonej nieruchomości, tym samym podwajając swoją przestrzeń życiową ze 150 mkw. do 300 mkw. - zwraca uwagę Jarosław Jędrzyński. 

 

Krystyna Krzekotowska, Magdalena Malinowska-Wójcicka

Sprawdź