Centrum Obsługi Administracji Rządowej w zamówieniu na ubezpieczenie Elektronicznego Systemu Poboru Opłat wymaga, by wadium w formie innej niż pieniężna wykonawca wnosił  w formie elektronicznej przez wczytanie na platformie zakupowej oryginału dokumentu wadialnego tj. opatrzonego kwalifikowanym podpisem elektronicznym osób upoważnionych do jego wystawienia (wystawców dokumentu). Nie wniesienie wadium w dopuszczonej formie lub wniesione w sposób nieprawidłowy skutkuje odrzuceniem oferty zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 7b Prawa zamówień publicznych (pzp).

Zobacz szkolenie online Elektronizacja zamówień publicznych o wartości równej lub powyżej progów UE>>

Problem w tym, że tylko kilka instytucji wystawia gwarancje opatrzone takim podpisem. Wykonawcy mogą więc mieć problem z jej uzyskaniem, co wykluczy ich z przetargu. Ewa Wiktorowska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych, potwierdza, że firmy ubezpieczeniowe mają problem z wystawieniem gwarancji podpisanej podpisem elektronicznym. Co można zrobić?

Zamawiający wymagają za dużo

Włodzimierz Dzierżanowski, prezes grupy Sienna, były wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych uważa, że żaden bank nie ma obowiązku wystawienia gwarancji sygnowanej kwaflikowanym podpisem elektronicznym. - Jeśli bank albo wykonawca zdecydują się złożyć tradycyjny, papierowy dokument, żaden przepis prawa im tego nie zabrania – uważa Dzierżanowski. Problem w tym, że od 18 października w przetargach powyżej progów unijnych ważne będą tylko e-dokumenty, a zamawiający wymagają, aby były opatrzone e-podpisem. Podane za przykład postępowanie jest prowadzone właśnie za pomocą elektronicznej platformy. - Zgodnie z art. 10a Pzp oferty, wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu oraz oświadczenia, w tym jednolity dokument, sporządza się, pod rygorem nieważności, w postaci elektronicznej, i opatruje się kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Nie ma tam mowy o takim podpisywaniu wszystkich dokumentów –  zauważa Anna Prigan, radca z kancelarii Wardyński i Wspólnicy. - Jaka będzie praktyka zamawiających i UZP odnośnie gwarancji bankowych, czy też pełnomocnictw, tego nie wiem. Uważam, że jest to pora aby zmienić podejście do wymogu oryginałów – dodaje.

 

Justyna Andała-Sępkowska, Magdalena Falkowska

Sprawdź  

 

Co mówią przepisy o wadium

Art. 45 Pzp dopuszcza wniesienie wadium w formie gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej i nie zawiera żadnych szczególnych regulacji dotyczących jej formy. Precyzuje jednynie, że nie może być wyższe niż 3 proc. wartości zamówienia i wniesione przed upływem terminu. - W świetle ugruntowanego orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej zamawiający nie są uprawnieni do limitowania w specyfikacji istotnych warunków zamówienia trybu wystawienia gwarancji bankowej, skoro można wnosić wadium w formie, której zasady i tryb wystawiania regulują już odrębne przepisy – tłumaczy Anna Prigan. – Dlatego prawidłowość ustanowienia gwarancji bankowej należy ocenić przez pryzmat prawa bankowego. A to zna  elektroniczną gwarancję bankową SWIFT i się nią posługuje - podkreśla.

SWIFT zamiast gwarancji z e-podpisem

- Na pewno możliwe zawsze było uzyskanie gwarancji elektronicznej, nie przybierającej formy dokumentu papierowego, tylko komunikatu elektronicznego SWIFT – tłumaczy Anna Prigan. - Treść komunikatu jest przekazywana przez bank wiadomością email i taka wiadomość mogłaby zostać nawet w formie wydruku podpisana podpisem kwalifikowanym, ale przez wykonawcę - tak jak kopia "za zgodność" – wyjaśnia. Jeżeliby bank odmówił gwarancji z podpisem elektronicznym, to wysłałabym oryginał pocztą/złożyła u zamawiającego przed terminem składania ofert, a skan załączyła do oferty.

W oczekiwaniu  na opinię i działania banków

O problemie wie już Urząd Zamówień Publicznych. Hubert Nowak, p.o. prezesa UZP, zapowiedział, że w piątek wyda opinię na ten temat. Z kolei Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich zapewnia, że banki szybko się dostosują do nowych przepisów. - W każdym banku, w każdym oddziale są pracownicy, którzy dysponują podpisem elektronicznym. - Jeżeli klient będzie oczekiwał tak podpisanej gwarancji, powinien ją dostać – podkreśla wiceprezes Bańka.