W niedzielę wieczorem zakończyła się już czwarta edycja Legal Hackathon 2021, czyli maratonu prawniczego programowania, organizowanego przez Wolters Kluwer Polska. Ta edycja była inna, odbyła się w pełni online.
– Bałem się, że przez Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, upały, a zwłaszcza brak kontaktów w realnym świecie, ta edycja będzie słabsza, ale wszystko się udało. Było bardzo dużo pozytywnych emocji, pracy twórczej, a poziom projektów był bardzo wysoki. Prawie połowa była oparta o sztuczną inteligencję – ocenia Marcin Zręda, dyrektor strategiczny Rynku Usług Prawnych i Przedsiębiorstw w Wolters Kluwer Polska, który od piątku do niedzieli prowadził zdalny konkurs. – Nie chcę krytykować mistrzostw Europy, ale nietrudno zrobić coś bardziej emocjonującego – zażartował Włodzimierz Albin, prezes Wolters Kluwer Polska. – To co najbardziej mnie zaskoczyło to fakt, że wszystkie projekty były bliskie tym, nad którymi pracujemy w naszej firmie. Odpowiadały na realne potrzeby. Grupa zaangażowanych osób w kilka dni wymyśliła produkty, które bardzo pasują do rynku – podkreślił prezes Albin.
Czytaj również: Trwa Legal Hackathon 2021 – maraton prawniczego programowania >>
Wygrał program do analizy umów z zakresu prawa własności intelektualnej.
Jury w składzie:
- Kamila Kurkowska, prezeska Women in Law, CEO Firemind, ambasadorka ELTA;
- Aleksandra Przegalińska, prorektor Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie;
- Marek Laskowski, dyrektor IT w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka (DZP);
- Ryszard Sowiński, prof. Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu, twórca firmy doradczej NowoczesnaKancelaria.pl;
- Krzysztof Wojdyło, adwokat, partner odpowiedzialny za praktykę prawa nowych technologii kancelarii Wardyński i Wspólnicy;
- Marcin Kleina, dyrektor ds. zarządzania projektami i rozwoju oprogramowania, członek zarządu Wolters Kluwer Polska.
z 11 projektów nagrodziło trzy i jeden wyróżniło. Ryszard Sowiński podkreśla, że jakość projektów jest wysoka, ale po wszystkich edycjach hackathonu jest przekonany, że technologia jeszcze przez długi czas nie zastąpi prawników. Nowe technologie bowiem przede wszystkim pomagają, ale ostateczne decyzje zawsze podejmuje człowiek. I to widać nie tylko w nagrodzonych projektach, ale wszystkich, które przez te trzy dni powstały.
Pierwsze miejsce przypadło programowi IP Risk, który stworzyli Aleksandra Powichrowska, Anna Rzepnicka, Daniel Kowal, Dominika Królik, , Grzegorz Lebodowicz, Karol Augustyn, Klaudia Karwowska i Lidia Monika Szczesna. Jak tłumaczyła Dominika Królik IP Risk przyspiesza analizę umów, pokazuje jakich postanowień w niej brakuje, a jakie są ryzykowne. – To rozwiązanie dla prawników, którzy mają dość mrówczej, trudnej pracy lub brakuje im na nią czasy. Korzystanie z programu pozwala zaoszczędzić 30 proc. czasu, który można wykorzystać na pozyskanie nowych klientów lub odpoczynek – mówi Dominika Królik. Dlaczego wygrał?
- Nad wyborem zwycięskiego projektu odbyła się długa dyskusja, bo naprawdę wszystkie projekty na podium są bardzo dobre – mówi Marcin Kleina. - Zwycięzca może być jednak tylko jeden. Wybraliśmy projekt IP Risk, bo po pierwsze został bardzo dobrze zaprezentowany – mówi. Zespoły mają tylko pięć minut na przedstawienie projektu, a potem pięć minut na odpowiedzi na pytania jury. – Po drugie w piątek projekt był jeszcze na dużym poziomie ogólności, i w krótkim czasie wykonano bardzo dużo pracy - tłumaczy Kleina. Dominika Królik przyznaje, że najwięcej czasu zajęło zorganizowanie zespołu. - Każdy z nas zgłosił się sam na hakathon. Dopiero w sobotę nasz zespół się wyklarował i przystąpił do pracy. Bardzo dużo pomogli nam mentorzy. Wytrącili nam z rąk wiele argumentów, ale to dobrze. Sama mówiłam krytykujcie nas, to pozwoli nam być lepszym - mów Dominika Królik. Po trzecie jury docecniło, że ten projekt dobrze adresuje obszary sztucznej inteligencji. - Widać, że jego twórcy wiedzą, co jest możliwe. Projekt odpowiada dokładnie na to, czym powinien być Legaltech – mówi Kleina.
Twórcy IP Risk zapewniają, że program nauczy się analizy już na podstawie 500 umów. Pracujący przy nim programiści: Daniel Kowal i Grzegorz Lebadowicz tłumaczą, że oparli go z jednej strony na nowoczesnych, a z drugiej efektywnych rozwiązania, które nie obciążają serwerów. – Uczenie maszynowe oparte jest o Model Berta z którego korzysta też Google. Tutaj kluczem jest lingwistyka, która pozwala maszynie na zrozumienie słownictwa branżowego – mówi Daniel Kowal. Co ważne dzięki temu oprogramowanie można dostosowywać do innych rodzajów umów. Zwycięski zespół w nagrodę otrzymał 15 tys. zł ufundowane przez Wolters Kluwer Polska i kancelarię PWC Legal.
Powiadomka dla prawników na drugim miejscu
Drugie miejsce zajęła aplikacja Powiadomka stworzona przez: Joannę Wisłę-Płonkę, Magdalenę Stec, Marcela Robaka, Michała Płonkę i Mikołaja Tomalika. -Zmiana kodeksu postępowania cywilnego już 1 lipca, zobowiązuje ponad 57 tys. prawników do odbioru pism procesowych w Portalu Informacyjnym Sądów Powszechnych w ciągu 14 dni – mówi Joanna Wisła-Płonka. – Po tej dacie pismo zostaje uznane za doręczone, a terminy biegną. Pojawia się więc problem, jak nie przegapić pisma. Rozwiązuje go nasza aplikacja, która poinformuje użytkownika o piśmie, wskaże, ile dni jest na jego odbiór, będzie je odliczać, przypomni trzy dni przed terminem o jego odbiorze, a także pozwoli dodawać własne powiadomienia – tłumaczy Joanna Wisła Płonka. Jury nie miało wątpliwości, że jest to aplikacja, która idealnie trafia w czas i potrzeby użytkowników.
– Członkowie jury zgodnie przyznali, że to jest bardzo dobrze przemyślany projekt – mówi Kamila Kurkowska. - Aplikacja jest prosta i przejrzysta. Jej twórcy wiedzą dokładnie z jakimi problemami i potrzebami spotykają się prawnicy. Nagrodziliśmy ją też dlatego, że jest tez dlatego, ze jest sprzedawalna. To kwestia kilku tygodni, by wprowadzić ją na rynek – mówi Kamila Kurkowska. Damian Nartowski, radca prawny, wspólnik w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski, mentor konkursu, już w piątek pisał do Prawo.pl, że Powiadomka to czarny koń konkursu. - To może być bardzo praktyczne rozwiązanie, przydatne zarówno w małej jak i dużej kancelarii - mówi mec. Nartowski. Z nagrody cieszy się Marcel Robak, bo to był ich pierwszy hackathon. - Ale na pewno nie ostatni! Wspaniali mentorzy, wspaniała organizacja. Dużo się dowiedzieliśmy - mówi. Joanna Wisła-Płonka zapowiada, że nagrodę - 10 tysięcy złotych - zespół przeznaczy na wdrożenie aplikacji. - Chcemy by działała w dniu wejścia w życie tych dramatycznych przepisów - mówi.
Trzecie miejsce dla…majonezu
Trzecie miejsce przypadło twórcom Mayonnaise – Piotrowi Marchelowi, Karolinie Krawczyk i Łukaszowi Szcześniakowi. Mayonnaise nie ma nic wspólnego z jedzeniem, ale z apetytem na sukces już tak. To skrót angielskiej nazwy: Make All Your Operations Noticed and Naturally Assessed to Ignite Supernatural Effectiveness, czyli narzędzie do analizy wszystkich operacji towarzyszących tworzeniu startupów. – To jest taki asystent, który działa w tle – tłumaczy Piotr Marchel. - Śledzi rozmowy twórców i wyłapuje ich istotne elementy i sugeruje rozwiązanie, które pozwoli uniknąć kłopotów w przyszłości – dodaje. Przykładowo, gdy twórcy mówią, że trzeba dostarczyć grafikę, to Mayo przypomni, że trzeba zadbać o umowę. Jeśli bowiem biznes odniesie sukces, jej brak może dużo kosztować. – Często widzę sytuację, że inwestor, który chciał wydać spore pieniądze, zmniejsza wycenę nowego biznesu, bo okazuje się, że wiele kwestii prawnych nie zostało odpowiedni uregulowanych. Twórcy skupiają się na tworzeniu, zapominając o sprawach regulacyjnych, które w przyszłości okazują się ważne. Nasza narzędzie ma im pomóc tworzyć startup zgodnie z prawem – tłumaczy. I to doceniło jury. - To rozwiązanie dotyczy obszaru AI, a więc wysoko zaawansowanych technologii i jest dobrze przemyślane. Jedynie autorzy nie wyrobili się w pięć minut z jego dobrym przedstawieniem, ale sam pomysł doceniamy – mówi Marek Laskowski. W nagrodę zespół otrzyma 5 tys. zł.
Wyróżnienie dla AILiLA oprogramowania dla przedsiębiorców walczących z RODO
Specjalne wyróżnienie jury przyznało programowi AILIA to Artificial Intelligence Legitimate Interests Assessment, czyli sztuczna inteligencja do oceny uzasadnionego interesu w przetwarzaniu danych. Program wymyślili: Dominik Lubasz, Helena Lunasz, Witold Chomiczewski, Dawid Ryczko, Igor Stadnik, Piotr Romanowski i Wojciech Grenda. W zespole zatem było dwóch czołowych prawników od RODO z kancelarii Lubasz i Wspólnicy, która stworzyła już narzędzie GDPR Risk Tracker do analizy ryzyka dostępne w LEX Hub. Skąd pomysł na kolejny program?
- Projekt zrodził się z potrzeby – mówi Witold Chomiczewski. - Prawie 50 proc. małych przedsiębiorców przetwarza dane nielegalnie. Tym samym narażają się na nałożenia kary przez Urząd Ochrony Danych Osobowych, ale co gorsze zakaz przetwarzania danych, który może oznaczać koniec. Dla nich chcemy stworzyć aplikację webową, która każdemu użytkownikowi, nawet nieposiadającemu wiedzy z zakresu RODO pomoże ocenić, czy prowadzony przez niego lub planowany biznes, w ramach którego przetwarza dane osobowe, będzie dopuszczalny prawnie. Program będzie wykorzystywał sztuczną inteligencję – tłumaczy Witold Chomiczewski. I właśnie te trzy elementy projektu sprawiły, że członkowie jury postanowili go wyróżnić. – Widać, że projekt to efekt doświadczeń praktyków i wskazuje w punkt potrzebę, która jest na rynku – tłumaczy Krzysztof Wojdyła. Po drugie jest to ambitny, próbuje osiągnąć to, co wydaje się nieosiągalne, czyli zalgorytmizować klauzule generalne. To trudne zadanie, ale może się uda. Po trzecie ten projekt zwraca uwagę na porzuconych polskich przedsiębiorców, którzy nie mają dostępu do drogiej pomocy prawnej. W efekcie obszar RODO w wielu firmach jest niezagospodarowany. Ten projekt próbuje tę lukę zasypać. I to jest jego wielka zaleta – ocenia Krzysztof Wojdyło.
Siedem równie dobrych projektów w Legal Hackathon 2021
Ponadto w Legal Hackathon 2021 stworzono:
-
Apollo - narzędzie dla każdego prawnika, który chce w szybki sposób zapoznać się z historią prowadzonej przez siebie sprawy. Apollo w intuicyjny sposób pozwala przygotowywać wyciągi z pism procesowych, tagować treści oraz wyszukiwać i zestawiać dane postępowania.
Zespół: Michał Małaj, Ewa Nagy, Michał Sobolewski, Paweł Olszak, Rafał Stach -
Dredd – to chatbot, który pomoże każdej osobie w rozwiązaniu jej problemu prawnego, np. co zrobić z mandatem. Po odpowiedzi na kilka pytań, bot podpowie rozwiązanie, np. jak odwołać się od mandatu, lub wskażę prawnika, który może pomóc. To takie e-prawnik oparty na sztucznej inteligencji.
Zespół: Piotr Chojnacki, Roman Chojnacki, Tobiasz Badura. -
Lawlark – umożliwi automatyczne tworzenie draftów artykułów oraz treści do legal alertów poprzez umieszczanie wskazanych informacji w przygotowanych szablonach tekstu. Pozowli to zminimalizować czas poświęcanego przez prawników na tworzenie i udostępnianie treści w swoich kanałach komunikacji z klientami.
Zespół: Igor Sumara, Adam Zabel, Mateusz Wasilewski. -
Legal Aid – dzięki niemu osoba zatrzymana uzyska szybki i prosty dostęp do pomocy prawnej – obrońcy - bez zbędnej zwłoki (Legal Aid Without Undue Delay). Aplikacja byłaby zintegrowana z listą pełnomocników pełniących dyżury obrończe w okręgu danego sądu wraz z danymi kontaktowymi do nich.
Zespół: Magdalena Górecka-Milewska, Adrianna Jędrzejewska, Martyna Bastijan. -
Lexdoit – aplikacji ma podpowiadać profesjonalistom obsługującym przedsiębiorców, aktualne obowiązki i terminy, które ich klient powinien uwzględnić w swojej działalności. Jak mówią jej twórcy dziś łatwiej jest zamówić Ubera niż znaleźć zastępstwo. Prawnicy robią to głównie przez Facebooka, a twórcy aplikacji chcą ich zachęcić do korzystania ze specjalnej aplikacji.
Zespół: Aditya GV, Adrianna Winnicka-Siergiejuk, Beata Lesiak, Edyta Mencel, Patrycja Niemczyk, Sylwia Kubik. -
Lexicon - Prawnicy i studenci tracą bardzo dużo czasu na powtarzalne czynności, szukanie właściwej podstawy prawnej. Lexiconn pozwala oszczędzać czas i minimalizować ryzyko. Podpowiada przepisy, które można zastosować w danej sytuacji prawnej, ale nie podejmuje decyzji.
Zespół: Bianka Pluszewska, Daniel Chmielowiec, Karol Sowa, Łukasz Pluszewski, Margareta Tryniszewska, Monika Kupis. -
Sub Lex – aplikacja do wyszukiwania zastępcy procesowego, a także do wykonywania fotokopii akt.
Zespół: Monika Chylak Patryk Dawczak, Weronika Bednarska. -
RageAgaistTheFraud - Lubelski e-sąd jest instytucją ważną, ale ze względu na ułomność polskiego prawa jest podatny na nadużycia prawa. Aplikacja ma pomóc w ich wykryciu przez, np. automatyczną weryfikowanie osób czy firm. To projekt, który nie był oceniany, bo został zgłoszony dopiero w niedzielę, ale organizatorzy i jury uznali, że jest dobry i pozwololi go zaprzentować.
Zespół: Adma Zadrożny, Maria Romanowska, Marianna Zadrożna.
Sponsorami konkursu są: PWC Legal (sponsor strategiczny) oraz kancelarie: Olesiński i Wspólnicy, SSW Pragmatic Solutions i WKB Lawyers. Prawo.pl jest jego patronem medialnym.