Czy istnieje związek między składką zdrowotną dla przedsiębiorców a uchwaloną 9 lutego 2022 r. a  nowelą Kodeksu spółek handlowych, która wprowadza prawo holdingowe oraz zmiany w corporate governance spółek kapitałowych? Na pierwszy rzut oka nie ma takiego związku. Wszak zgodnie z art. 1 KSH reguluje „tworzenie, organizację, rozwiązywanie, łączenie, podział i przekształcanie spółek handlowych”. Jak okazuje się, arogantem legislacyjnym jest ten, kto nie widzi takiego związku! Większość parlamentarna pod wodzą PiS widzi coś czego nie dostrzega zwykły śmiertelnik! Rafiki w Królu Lwie radził co prawda „Spójrz poza to, co widzisz”, ale w tym kontekście większość parlamentarna pod wodzą PiS ma nieuleczalną wadę wzroku.  No i PiS zgłosił do noweli KSH poprawkę do Polskiego (nie)Ładu w sprawie zasad obliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Czytaj też: Sejm w nowelizacji kodeksu spółek handlowych przyjął zmiany w Polskim Ładzie>>

Zasady techniki prawodawczej są passé

Tworzenie prawa jest uregulowane w Zasadach Techniki Prawodawczej (rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad Techniki Prawodawczej", Dz. U. z 2016 r. poz. 283).  Paragraf 3 ust. 2 tych Zasad mówi, że „W ustawie nie zamieszcza się przepisów, które regulowałyby sprawy wykraczające poza wyznaczony przez nią zakres przedmiotowy (stosunki, które reguluje) oraz podmiotowy (krąg podmiotów, do których odnosi się). W paragrafie 3 ust. 3 sformułowany jest wprost zakaz, iż Ustawa nie może zmieniać lub uchylać przepisów regulujących sprawy, które nie należą do jej zakresu przedmiotowego lub podmiotowego albo z nimi nie wiążą się”.  Chodzi o to, że ustawa musi być na temat, tak jak wypracowanie w szkole, a nie o wszystkim i o niczym. W ustawie nie mogą być regulowane sprawy, które mają się do siebie tak jak piernik do wiatraka, czyli nijak.

 

W doktrynie i w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego sprzed 2015 r. przywiązywano wielką wagę do Zasad Techniki Prawodawczej. Powiadano, że poszanowanie Zasad Techniki Prawodawczej jest obowiązkiem władz publicznych wynikającym wprost z art. 2 Konstytucji głoszącym, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym. Uchwalanie ustaw zgodnie z Zasadami Techniki Prawodawczej jest fundamentem demokratycznego państwa prawa. Ów fundament ma chronić wolności i prawa każdego z nas przed władzą chcącą za pomocą ustaw arbitralnie decydować o moralności dążeń każdego z nas jak chcemy przeżyć nasze życie. Rygorystyczne przestrzeganie Zasad Techniki Prawodawczej stanowi przykład praktycznej realizacji zasady legalizmu z art. 7 Konstytucji („Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”).

 

 

Przejrzystość legislacji ważna dla praw obywatelskich

Nie powinno się już nawet dodawać rzeczy tak oczywistej jak to, że stanowi to fundamentalny bezpiecznik ochrony podstawowych wolności i praw człowieka. To nie są puste, akademickie (nie znoszę tego argumentu tzw. praktyków prawa) słowa! To jest sprawa ochrony prawa do wolnego i godnego życia każdego z nas. No chyba, że ma się w nosie prawo, profesorów prawa, uniwersyteckie wydziały prawa, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, Trybunał Konstytucyjny sprzed 2015 r., Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisję Wenecką, a nade wszystko Europejski Trybunał Praw Człowieka! Jeżeli to nazwiemy akademicką abstrakcją, to równie dobrze nasze życie możemy nazwać abstrakcją. To jest sprawa bezpiecznika dla naszej wolności przed jej tłamszeniem przy wykorzystaniu ustaw uchwalanych z rażącym naruszeniem zasad tworzenia prawa.

Czytaj też: Prof. Romanowski: „Polski Ład” korporacyjny w spółkach – czyli lex Sasin&Company>>

Prawo to kontekst, to wolność, słuszność i bezpieczeństwo. Czy wolność, słuszność i bezpieczeństwo jest tylko teorią szalonych i idealistycznych prawników oderwanych od praktyki? Ja jestem zanurzony w praktyce od zawsze! Prawo wpływa na nasze życie codzienne, a więc może jednak wiara w wolność, słuszność i bezpieczeństwo jako bezwzględnych dyrektyw odkrywania prawa, tworzenia ustaw zgodnych z prawem i ich wykładni nie jest szaleństwem, ale twardym chodzeniem po ziemi w imię ochrony wolności, czyli godności każdego z nas? Przestrzegamy rygorystycznie norm ISO stojących na straży jakości oferowanych nam produktów i usług, a mamy akceptować lekceważenie zasad tworzenia ustaw, które wpływają na nasze życie? A może praktyk kwestionujący te wartości uzasadnia bliską mu zasadę „Pecunia non olet” (pieniądze nie śmierdzą), czyli business is business?

Poznań i Warszawa dają się lubić

Byłem w Warszawie na koncercie artysty z Piwnicy pod Baranami Jacka Wójcickiego (Krakus), który zaśpiewał dla publiki warszawskiej „Warszawa da się lubić”. Mówi się, że jest poznańska i warszawska szkoła prawa. Poznań dla mnie Warszawiaka jest znaczącym miastem. Nie daje mi o sobie zapomnieć dzięki znaczącym osobom z Poznania, które spotkałem na swojej drodze i które ukształtowały, i kształtują mnie nadal. Autorytety tworzenia prawa, profesorowie z Poznania S. Wronkowska i M. Zieliński tak komentują Zasady Techniki Prawodawczej: „Nie ma […] podstaw, aby w ustawie o wyraźnie sprecyzowanym zakresie normowanych spraw spodziewać się przepisów, które zmieniają ustawy o zupełnie innym zakresie tematycznym […] Wyjątek, który jest dopuszczalny […] można uczynić wtedy, gdy są spełnione łącznie dwa warunki:

  • a) dla funkcjonowania przygotowanej ustawy  jest konieczna zmiana lub uchylenie przepisów innej ustawy;
  • b) dziedziny spraw normowane dawną i nową ustawą są ze sobą powiązane. Zmiana […] byłaby zatem niedopuszczalna, nawet gdyby była konieczna, ale gdyby dziedziny normowane ustawą obowiązującą i przygotowywaną nie wiązały się ze sobą przedmiotowo”.

Cóż mam odpowiedzieć na pytanie o związek między prawem holdingowym i corporate governance a sposobem obliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców? Wedle relacji Prawo.pl, Pani Barbara Dolniak, posłanka z Koalicji Obywatelskiej, wyraziła podczas debaty sejmowej pogląd, że sprawa składki zdrowotnej dla przedsiębiorców powinna być uregulowana w odrębnej ustawie, która zgodnie z prawem powinna przejść procedurę trzech czytań w Sejmie. To prawda! Przed 2015 r. sprawa byłaby tak oczywista, że nie wymagałaby komentarza.  

To co ma piernik do wiatraka?

Piernik i wiatrak mają wspólne cechy: (i) mają tyle samo liter i sylab; (ii) mąkę na pierniki wytwarza się w młynie, a młyn
kojarzy się z wiatrakiem; (iii) wiatrak może spierniczyć się, jak wszystko w życiu; (iv) piernik i wiatrak są rzeczownikami; (v) kończą się na literę k; (vi) zawierają samogłoskę „i”. Ale jaki jest związek między prawem holdingowym i corporate governance a składką zdrowotną dla przedsiębiorców? Powiedzenia „co ma piernik do wiatraka” oznacza dwie rzeczy, które nie mają ze sobą nic wspólnego, nie pasują do siebie. Znany w stosowaniu prawa standard osoby rozsądnej chyba zwalnia mnie z wykazywania braku związku między prawem spółek handlowych a składką zdrowotną dla przedsiębiorców?

A może to strach przed rozsądkiem Senatu?

Rządy prawa to rządy wartości, a nie rządy większości. Poznańska wykładnia Zasad Techniki Prawodawczej jest mi bliska nie tylko dlatego, że mam słabość do ludzi z Poznania, których poznałem i którzy wpłynęli na mnie, ale także dlatego, że broni ona rządów wartości, a nie prymitywnej siły większości. Rygorystyczne przestrzeganie Zasad Techniki Prawodawczej jest praktyczną realizacją zawołania Cycerona „Cedant arma togae” („Niech zbroja ustąpi przed togą”). Ważne zmiany w prawie nie mogą być przeprowadzane w trybie legislacyjnego blitzkriegu, gdyż wzbudzają lęk. Przyczyny pośpiechu przemijają, a błędy popełnione w pośpiechu pozostają. Polski (nie)Ład jest zwieńczeniem ignorancji Zasad Techniki Prawodawczej, której doświadczamy od 2015 r. Dowodzi tego nowela KSH z 9.02. br. Dla prawa bycie niewolnikiem wartości, na straży których stoją m. in. Zasady Techniki Prawodawczej, jest warunkiem tego, abyśmy mogli być wolni. Dotyczy to treści i sposobu tworzenia ustaw (ustaw, które mogą być sprzeczne z prawem!).

Zdaje się, że projektodawcy, na czele których stoi wicepremier Sasin, obawiają się, że Senat odrzuci nowelę KSH. Postanowili więc zastosować swoisty „szantaż”, swoistą „gangsterkę” legislacyjną. Dążąc do uchwalenia noweli KSH umożliwiającej wymuszenie posłuszeństwa biznesu wobec władzy dołączyli korzystną dla niektórych przedsiębiorców zmianę (nie spółek handlowych, ale przedsiębiorców!). Taka legislacyjna korupcja.

Senat może odrzucić ustawę uchwaloną przez Sejm, wnieść do niej poprawki lub zaakceptować ją. Odrzucenie noweli KSH podporządkowującej biznes władzy będzie ogłoszone jako działanie na szkodę przedsiębiorców. Senat i Biuro Legislacyjne Senatu nie mogą ulec takiemu prymitywnemu „szantażowi”. Rację ma Pani poseł Barbara Dolniak, że wystarczy zgłosić projekt odrębnej ustawy i postępować zgodnie z prawem. „Gangsterska” i korupcja legislacyjna nie leży w interesie przedsiębiorców.

Andrzej Nartowski, nestor corporate governance, w odpowiedzi na mój komentarz, tak skomentował dołączenie do noweli KSH zmiany Polskiego (nie) Ładu: „To poważny zamach na powagę Ksh. Dzisiaj zaśmiecają Kodeks spółek handlowych składką zdrowotną, jutro Sasinada wpadnie na pomysł wzbogacenia go przepisem o cenach węgla lub rumu, pojutrze uchwalimy, że Unia Europejska jest niedobra i gnębi naszą energetykę. Składka zdrowotna w Ksh to idiotyzm do kwadratu. Wstydźcie się matoły”.

Jak mawiał Kubuś Puchatek: „Lubię rozmawiać z Królikiem, bo Królik mówi wyraźnie o rzeczach wyraźnych …”. Lubię czytać opinie Andrzeja Nartowskiego. Z relacji prawo.pl i transmisji obrad Sejmu wynika, że sprawozdawcą noweli KSH w imieniu Klubu Parlamentarnego PiS był poseł Janusz Kowalski.

Autor: prof. Michał Romanowski, adwokat w Romanowski i Wspólnicy