Od dawna oczekiwany system kaucyjny ma objąć plastikowe butelki po napojach oraz butelki szklane wielokrotnego użytku, nie są nim natomiast objęte szklane butelki jednorazowe i puszki aluminiowe. System mają stworzyć przedsiębiorcy. Klienci będą oddawać te opakowania w sklepach, a nie wyrzucać do gminnych pojemników. Zwrot butelek ma się odbywać bez paragonów. System ma być obowiązkowy w sklepach o powierzchni handlowej do 100 m. kw., mniejsze placówki mogą, ale nie muszą go wdrożyć.

Czytaj też: Producenci opakowań zapłacą, ale recykling niepewny

Przedsiębiorcy wprowadzający produkty w opakowaniach objętych systemem kaucyjnym będą obowiązani do uzyskania w ramach systemu kaucyjnego określonych poziomów selektywnego zbierania opakowań lub odpadów opakowaniowych. Butelki po napojach objętych systemem kaucyjnym, które zostaną zebrane poza nim, nie będą wliczane do uzyskiwanych poziomów selektywnego zbierania. Nieuzyskanie wymaganych poziomów wiązać się będzie z koniecznością uiszczenia przez wprowadzających opłaty produktowej.

- System kaucyjny ma być elementem realizacji rozszerzonej odpowiedzialności producenta. A skoro tak, należy na niego patrzeć w całym spektrum: zbiórki i zagospodarowania odpadów komunalnych i przemysłowych w dotychczasowym modelu, ale także w związku z projektowaną zmianą ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, która wymusi rzeczywiste finansowanie szeroko rozumianego recyklingu przez wprowadzających produkty w opakowaniach – wskazuje Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Związki Pracodawców Gospodarki Odpadami.

 

Jak zauważą Wójcik, system kaucyjny spowoduje zabranie z systemu dotychczasowej zbiórki cennych surowcowo odpadów: szkła i PET-ów, a sprzedaż tych surowców przez podmioty zbierające i sortujące redukuje dziś część kosztów ich działalności.

- Nie przewidujemy jednak, by masa frakcji objętych systemem kaucyjnym była na tyle duża, by znacząco wpłynąć na obniżenie kosztów zbiórki odpadów, co mogłoby skutkować mniejszą liczbą kursów pojazdów, zatrudnieniem mniejszej liczby personelu do obsługi oraz samego sprzętu – podkreśla Karol Wójcik.

Wyzwania przed sklepami

Branża handlu obawia się, że przyjmowanie opakowań szklanych napotka na zbyt duże trudności.

System na początku powinien objąć wyłącznie butelki PET oraz ewentualnie puszki aluminiowe. Na obecnym etapie sklepy nie mają żadnych możliwości technicznych ani organizacyjnych, aby przyjmować opakowania szklane. Oczywiście istniejący system kaucyjny na butelki po piwie powinien nadal działać, ale nie wyobrażamy sobie przyjmowania dodatkowych szklanych opakowań – mówi Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.

Zdaniem Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) system trzeba koniecznie rozszerzyć o puszki aluminiowe.

- Po wdrożeniu systemu kaucyjnego na opakowania z tworzyw sztucznych oraz z puszek przyjdzie czas na ocenę jego efektów i zastanowienie się nad pozostałymi opakowaniami po napojach. Szczególnie jeśli chodzi o tak często znajdowane w naszych lasach i przydrożnych rowach odpady szklane po alkoholach. Należy pamiętać, że im szerszy zakres systemu, tym lepszy efekt ekologiczny – który powinien być decydującym argumentem. Ponadto, jeśli już tworzymy system uzasadnione jest dołączenie kolejnych frakcji – które będą miały szansę osiągnąć wyższe poziomy i zmniejszyć koszt jednostkowy całej zbiórki -  podkreśla Sylwia Szczepańska, dyrektor ds. dialogu FPP, ekspert Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Zdaniem Szczepańskiej objęcie kaucją tylko jednego rodzaju opakowań powoduje zaburzenie w wyborze konsumentów i w efekcie może obniżyć możliwy efekt ekologiczny.

- Jednak rozszerzenie w przyszłości działającego już systemu o kolejne frakcje powoduje, że będzie trzeba ponieść koszty dostosowania systemu do nowego rodzaju opakowań, które będą wyższe niż w przypadku tworzenia systemu od początku dla dwóch frakcji. Dlatego też postulujemy o rozszerzenie zakresu systemu o puszkę aluminiową – wskazuje Sylwia Szczepańska.

Kiedy sklep jest duży?

Branża handlowa broni się przed obligatoryjnością systemu kaucyjnego w sklepach, które w jej opinii nie są duże.

– Niezwykle poważne wątpliwości budzi arbitralne ustalenie w założeniach do projektu progu 100 mkw. powierzchni sklepu, od którego prowadzenie zbiórki opakowań miałoby być obowiązkowe. Bez wątpienia wymaga to rzetelnych konsultacji z branżą handlu, tak by uwzględnić realne możliwości sklepów. Pamiętajmy że te 100 mkw. to mała placówka handlowa, która musi na takiej powierzchni zmieścić półki, kasę, zaplecze socjalne oraz przechowywać zapasy towarów, nie tylko butelki objęte kaucją – wskazuje Maciej Ptaszyński.

Polska Izba Handlu postuluje, że system zapewniał maksymalną częstotliwość odbioru opakowań depozytowych od sklepów,  adekwatną do potrzeb danej placówki handlowej w tym także odbiór we wszystkie dni robocze i możliwość ograniczenia kubatury odebranych opakowań poprzez odbiór zgniecionych opakowań lub możliwość zgniatania odebranych opakowań przez sklep, a także pokrycie przez system niezbędnych inwestycji, takich jak dostosowanie sklepu, zabezpieczenie terenu magazynowania opakowań, urządzenia wspomagające przechowywanie, zgniatanie i przyjmowanie opakowań. W interesie sklepów leży też zaadresowanie kwestii rozliczeń z operatorem systemu za opakowania z depozytem tak, żeby nie skutkowały one ponoszeniem przez sklepy kosztu zamrożenia części kapitału obrotowego w opakowaniach oraz pokrycie dodatkowych kosztów ubezpieczenia opakowań na wypadek kradzieży w przypadku możliwości ponownego oddania opakowań po ich przyjęciu przez sklep oraz ubezpieczenia na wypadek pożaru.

 

Daria Danecka, Wojciech Radecki

Sprawdź