Cesja roszczeń to najnowszy pomysł na rozwiązanie problemów frankowiczów z Getin Noble Bank. To rozwiązanie dla osób, które mają prawomocny wyrok i nadpłatę względem banku. Mogłyby one sprzedawać wierzytelności osobom, które mają niedopłatę, czyli nie oddały do banku kwoty kapitału. Zdaniem wielu prawników cesja roszczeń Getin Noble Bank S.A. co do zasady jest możliwa. Natomiast według Związku Banków Polskich jest to omijanie prawa. Skuteczność takich cesji każdorazowo będzie oceniał sąd. 

Zwrotu nadpłaty nie będzie

Po kilku miesiącach od ogłoszenia przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny decyzji o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Bank S.A. wiadomo jedno – kredytobiorcy posiadający w tym banku kredyty powiązane z walutą obcą z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością w przypadku uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia sądowego nie odzyskają od tego banku nadpłat

Czytaj w LEX: Wpływ przymusowej restrukturyzacji banku na zabezpieczenia ustanowione w procesach skierowanych przeciwko temu bankowi – na przykładzie roszczeń tzw. frankowiczów >

- Prowadzenie bowiem postępowań egzekucyjnych przeciwko podmiotowi w restrukturyzacji jest wyłączone na mocy art. 135 ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Myślę więc, że żaden komornik w Polsce nie podjąłby się takiej egzekucji. W efekcie realizacja wyroku zależy od dobrej woli Getin Noble Bank S.A., który jak wynika z komunikatu Rzecznika Praw Obywatelskich – takich wyroków nie wykonuje.  Z kolei sam BFG powołuje się na konieczność ochrony majątku podmiotu w restrukturyzacji przed uszczupleniami na rzecz wybranych wierzycieli z pokrzywdzeniem ich jako ogółu - tłumaczy Karolina Pilawska, adwokat, wspólnik w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci.

Stąd też pojawił się pomysł cesji. 

Sprawdź w LEX: Jakie skutki podatkowe niesie za sobą ugoda z bankiem dotycząca spłaty kredytu we frankach szwajcarskich? > 

 

Roszczeniami wolno handlować, ale .....

Prawnicy są zgodni. Co do zasady nie ma przeszkód, aby zawrzeć umowę cesji w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego czy nawet później, w toku postępowania upadłościowego. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. 

- Ustawodawca wskazuje, że takie dokonywanie cesji na tym etapie może stanowić pole do nadużyć. Dlatego ograniczono możliwość dokonywania potrąceń wierzytelności nabytej w drodze przelewu (czyli właśnie umowy cesji). Co do zasady takie potrącenie wierzytelności nabytej w drodze przelewu po wszczęciu postępowania restrukturyzacyjnego jest niedopuszczalne, ponieważ skutkowałoby zaspokojeniem wierzyciela w sposób uprzywilejowany i byłoby sprzeczne z zasadą równouprawnienia wierzycieli. Oznacza to, że samo nabycie wierzytelności jest dopuszczalne, ale nie może ono wpłynąć na poprawę sytuacji nabywcy oraz zbywcy wierzytelności. Na pierwszy rzut oka wydaje się zatem, że dokonywanie takich potrąceń jest nieskuteczne - twierdzi mec. Karolina Pilawska.

Czytaj w LEX: Klauzule abuzywne jako podstawa prowadzenia sprawy frankowej >

Tak uważa Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych. -  W wypadku Getin Noble Banku sprzedanie wierzytelności byłoby możliwe jedynie teoretycznie.  - Nabywca miałby praktycznie zerowe szanse na to, by pieniądze odzyskać. Stan przymusowej restrukturyzacji wyklucza bowiem działania egzekucyjne, a bank dobrowolnie środków nie zwróci. Oznacza to, że nabywca de facto kupiłby roszczenie, które jest niewindykowalne. Co prawda w sprawie restrukturyzacji zostały zadane pytania do TSUE, aczkolwiek odpowiedź na nie to kwestia przyszłości i nie jest przesądzone, że będzie ona dla kredytobiorców korzystna - dodaje Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych

Czytaj w LEX: Przymusowa restrukturyzacja banku a roszczenia frankowiczów >

Furtka w prawie

Część prawników reprezentujących frankowiczów widzi jednak furtkę w przepisach. Ich zdaniem restrukturyzacja Getin Noble Bank S.A. nie jest restrukturyzacją w klasycznym rozumieniu, a restrukturyzacją dokonywaną w ramach tzw. procedury resolution i właściwe jest odniesienie się w pierwszej kolejności do samej ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, w której nie ma przepisu zakazującego dokonywania potrąceń analogicznego do prawa restrukturyzacyjnego. Co więcej, brak jest także przepisu nakazującego w kwestiach nieuregulowanych stosowanie prawa restrukturyzacyjnego. 

- Lektura ustawy o BFG wskazuje, że ustawodawca wszczynając procedurę resolution przewiduje w dalszej kolejności upadłość podmiotu, który jest restrukturyzowany. Z kolei w prawo upadłościowe w art. 94 ust. 1 stanowi, że „potrącenie nie jest dopuszczalne, jeżeli dłużnik upadłego nabył wierzytelność w drodze przelewu lub indosu po ogłoszeniu upadłości albo nabył ją w ciągu ostatniego roku przed dniem ogłoszenia upadłości, wiedząc o istnieniu podstawy do ogłoszenia upadłości”. Z przepisu można wywieść a contrario, że potrącenie jest dopuszczalne, jeżeli nabycie wierzytelności przez dłużnika upadłego nastąpiło w drodze przelewu lub indosu w ciągu ostatniego roku przed dniem ogłoszenia upadłości, ale dłużnik upadłego nie wiedział o istnieniu podstawy do ogłoszenia upadłości albo że nabycie wierzytelności przez dłużnika upadłego nastąpiło w drodze przelewu lub indosu wcześniej niż w ciągu ostatniego roku przed dniem ogłoszenia upadłości, bez względu na to, czy dłużnik upadłego wiedział o istnieniu podstawy do ogłoszenia upadłości - zauważa Karolina Pilawska.

Zobacz procedury w LEX: Dopuszczalność potrącenia przez dłużnika upadłego, który nabył wierzytelność w drodze przelewu lub indosu >

Według niej dokonywanie potrąceń w oparciu o ten przepis jest możliwe, ale kluczową kwestię stanowiłby termin jego dokonania. 

- Nabytą wierzytelność (nadpłatę) warto więc jak najszybciej przedstawić do potrącenia. To samo dotyczy wierzytelności nabytych w ciągu roku przed dniem ogłoszenia upadłości, o ile dłużnik (tu: kredytobiorca kompensujący swoją niedopłatę) wiedział o istnieniu podstawy do ogłoszenia upadłości - podpowiada Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w Konieczny, Polak Partnerzy.  I dodaje, że aktualnie nie sposób jest zarzucić kredytobiorcom, by wiedzieli o podstawach do ogłoszenia upadłości przez Getin Noble Bank. Wiedzą jedynie o tym, że istniały podstawy do wszczęcia procedury restrukturyzacji, a to nie to samo.

Cesja nie dla wszystkich 

Także prawnicy reprezentujący banki nie mają wątpliwości, ze cesja roszczeń „frankowicza” wobec banku na rzecz innego kredytobiorcy – ani na rzecz podmiotu niebędącego kredytobiorcą - nie jest zakazana. Kredytobiorca powinien jednak uważać, aby w ten sposób nie pogorszyć swojej sytuacji w stosunku do tej sprzed unieważnienia umowy kredytowej. 

- Roszczenia kredytobiorców stanowią roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia i wynikają z obowiązku rozliczenia umowy, której nieważność stwierdził sąd. Dlatego nawet jeżeli umowa kredytowa zawiera klauzulę dotyczącą zakazu przenoszenia (cesji) wierzytelności kredytobiorcy, to najpewniej nie obejmuje roszczeń o rozliczenie nieważnego kredytu - tłumaczy Michał Cecerko radca prawny,  partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka sp. k.

 

Jego zdaniem, sytuacji nie zmienia wszczęcie przymusowej restrukturyzacji ani upadłości banku. Dokonując cesji swojego roszczenia wobec banku „frankowicz” może jednak zastawić na siebie pułapkę.  - Kredytobiorca powinien pamiętać, że z prawnego punktu widzenia unieważnienie umowy oznacza powstanie dwóch wzajemnych roszczeń. Pierwsze to roszczenie kredytobiorcy o zwrot wpłat dokonanych na rzecz banku. Drugie to roszczenie banku o zwrot wypłaconego kapitału kredytu. Aby unieważnienie kredytu nie wywarło skutków niekorzystnych dla kredytobiorcy, kredytobiorca powinien potrącić swoje roszczenie z roszczeniem banku i dochodzić nadpłaconego kredytu albo dopłacić bankowi brakujący kapitał - radzi mec. Michał Cecerko. 

Jeżeli bowiem  „frankowicz” sprzeda swoje roszczenia wobec banku to pozbawi się możliwości potrącenia, co narazi go na ryzyko procesu z bankiem (lub jego syndykiem) o zwrot całości wypłaconego kapitału kredytu. Cesja oznacza bowiem, że „frankowicz” nie ma już roszczenia, które mógłby potrącić z roszczeniem banku. - Dlatego cesję powinni rozważać tylko ci „frankowicze”, którzy nadpłacili kredyt i dokonali już potrącenia swojego roszczenia z roszczeniami banku. Nawet taki kredytobiorca powinien jednak pamiętać, że wciąż otwarta jest kwestia roszczeń banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – czekamy tu m. in. na stanowisko TSUE w sprawie. Dlatego warto aby kredytobiorca rozważył, czy nie wstrzymać się z decyzją o sprzedaży roszczenia do czasu aż sądy wypracują stanowisko w tej sprawie - dodaje. 

Banki: To obchodzenie prawa 

Związek Banków Polskich jest przeciwny tego rodzaju praktykom. - Zobowiązanie kredytowe istnieje pomiędzy konkretnym kredytobiorcą a bankiem. Przepisy dotyczące uporządkowanej likwidacji, w jakiej znajduje się obecnie Getin Noble Bank są jasne, gdy chodzi o sytuację w jakiej znaleźli się kredytobiorcy - uważa  Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich

Jak wyjaśnia, taka cesja mogła by być  więc zwyczajnym obejściem prawa. Oczywiście prawo generalnie nie zabrania cesji, ale tylko w tego typu przypadkach, jak np. nabycie wierzytelności pomiędzy przedsiębiorcami,  albo  kiedy małżonkowie  w trakcie rozwodu dochodzą do porozumienia, że tylko jedno z nich będzie spłacało kredyt.  - Sądzę, że jeżeli dojdzie do tego typu cesji między frankowiczami, to każdy taki przypadek będzie musiał ocenić indywidualnie sąd - podkreśla. 

Mec. Tomasz Konieczny uspokaja. -  Jestem przekonany, że bank w odpowiedzi będzie negował skuteczność takiej cesji, jak i w ogóle istnienie przenoszonej wierzytelności (nie uznając zarzutu nieważności formułowanego względem umowy kredytu), niemniej nie ma to żadnego wpływu na ważność czy skuteczność dokonanego przelewu. Jest to oczywiście konsekwencja przyjmowanego przez GNB stanowiska względem ważności swoich umów. Finalnie w razie sporu o skuteczności cesji będzie decydował sąd, a nie bank - mówi.

 

Jacek Czabański, Tomasz Konieczny, Mariusz Korpalski

Sprawdź