W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił na konferencji prasowej, że od 16 maja stan epidemii zastąpi stan zagrożenia epidemicznego. Dla inwestorów, którzy w najbliższym czasie planują zakończyć budowę  oznacza to, że nadal będą mogli zrobić to na uproszczonych zasadach, czyli bez konieczności ubiegania się o pozwolenie na użytkowanie. 

Niezły bałagan natomiast powstanie w przypadku wydawania decyzji takich jak: pozwolenie na budowę czy warunki zabudowy. Z chwilą zniesienia stanu epidemii zaczną biec niektóre terminy. Nie wiadomo, co z tymi, które zostały wstrzymane na czas dłuższy niż  do 15 maja. Czy zostaną odwieszone? 

Czytaj też: Covidowe budowy do rozbiórki, ale legalizacja też możliwa>>

Czytaj też: Tryby nadzwyczajne w procedurach budowlanych - przewodnik >

Co z terminami, biegną czy nie?

Prawnicy nie mają wątpliwości, że po 16 maja sporo namiesza art. 15zzzzn ze zn.1 specustawy covidowej z 2 marca 2020 r. Wynika z niego, że w okresie obowiązywania stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 organ administracji publicznej może wstrzymać bieg terminów załatwiania spraw na okres nie dłuższy niż 30 dni, o czym zawiadamia strony.

- Pojawia się pytanie o terminy, które zostały wstrzymane w sprawie wydawania np. pozwoleń na budowę czy decyzji o warunkach zabudowy na czas dłuższy niż do 15 maja 2022 r. Czy zakończenie stanu epidemii powoduje, że biegną one dalej czy jednak pozostają wstrzymane na wskazany wcześniej okres. Do tego należy się spodziewać, że część organów administracji architektoniczno-budowlanej podejmie próbę wstrzymywania terminów na ostatnią chwilę, czyli zawiadomienia o wstrzymaniu terminów pojawią się  w Biuletynie Informacji Publicznej organu np. 13 maja 2022 r. - tłumaczy dr Martyna Sługocka, radca prawny oraz autor Legal Alertu. 

Czytaj też: Covidowe budowy a pozwolenia na użytkowanie >

Podobne problemy pojawią się w wypadku  art. 15zzzzn2 specustawy covidowej. Przepis mówi, że w przypadku stwierdzenia uchybienia przez stronę w okresie obowiązywania stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 przewidzianych przepisami prawa administracyjnego terminów, organ administracji publicznej zawiadamia stronę o uchybieniu terminu. - Czy dotyczy do sytuacji, w której strona uchybiła terminowi na wniesienie odwołania od pozwolenia na budowę w stanie epidemii czy dla zastosowania tej normy konieczne jest stwierdzenie tego uchybienia przez wojewodę w czasie obowiązywania stanu epidemii - zastanawia się dr. Sługocka. 

Według niej w tym zakresie nie należy spodziewać się jednomyślności wśród przedstawicieli doktryny oraz orzecznictwa. Podobne problemy miały już zresztą miejsce w momencie wprowadzania omawianych regulacji. Do tej pory nie zostało wypracowane jednolite stanowisko w zakresie początku ich obowiązywania.

Zamiast pozwolenia na użytkowanie - zgłoszenie 

Część jednak przepisów ustawy covidowej będzie nadal obowiązywać. Chodzi m.in. o art. 31zy1. Zgodnie z nim  w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii nie stosuje się art. 55 ust. 1 pkt 1 i 3 prawa budowlanego.

Czytaj też: Przystąpienie do użytkowania obiektu budowlanego >

W świetle specustawy covidowej, oddanie inwestycji do użytkowania jest obecnie o wiele prostsze, a przede wszystkim szybsze, ponieważ nie wymaga uzyskania decyzji. Wystarczy samo zawiadomienie organu o zakończeniu budowy i jeżeli ten nie zgłosi sprzeciwu w zastrzeżonym do tego terminie, można legalnie rozpocząć użytkowanie obiektu.  - Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że stan zagrożenia epidemicznego również dobiegnie końca, a wraz z nim nie będzie już możliwości korzystania z uproszczonych procedur - podkreśla dr. Sługocka. 

Czytaj więcej: Zgłoszenie robót budowlanych a wstrzymanie biegu terminów w stanie epidemii >

 

- W praktyce oznacza to, że obecnie obowiązek uzyskania pozwolenia na użytkowanie w przypadku kategorii obiektów budowlanych wskazanych w przepisie art. 55 ust. 1 pkt 1 zastąpiono obowiązkiem zawiadomienia o zakończeniu budowy. Obowiązek zawiadomienia o zakończeniu budowy dotyczy zatem obiektów budowlanych, dla których jest wymagane uzyskanie pozwolenia na budowę i zaliczonych do jednej z kategorii obiektów wymienionej w art. 55 ust. 1 pkt 1 ,czyli np. budynków mieszkaniowych wielorodzinnych, budynków usługowych, sklepów etc. - mówi Maciej Obrębski, adwokat, partner w kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie. 

Ponadto, obowiązek zawiadomienia dotyczy przystąpienia do użytkowania obiektu budowlanego przed wykonaniem wszystkich robót budowlanych. W art. 31zy1 specustawy nie wyłączono stosowania art. 57 ustawy - Prawo budowlane, stąd do zawiadomienia o zakończeniu budowy należy dołączyć pełną dokumentację określoną w tym przepisie.

Prawnicy uważają, że wyłączenie stosowania art. 55 ust. 1 pkt. 1 i 3 z pewnością stanowi ułatwienie dla inwestorów, ale...

- Było ono jednak uzasadnione tylko w świetle ograniczeń pandemicznych. Trzeba mieć na uwadze, że wprowadzało mniejszą kontrolę organów nadzoru budowlanego nad oddawaniem obiektów do użytku. Do inwestycji, które nie wymagają uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie, nie znajdą zastosowania przepisy art. 56 ust. 1 oraz art. 57 ust. 6 prawa budowlanego. Tymczasem zgodnie z nimi inwestor zobowiązany do uzyskania pozwolenia na użytkowanie musi zawiadomić organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz Państwowej Straży Pożarnej o zakończeniu budowy obiektu budowlanego i zamiarze przystąpienia do jego użytkowania. Organy te zajmują stanowisko w sprawie zgodności wykonania obiektu budowlanego z projektem budowlanym. W przypadku obiektów budownictwa wielomieszkaniowego, czy też hotelowego niezaprzeczalnie ma to znaczenie - uważa Maciej Obrębski.

Czytaj też: Procedury budowlane w formie elektronicznej - co trzeba wiedzieć >

Zabrakło przepisów przejściowych

Prawnicy krytykują ustawodawcę za to, że zapomniał o przepisach przejściowych. - Jeśli takowe nie zostaną uchwalone, organ nadzoru budowlanego będzie stosować przepisy prawa obowiązujące w dacie orzekania. Będzie to rodzić problemy dla zawiadomień o zakończeniu budowy, złożonych w odniesieniu do obiektów, co do których wymagane jest pozwolenie na użytkowanie, a nierozpoznanych do czasu ustania stanu zagrożenia epidemicznego. Inwestor będzie musiał w takim przypadku ponownie wystąpić od organu, ale tym razem z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie - twierdzi Maciej Obrębski. 

 

 

Natomiast Michał Gliński, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Prawnej Wardyński i Wspólnicy tłumaczy, że jeśli w okresie stanu epidemii inwestorzy zawiadomili właściwy organ nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy, albo złożyli wniosek o wydanie pozwolenia na użytkowanie, który powinien być uznany z chwilą jego złożenia za zawiadomienie o zakończeniu budowy, należy stosować uproszczone zasady oddawania obiektów do użytkowania. - Trudno bowiem uznać, że skoro inwestor składał wniosek w danym stanie prawnym, a obowiązujące wówczas przepisy nakazywały uznanie wniosków o udzielenie pozwolenia na użytkowanie za zawiadomienia o zakończeniu robót budowlanych, to dla organu nadzoru budowlanego nie biegnie termin na złożenie ewentualnego sprzeciwu wobec zawiadomienia, a zawiadomienie powinno być obecnie traktowane jako wniosek o udzielenie pozwolenia na użytkowanie. Gdyby ustawodawca miał na celu przekwalifikowanie zawiadomień o zakończeniu robót budowlanych we wnioski o udzielenie pozwoleń na użytkowanie, wymagana byłaby nowelizacja specustawy covidowej, natomiast nie spodziewałbym się takiej interwencji ustawodawcy i zakładałbym raczej, że ustawodawca ograniczy się wyłącznie do uchylenia stanu epidemii - podkreśla.