Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu poinformowało, że w tym tygodniu został złożony pierwszy pozew przeciwko Bankowi Millennium w sprawie dotyczącej umowy przewidującej mechanizm minimalnego oprocentowania. Do tej pory spory z bankami dotyczyły najczęściej kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej. Ta sprawa pokazuje, że nieuczciwe warunki mogą zawierać także umowy o kredyt w złotówkach. W ocenie banku wszystkie postanowienia umowy kredytowej są skuteczne i prawnie wiążące. Bankowi jednak  trudno się odnieść merytorycznie do pozwu, bo wciąż go nie otrzymał.
Dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska z European Legal Studies Institute, Uniwersytet Osnabrück, współprzewodnicząca Forum Konsumenckiego przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, uważa, że skoro banki zawierały nieuczciwe klauzule w kredytach frankowych, to mogą je zawierać również w innych umowach. – Dlatego tak ważne jest, aby banki, które wykorzystywały nieuczciwe postanowienia umowne poniosły tego konsekwencję. W dyrektywie 93/13 nie chodzi bowiem wyłącznie o to, żeby pomóc indywidualnym konsumentom, ale o to, żeby rynek kredytowy, jako taki, funkcjonował uczciwie – mówi dr Wiewiórowska.

 

Bestseller
Bestseller

Jacek Czabański, Mariusz Korpalski, Tomasz Konieczny

Sprawdź  

Dlaczego klauzule o minimalnym oprocentowaniu budzą wątpliwości kredytobiorców

Oprocentowanie kredytu hipotecznego może być oparte na stałej lub zmiennej stopie procentowej. Większość umów zawieranych w ostatnich latach ma oprocentowanie zmienne wyznaczane w oparciu o stałą marżę banku oraz zmienną stopę referencyjną WIBOR, najczęściej trzymiesięczny. Przykładowo na początku roku WIBOR3M wynosił 1,7 proc., ale w ostatnio kształtuje się na poziomie 0,26 proc. Dzięki temu wysokości rat kredytów powinny spadać.

- Pomimo tego, że oprocentowanie kredytu hipotecznego ma stanowić sumę marży banku i stopy referencyjnej, niektóre banki wprowadziły do umów zawieranych z kredytobiorcami postanowienia zastrzegające, że niezależnie od wysokości stopy WIBOR, oprocentowanie nie może być niższe od wskazanej w umowie stopy minimalnej – tłumaczy Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. To oznacza, że choć w aktualnej sytuacji na rynku międzybankowym oprocentowanie powinno spadać, kredytobiorca nie płaci niższych rat. - Przykładowo w niektórych umowach Banku Millennium S.A. są postanowienia, że w przypadku jakiejkolwiek zmiany poziomu stopy referencyjnej WIBOR3M oprocentowanie kredytu nie może być niższe niż 3 proc. w skali roku. Zgodnie z treścią tych umów, w sytuacji gdy suma stawki WIBOR3M oraz marży byłaby niższa od 3 proc., zastosowanie znajdzie oprocentowanie w wysokości 3 proc., zaś różnica pomiędzy poziomem oprocentowania w wysokości 3 proc., a stopą referencyjną WIBOR3M ma stanowić dodatkową marżę banku – wyjaśnia.

Zdaniem Radosława Górskiego, radcy prawnego, tego rodzaju postanowienia mogą stanowić klauzule niedozwolone w myśl art. 3851 kodeksu cywilnego. Zgodnie z jego par. 1 niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy.

 

Czego domaga się kredytobiorca i o co mogą walczyć inni

Jeśli umowa zawiera postanowienia niedozwolone, to kredytobiorcy mogą żądać od banku uznania za bezskuteczne wadliwych postanowień, zaprzestania ich stosowania, zwrotu pobranych rat w zawyżonej wysokości oraz obniżenia salda kredytu w związku ze stosowaniem przez bank zawyżonego oprocentowania kredytu – mówi mec. Górski. I takie żądanie jest w pozwie przeciwko Bankowi Millenium w sprawie umowy zawartej w 2018 roku.  Kredytobiorcę, któremu obecnie do spłaty pozostało ok. 200 tys. zł reprezentuje adwokat Łukasz Felisiak z warszawskiej kancelarii mec. Górskiego. - WIBOR 3M przyjmuje stawki niższe od 1 punktu procentowego dopiero od kwietnia tego roku, to pozwem objęte zostały zaledwie dwie ostatnie raty tylko jednego kredytu o stosunkowo niewielkiej wartości. Kwota nadpłaty jest więc niewielka, ale nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim domagamy się uznania za bezskuteczne wadliwych postanowień umownych i ustalenia salda kredytu przy założeniu nieobowiązywania postanowień dotyczących minimalnego oprocentowania - mówi mec. Górski.

Arkadiusz Szcześniak dodaje, że w miarę przedłużania się okresu obowiązywania niskiej stopy WIBOR, łączne kwoty bezzasadnie pobranych rat w skali całego kraju mogą stanowić wielomilionowe sumy. - Zapisy dotyczące klauzuli dolnego progu w różnych bankach są formułowane nieco odmiennie. Może się więc zdarzyć, ich stosowanie w przypadku prawomocnie wygranej sprawy może doprowadzić nie tylko do konieczności zwrotu kredytobiorcom części raty odsetkowej, ale również do pozbawienia banków prawa do pobierania jakichkolwiek odsetek oraz do ustalenia nieważności takich umów - ocenia mec. Górski.

Stanowisko Banku Millennium

- Niestety pozwu nie otrzymaliśmy - mówi Iwona Jarzębska Banku Millennium. I zapewnia, że bank informuje klienta o stosowanej metodzie wyliczania oprocentowania kredytu w jasny i zrozumiały sposób na wszystkich etapach wnioskowania o kredyt. - Informacje te znajdują się również na stronie internetowej banku oraz są dostępne w placówkach. Klient przed zawarciem umowy kredytowej otrzymuje precyzyjną i w pełni transparentną informację dotyczącą stosowanej metody wyliczania oprocentowania, w sposób pozwalający mu ocenić konsekwencje ekonomiczne wynikające dla niego z tak określonej formuły oprocentowania i podjęcie świadomej decyzji o wyborze oferty banku. Tym samym Bank spełnia wymogi informacyjne - podkreśla.

Problem znany Trybunałowi Sprawiedliwości UE

Problem zastosowania w umowach kredytu hipotecznego postanowień określających oprocentowanie minimalne pojawił się już kilkukrotnie w sprawach przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przykładowo w sprawie C-452/18 TSUE wskazał, że wymogi stawiane bankom przez prawo europejskie w związku z zawieranymi umowami kredytów hipotecznych o zmiennej stopie oprocentowania, zawierającymi warunek dolnego progu, nakazują poinformowanie konsumenta o konsekwencjach ekonomicznych, jakie wynikają dla niego z mechanizmu będącego rezultatem zastosowania warunku dolnego progu, w szczególności poprzez udostępnienie informacji o kształtowaniu się w przeszłości wskaźnika, na podstawie którego obliczana jest stopa oprocentowania.

Zdaniem Arkadiusza Szcześniaka, spraw dotyczących nieuczciwości klauzuli dolnego progu będzie coraz więcej. - Jest prawdopodobnym, że podobnie jak w przypadku kredytów powiązanych z walutami obcymi, kredytobiorcy upomną się o swoje prawa i wystawią rachunek bankom stosującym w swoich umowach opisane wyżej postanowienia – podsumowuje Szcześniak.