Zdaniem autora potwierdzeniem takiego stwierdzenia może być przywołanie kilku zasługujących na wyróżnienie wyroków sądów administracyjnych. - Stanowią one bardzo trafną ocenę zjawiska polegającego na kwestionowaniu rozliczeń podatkowych w oparciu o zarzut tzw. obejścia prawa podatkowego. Niestety, wiêkszość z nich została wydana dość dawno i nie znajdują odzwierciedlenia w aktualnych zapatrywaniach składów orzekających. Szkoda, że sądy administracyjne, zamiast stać na straży praworządności, legitymizują w duzej części spraw te wszystkie niezwykle wątpliwe i pozbawione podstawy prawnej dywagacje władz skarbowych na temat konieczności płacenia podatków w „należytej” wysokości - twierdzi autor artykułu.

W wyroku z 10.07.1996 r. NSA potwierdził, że „żaden przepis prawa podatkowego, ani orzecznictwo, ani też doktryna prawa nie zabraniają podatnikowi wyboru takiego rozwiązania zgodnego z prawem i rzeczywistości, które byłoby dla niego – przy podejmowaniu decyzji gospodarczych – bardziej korzystne na gruncie prawa podatkowego. Wybór drogi najłagodniej opodatkowanej jest wolnym wyborem każdego podatnika i nie może podlegać kontroli organów podatkowych”.

W wyroku NSA z 31.01.2002 r.  podkreoelono, że istotą działalności gospodarczej jest maksymalizacja zysku, a nie zobowiązań podatkowych. Nie ma podstaw do nakładania na podmioty gospodarcze (nawet powiązane osobowo i kapitałowo) obowiązku działań prowadzących do zmniejszenia dochodów, dlatego że byłoby to korzystniejsze dla budżetu państwa z punktu widzenia wpływów podatkowych.

W wyroku WSA w Warszawie z 30.03.2004 r. (analogicznie wyrok WSA w Warszawie z 23.09.2005 r.) stwierdzono, że jeżeli obowiązujący porządek prawny stwarza podatnikowi możliwość wyboru kilku legalnych konstrukcji do osi¹gniêcia zamierzanego celu gospodarczego, z których każda bedzie miała inny wymiar podatkowy, to wybór najkorzystniejszego rozwiązania nie może być traktowany jako obejście prawa. Z żadnej normy prawnej nie można bowiem wyprowadzić zasady nakładającej na podatnika obowiązek działania dla powstania zobowiązania podatkowego w najwyższej możliwej wysokości. Fakt, że treść i forma wybranej przez podatnika umowy powodowała zmniejszenie opodatkowania jej stron względem hipotetycznej linii najwyższego opodatkowania, nie może stanowić podstawy do uznania, że miała ona na celu obejście przepisów prawa.

W przytaczanych w artykule  wyrokach WSA w Warszawie z 31.05.2006 r. oraz WSA we Wrocławiu z 15.04.2009 r. zwrócono uwagę, że, co do zasady, przepisy prawa podatkowego nie zawierają norm zakazujących lub nakazujących określone zachowania, lecz jedynie normy ustalające konsekwencje podatkowe zachowań podatnika na gruncie tego prawa. Jedynie nieliczne, wyraźnie i wyjątkowo ustanowione normy przewidują swoiste sankcje podatkowe na wypadek, gdyby podatnik dokonujący określonych czynności tak je ukształtował, by osiągnąć zmniejszenie zobowiązania podatkowego lub zwiększenie ulgi. Samo ich ustanowienie jednak potwierdza generalną zasadę wykluczającą możliwość stosowania tzw. klauzuli obejscia prawa podatkowego. Dla przyjęcia, że w okreslonym przypadku podatnik dopuścił się obejścia prawa, istotne znaczenie ma ustalenie, że e istnieje norma prawna zakazujaca osiągniecia określonego skutku i czynności prawnej prowadzącej do osiągnięcia tego skutku. Obecnie jednak prawo podatkowe nie zawiera normy prawnej, która uznawałaby za niedozwolone działanie podatnika zmierzające do obniżenia czy uniknięcia opodatkowania.

Cały artykuł ukazał się w miesięczniku "Przegląd Podatkowy" nr 6/2010