Od 10 sierpnia wchodzi w życie część przepisów nowelizacji prawa budowlanego. Dzięki nim nie można zmuszać inwestora zamierzenia, które wymaga przyłączy, aby wnioskiem o pozwolenie na budowę obiektu budowlanego obejmował również przyłącza. 

Natomiast później zaczną obowiązywać przepisy dzięki którym inwestorzy będą mogli prowadzić w formie elektronicznej dziennik budowy oraz dokumentować przebieg robót budowlanych. Ale same przepisy nie wystarczą. Wciąż urzędy nie radzą sobie z cyfryzacją. Brakuje też sprzętu, a wsparcie ze strony rządu to kropla w morzu potrzeb. 

Czytaj też: Mariusz Mazepus: Budowy po 10 sierpnia będą bardziej cyfrowe>>
Czytaj też: Nowe obowiązki inwestora wynikające z wprowadzenia EDB >>>

Inwestor ma wybór: cyfryzacja albo papier 

Nowe przepisy dają możliwość  prowadzenia książki obiektu budowlanego (system c-KOB/eKOB) oraz dziennika budowy w postaci elektronicznej (system EDB). Przejście na formę wyłącznie elektroniczną dziennika budowy nastąpi dopiero od 2030 r., a tradycyjna forma książki obiektu budowlanego będzie dostępna do końca 2026 r. W tym czasie to od inwestora będzie zależeć, czy wybierze formę papierową czy cyfrową. Ponadto nowela wprowadza elektroniczny Centralny Rejestr Osób Posiadających Uprawnienia Budowlane (system eCRUB).

Sprawdź też: E-budownictwo – przewrót czy chwyt marketingowy? >>>

Jest to kolejny etap reformy. Od lutego 2021 roku, poprzez oficjalną rządową aplikację do składania wniosków w procesie budowlanym (e- budownictwo) można: złożyć m.in. wniosek o: pozwolenie na rozbiórkę, przeniesienie pozwolenia na budowę, na wznowienie robót budowlanych, czy też o legalizację. Z kolei od 1 lipca 2021 r. inwestor ma prawo złożyć m.in. wniosek o: 

  • pozwolenie na budowę wraz z załączonym projektem zagospodarowania działki lub terenu oraz projektem architektoniczno-budowlanym,
  • pozwolenie na użytkowanie
  • zawiadomić o zakończeniu budowy. 

Od 5 lipca 2021 r. zgłasza się także elektronicznie budowę lub roboty budowlane  z projektem zagospodarowania działki lub terenu i z projektem architektoniczno-budowlanym.  

Michał Bursztynowicz, ekspert prawa budowlanego oraz autor Legal Alertu, jest e-budownictwem rozczarowany. Uważa, że jest bardziej chwytem marketingowym niż rewolucją w budownictwie. - To aplikacja do generowania wniosków w procesie budowlanym, a nie platforma mająca zastąpić znane dotychczas formy podpisywania i przesyłania podań w formie elektronicznej, czyli wychodząca naprzeciw rzeczywistym potrzebom inwestorów - twierdzi. 

Czytaj więcej w LEX: Elektroniczny Dziennik Budowy - nowa postać rejestracji procesu budowlanego >>>

Ułatwienia niewątpliwie są, ale ... nie zawsze

Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że wchodząca w życie zmiana ma zdecydowanie więcej zalet aniżeli tylko e-budownictwo. 

- System EDB i c-KOB to potrzebne narzędzia, ułatwiające pracę organów nadzoru budowlanego i uczestników procesu inwestycyjnego. Dużą zaletą systemu EDB jest możliwość występowania o wydanie dziennika budowy oraz jego składanie razem z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie w 100 proc. online, a także dodawanie korzystających z dziennika budowy oraz wyznaczanie ich uprawnień i czasu pracy z poziomu aplikacji. Cyfryzacja daje też wgląd do wpisów z dowolnego miejsca oraz korzystanie z aplikacji w trybie offline i co najważniejsze, ryzyko utraty danych i wpisów czy całego dziennika budowy jest minimalne - wylicza Michał Bursztynowicz.

Natomiast według niego w przypadku systemu eCRUB trudno mówić o istotnej zmianie.  – Zastąpi bowiem obecne, przestarzałe systemy: Centralny Rejestr Osób Posiadających Uprawnienia Budowlane oraz Rejestr Ukaranych z Tytułu Odpowiedzialności Zawodowej w Budownictwie. System ten zachwalany jest przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego jako narzędzie szybkiego sprawdzania kwalifikacji i uprawnień inżynierów, czy projektantów, ale tu można mieć olbrzymie wątpliwości, ponieważ szybciej bez wątpienia było sprawdzić kopie uprawnień i zaświadczeń o przynależności do właściwej izby samorządu zawodowego dołączanych do projektu budowlanego - dodaje Bursztynowicz. 

Sprawdź więcej: Elektroniczny Centralny Rejestr Osób Posiadających Uprawnienia Budowlane (system e-CRUB) >>>

 

Urzędy za biedne na cyfryzację?

Dla wszystkich jest oczywiste, że cyfryzacja postępowania administracyjnego, w tym procesu inwestycyjnego jest nieunikniona, co ewidentnie było widać podczas pandemii. Ale urzędom brakuje od lat dobrego sprzętu komputerowego. A bez niego cyfryzacja nie może się udać. Życie inwestorom komplikują też niejasne przepisy prawa budowlanego. 

- Nie załatwiam w sposób cyfrowy formalności, wolę wystąpić o pozwolenie na budowę na papierze i osobiście pofatygować się do urzędu. Dzięki temu mam bezpośredni kontakt z urzędnikiem i od ręki mogę poprawić ewentualne błędy, bo chociaż w branży deweloperskiej pracuję już od wielu lat, wciąż je popełniam. Niestety prawo budowlane jest zbyt skomplikowane, ciągle też pojawiają się nowe zmiany, o błędy więc nie trudno - mówi Marek Poddany, deweloper.

Jego zdaniem cyfryzacja nie zmieni wiele. Nie będzie dzięki niej lepiej. Leczy bowiem skutki, a nie przyczyny. Główny problem tkwi zaś w niejasnych przepisach, które coraz bardziej gmatwają kolejne zmiany.

 

 

Problemy z cyfryzacją są jednak bardziej złożone i w dużej mierze wynikają z niedofinansowania administracji budowlanej. - Od lat urzędy, w tym nadzór budowlany, borykają się z problemem braku środków na nowe komputery, stacje robocze i inne urządzenia spełniające oczekiwania ich użytkowników oraz stron postępowania, w szczególności umożliwiające odczyt e-projektów. Ponadto istotnym problemem w urzędach jest brak wewnętrznych systemów elektronicznego zarządzania dokumentami, co sprawia, że podania co prawda trafiają do urzędów elektronicznie ePUAP-em, ale w urzędzie przybierają postać tradycyjną – papierową. Problem ten leży zresztą przecież niejako u podstaw przesunięcia terminu wprowadzenia e-doręczeń - tłumaczy Michał Bursztynowicz. 

Widzi to także Mariusz Okuń, rzeczoznawca budowlany. - Co jakiś czas słyszymy, że nawet na szczeblu wojewódzkim Dorota Cabańska, p.o. Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego przekazuje sprzęt komputerowy ufundowany przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego z własnych środków finansowych. Skala koniecznych środków finansowych jest ogromna szczególnie na szczeblu powiatowym i gminnym, a jak wiemy z doświadczenia sprzęt wymaga ciągłych aktualizacji i zwiększania posiadanego zasobu danych liczonych już w terabajtach - dodaje.  

Jego zdaniem niewiele zmieni w tym zakresie  program Cyfrowy Powiat realizowany przez rząd, bo to jedynie kropla w morzu potrzeb. W ramach programu do powiatów w całej Polsce ma trafić ponad 63 mln zł. Poszczególne starostwa mogą wnioskować o dofinansowanie w kwocie od 100 tys. do 350 tys. zł. Wnioski można składać od 13 lipca do 11 września 2022 r. Nabór potrwa 60 dni i nie będzie dzielony na rundy. Dofinansowanie, zgodnie z zasadami konkursu, będzie można wydatkować m.in. na zakup sprzętu IT i oprogramowania, licencji niezbędnych do realizacji e-usług oraz zdalnej pracy, stacje robocze, skanery, podpisy kwalifikowalne, czytniki itp. oraz zakup usług chmurowych.

 


Zmiany nie tylko w cyfryzacji, ale przyłącza i przydomowa oczyszczalnia

Nowelizacja zmienia art. 12 ust. 7 prawa budowlanego. Zgodnie z tym przepisem, podstawą do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie będzie wpis na listę członków właściwej izby samorządu zawodowego. Zrezygnowano więc  z wpisu w drodze decyzji. Osoby zdające egzaminy na uprawnienia budowlane, będą mogły zatem z nich szybciej korzystać, ponieważ decyzja o wpisie do rejestru będzie automatyczna – wpis będzie jedynie czynnością techniczną, podlegającą ewentualnej weryfikacji

W art. 33 Prawa budowlanego dodano ust. 1a, zgodnie z którym pozwolenie na budowę obiektu budowlanego może nie obejmować przyłączy.

- Regulacja ta usuwa dotychczasowe problemy interpretacyjne i różne stanowiska organów administracji architektoniczno-budowlanej oraz rozbieżności w orzecznictwie sądowo-administracyjnym w odniesieniu do pozwoleń na budowę dla obiektów budowlanych, do których przyłącza muszą być doprowadzone. Zgodnie z nową regulacją nie można zmuszać inwestora zamierzenia, które wymaga przyłączy, aby wnioskiem o pozwolenie na budowę obiektu budowlanego obejmował również przyłącza. Formalności związane z przyłączami oraz ich wykonanie w praktyce od wielu lat odbywają się bowiem w trakcie realizacji inwestycji głównej - wyjaśnia Michał Bursztynowicz