Powództwo o ustalenie i zapłatę złożyło małżeństwo Monika i Adam J. przeciwko BPH. Ponad 15 lat temu wzięli oni dwa kredyty w banku. Jeden - na budowę domu na działce, a drugi - na kupno działki. Łączna wartość obu kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich wynosiła 600 tys. zł. Z tym, że bank narzucił klientom własny kurs waluty, nie oparty o wartość rynkową.

Oddalenie powództwa w I instancji

Powództwo zostało oparte na art. 385 par. 1 (ze znaczkiem 1) kc, według którego  postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).

Czytaj też: Banki walczą o wynagrodzenie za bezprawne kredyty, ale przegrywają>>

Według powodów zastrzeżone w umowie klauzule waloryzacyjne jako niedozwolone, nie mogą stanowić tytułu prawnego świadczeń na rzecz pozwanego, a zatem część uiszczonych przez nich na rzecz pozwanego kwot stanowi świadczenie nienależne.

Sąd I instancji w 2018 roku oddalił powództwo, nie zgodził się ze strona powodową i orzekł, że umowa była uczciwa. Umowa nie zawierała klauzul niedozwolonych. Nie naruszała też dobrych obyczajów.

Umowa sprzeczna z obyczajami, apelacja oddalona

Apelację od tego wyroku złożyli kredytobiorcy, i ta apelacja też nie została uwzględniona przez Sąd Apelacyjny w Warszawie 19 listopada 2019 r.( I ACa 265/19).

W wyroku tym sąd II instancji stwierdził, że rażące naruszenie interesów konsumenta należy rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku.

Jak stwierdził sąd II instancji, sporne postanowienia odnoszące się do indeksacji, wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują one prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego sprzeczność z dobrymi obyczajami działań strony pozwanej przejawiała się w procedurze towarzyszącej zawieraniu umowy kredytowej z powodami i związanej z brakiem indywidualnego ustalenia postanowień umownych. Ponadto doszło do niedoinformowania powodów odnośnie ryzyka kursowego, z jakim wiąże się wzięcie kredytu indeksowanego walutą obcą. Bank wskazuje wprawdzie, że powodowie dokonali wyboru takiego kredytu i oświadczyli, że znane jest im ryzyko zmiany kursu, jednak żadna ze stron, ani bank ani powodowie nie przewidzieli, że zmiana ta może być tak duża, że doprowadzi do niemalże potrojenia kwoty, która ma być zwrócona na rzecz banku.

Jednak apelacja została oddalona na podstawie przepisu art. 385 k.p.c., ponieważ uwzględnienie żądania powodów nie prowadzi do efektu, który chcieli osiągnąć. Sąd Apelacyjny nie może udzielić powodom takiej ochrony jakiej się domagają, ponieważ wyeliminowanie klauzul prowadzi do innego skutku, niż spodziewali się tego powodowie i niż określili to w swoim żądaniu.

 

Doszło do naruszenia praw konsumenta

Wobec tego powodowie złożyli skargę kasacyjną. W jej wyniku 1 czerwca br. Izba Cywilna uchyliła dwa poprzednie wyroki w sprawie. I przekazała sprawę do ponownego rozpoznania.

Sędzia sprawozdawca Joanna Misztal-Konecka wyjaśniała na rozprawie, że nie ulega wątpliwości, że w dwóch umowach kredytowych zawartych przez powodów były zawarte niedozwolone postanowienia umowne dotyczące indeksowania kwoty kredytu i rat kapitałowych indeksowanych we frankach szwajcarskich.

W skardze kasacyjnej kluczowym przepisem jest art. 385 (1) par. 1 kc. , który stanowi, że jeśli w umowie występują klauzule niedozwolone, to są one nieważne, ale strony są zobowiązane do przestrzegania umowy w pozostałym zakresie.

Niezrozumiała umowa nie wiąże

SN przypomniał uchwałę z czerwca 2018 roku, że ocenę abuzywności postanowienia umownego należy dokonywać według stanu w chwili zawierania umowy, ale w trakcie jej wykonywania. - Klauzule zawarte w umowach istotnie były sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszały interesy konsumenta - powiedział sędzia sprawozdawca i w tym wypadku sąd II instancji miał rację. - Strony domagały się przewalutowania kredytu, więc z umowy należy wyeliminować postanowienia dotyczące indeksacji na skutek czego uzyskujemy umowę uczciwą. Ale w tym samym uzasadnieniu sąd II instancji orzekł, że niektóre postanowienia należy wyeliminować, więc dalsze trwanie umowy w każdej wersji nie jest możliwe, gdyż jej postanowienia są niezrozumiałe. Tego stanowiska SN nie podzielił - akcentowała sędzia Misztal-Konecka.

Dowolny kurs waluty

W dalszej części uzasadnienia sędzia wskazała, że w tej umowie - odmiennie niż zazwyczaj w sprawach podobnych - odwołano się do średniego kursu kupna i sprzedaży waluty obcej w NBP - powiększonego o marżę. Jednak nie wskazano kryterium ustalania tej marży. Choć sam kurs NBP jest wartością obiektywną. - Ale pozostawienie bankowi ustalania kursu waluty obcej jest niedopuszczalne, bo pozwala jednej stronie kształtować zakres obowiązków drugiej stronie - potwierdził Sąd Najwyższy.

Druga grupa zarzutów dotyczy przepisów procedury. Sąd nie może zastępować powoda w wykonaniu obowiązku sprecyzowania żądania.

Tu były podnoszone dwa żądania:

  1. ustalenia, że nie są wiążące pewne postanowienia dotyczące indeksacji i rat kredytu
  2. zasądzenia ponad 110 tys. zł

Te żądania powoda wymaga dokładnego określenia, ale w tej sprawie nie było skonkretyzowanego żądania. A więc teraz sąd odwoławczy, do którego sprawa wraca powinien skonkretyzować jaki rodzaj stosunku prawnego łączył strony. Chodzi o jednoznaczne ustalenie przedmiotu żądania.

Ponadto sąd powinien ocenić, czy usunięcie klauzul abuzywnych unieważnia całą umowę. Nie można wykluczyć, że tylko ten element zostanie usunięty, jeśli na skutek takiego działania interesy konsumenta będą zapewnione. Wszak i dyrektywa unijna i kodeks cywilny ( wyrok TSUE z 29 kwietnia 2021 r. również) uznaje, że wyeliminowanie niedozwolonych klauzul dotyczący kursu waluty pozwalają na utrzymanie takiej umowy.

W składzie sądu zasiadała też I Prezes SN prof. Małgorzata Manowska - przewodnicząca oraz SSN Marcin Krajewski.

Wyrok korzystny dla powodów

Adwokat Karolina Pilawska z Kancelarii Pilawska Zorski, która sporządziła skargę kasacyjną tak ocenia orzeczenie: 

- Sprawa została w sądach powszechnych przegrana, ponieważ klienci nie chcieli nieważności i upadku umów kredytowych, a jedynie usunięcia klauzul przeliczeniowych i pozostawienia kredytu w PLN opartego o stopę LiBOR 3M. Sąd Apelacyjny w Warszawie podszedł do sprawy sztampowo stwierdzając, że albo nieważność albo nic i powództwo oddalił. Sąd Najwyższy w dzisiejszym wyroku stwierdził jednak, że jeżeli klient żąda wyłącznie ustalenia bezskuteczności klauzul i dalszego wykonywania umowy to ma do tego prawo i umowa może być wykonywana z pominięciem nieuczciwych klauzul. To, co zawsze podkreślaliśmy - wybór należy do konsumenta, nie do sądu, czy banku. Taki podnieśliśmy zarzut w skardze kasacyjnej i on został przez Sąd Najwyższy uwzględniony jako słuszny - mówi adwokat Pilawska..

Co ciekawe, jednym z bezpośrednich powodów uchylenia wyroku było według Sądu Najwyższego rzekomo nieprecyzyjne sformułowanie petitum roszczenia w pozwie, które sąd I instancji powinien był z pełnomocnikami uzgodnić – to dość zaskakująca teza, niemniej odbieramy to jako lekkie naciągnięcie przepisów, aby sprawa trafiła do I instancji, co w tym wypadku jest dla konsumentów korzystne. Zastanawiające jest to też z tego powodu, że skargę kasacyjną wnosiliśmy w imieniu powodów (choć nie byliśmy bezpośrednimi autorami pozwu, na co Sąd Najwyższy zresztą zwrócił uwagę), w związku z czym nie mogliśmy podnosić we własnej skardze niedociągnięć pozwu wnoszonego w imieniu powodów. Najważniejsze jest jednak ostateczne dobro klientów, więc nie będziemy się z tym kłócić, zresztą i tak nie ma już wyższej instancji.

Sąd Najwyższy wskazał także, że trzeba zbadać trochę nietypową klauzulę przeliczeniową umowy GE Money Bank (§ 17) pod kątem wyroku TSUE z dnia 30 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 i orzec czy marża opisana w tej klauzuli jest odrębnym postanowieniem umownym i czy można zastosować częściowe jej usunięcie. To fantastyczna informacja, ponieważ TSUE jasno wskazał, iż klauzula akurat tego banku nie może podlegać częściowemu usunięciu i musi być wymazana w całości. Ku przypomnieniu pkt 71 tegoż wyroku: "Jedynie gdyby element klauzuli indeksacyjnej rozpatrywanego w postępowaniu głównym kredytu hipotecznego dotyczący marży Banku BPH stanowił zobowiązanie umowne odrębne od innych postanowień umownych, które mogłoby być przedmiotem zindywidualizowanego badania jego nieuczciwego charakteru, sąd krajowy mógłby go usunąć."

Sygnatura akt II CSKP 364/22, wyrok Izby Cywilnej SN z 1 czerwca 2022 r.