Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek 3 października 2019 roku wydał wyrok w sprawie „polskiego” sporu o kredyt indeksowany kursem CHF Justyny i Kamila Dziubaków przeciwko Raiffeisen Bank (sprawa  C-260/18). Czekały na niego sądy powszechne, frankowicze, banki, ale nie tylko.

Czytaj również: dlaczego po wyroku TSUE sądy częściej orzekną na korzyść frankowiczów >>

Po ogłoszeniu wyroku przez TSUE na konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu strzeliły korki od szampana. Broniący frankowiczów prawnicy podkreślają, że będzie on orężem w sądowej walce z bankami. Banki liczą na racjonalizm sądów. Co orzekł TSUE? To wyrok ważny także dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już w 2009 roku wskazywał, że w umowach są abuzywne klauzule, Rzecznika Finansowego, który w 2016 roku przygotował raport w sprawie kredytów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, który powołał zespół do spraw konsumentów. RF i UOKiK mają nadzieję, że po wyroku TSUE banki zaczną częściej zawierać ugody, a rzadziej iść do sądu. Związek Banków Polskich powiedział jednak jasno: rozstrzyganie sporów pomiędzy bankami, a klientami dotyczące umów kredytów frankowych będzie musiało każdorazowo należeć do polskich sądów. -  Należy oczekiwać, że sądy będą postępowały tak, by znaleźć mądre, racjonalne rozwiązanie, ale jednocześnie dla dobra publicznego utrzymujące stabilność polskiej gospodarki i systemu finansowego - mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP po ogłoszeniu wyroku przez TSUE. A co mówi Trybunał?

Czytaj w LEX:
Umowy kredytu denominowane w walucie obcej a ochrona konsumenta w świetle orzecznictwa TSUE >
Wyrok TSUE w sprawie Dziubak oraz jego konsekwencje prawne i ekonomiczne >

Co orzekł unijny trybunał?

TSUE odpowiedział na cztery pytania skierowane do niego w kwietniu 2018 roku przez Kamila Gołaszewskiego, sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie. Zadał  je rozpatrując sprawę małżeństwa Justyny i Kamila Dziubaków, które w 2008 roku zawarło umowę kredytu hipotecznego na kwotę 400 tys. zł na 40 lat. Bank udzielił kredytobiorcom kredytu wyrażonego w złotych polskich, ale indeksowanego do franka szwajcarskiego. Kredytobiorcy domagali się stwierdzenia nieważności umowy ze względu na nieuczciwe klauzule indeksacyjne. Gdyby sąd nie podzielił tego poglądu, domagali się, usunięcia ich z umowy. Pozostałaby zatem kwota kredytu ustalona w złotówkach ze stopą procentową określoną na podstawie LIBOR i stałej marży banku - byłby to najtańszy kredyt na rynku. 

 

Chcesz wiedzieć więcej o kredytach frankowych? Pobierz bezpłatny e-book o konsekwencjach prawnych i ekonomicznych wyroku TSUE w sprawie Dziubak >>

 

Trybunał wskazał , że abuzywna klauzula waloryzacyjna powinna być wyeliminowana z umowy.  Następnie sąd krajowy ma ustalić, czy po jej usunięciu umowa może nadal funkcjonować i np. określać kredyt złotówkowy oprocentowany stawką LIBOR.  -  Jeżeli z przyczyn prawnych istnienie umowy bez abuzywnych postanowień jest bezwzględnie niemożliwe stwierdza jej nieważność - tłumaczy Marcin Szymański, adwokat, radca prawny w kancelarii Drzewiecki Tomaszek. 

TSUE wskazuje jednocześnie, że jeżeli po usunięciu nieuczciwych warunków charakter i główny przedmiot umowy może ulec zmianie w zakresie, w jakim nie podlegałyby one już indeksacji do waluty obcej równocześnie podlegając stopie oprocentowania opartej na LIBOR prawo UE nie stoi na przeszkodzie jej unieważnienia. - Wyrok jest zatem  bardziej korzystny niż opinia rzecznika generalnego. Gdy sąd w Polsce orzeknie jak wskazał TSUE i unieważni umowę państwo Dziubakowie będą mieć do zapłaty 170 tys. zł zamiast 520 tys. zł,

Będą kolejne spory w sądach

Sędzia Kamil Gołaszewski, autor pytań do TSUE,  w uzasadnieniu napisał, że utrzymanie umowy z kredytem w złotówkach oprocentowanym stawką LIBOR jest niemożliwe. - Nie wszyscy w Polsce zgadzają się z takim poglądem i tu mogą pojawić się, niestety,  kolejne spory - zwraca uwagę Damian Nartowski, radca prawny, partner w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski.

Autorzy analizy o kredytach walutowych opublikowanej przez Sąd Najwyższy uważają, że umowa może nadal istnieć, mimo usunięcia z niej bezprawnej klauzuli. Taki kredyt wyrażony w złotych jest oprocentowany według stawki LIBOR - to będzie najtańszy kredyt na rynku. Unieważnienie umowy zdaniem autorów analizy byłoby bowiem niekorzystne dla frankowiczów. W stanowisku RPO czytamy jednak, że zdaniem TSUE klauzule dotyczące ryzyka wymiany waluty określają główny przedmiot umowy kredytu indeksowanego do obcej waluty. Obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania umowy kredytu wydaje się więc tu niepewna, ponieważ upadek takiej klauzuli prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. 

Sprawdź w LEX:
Niedozwolone opłaty i prowizje pobierane przez banki w umowach z konsumentami >
Klauzule abuzywne w umowach z konsumentami >

Gdy unieważnienie umowy jest niekorzystne dla konsumenta

TSUE podkreślił jednak, że w przypadku nieważności umowy, to konsument w postępowaniu sądowym wskazuje, co leży w jego interesie na moment orzekania. Jak już wskazał TSUE w sprawie Kasler, abuzywną klauzulę można zastąpić tylko w wyjątkowej sytuacji. Taka możliwość istnieje jedynie, gdy unieważnienie danej umowy powodowałoby szczególnie niekorzystne konsekwencje dla konsumenta, ale tylko za jego zgodą.  - To na polskim sądzie ciąży zadanie wyjaśnienia konsumentowi wszystkich konsekwencji ewentualnego unieważnienia umowy - podkreśla dr Maciej Taborowski, zastępca rzecznika praw obywatelskich. -Klient banku musi bowiem rozumieć, z jakimi konsekwencjami wiąże się dla niego stwierdzenie nieważności umowy. 
Jednocześnie Trybunał stwierdził, że wadliwej umowy sąd nie może naprawić w oparciu o klauzule generalne krajowego prawa cywilnego (zasady współżycia społecznego lub ustalone zwyczaje). Można to zrobić jedynie na podstawie przepisów, które szczegółowo określają prawa i obowiązki stron (tzw. przepisów dyspozytywnych), o ile one istnieją w danym krajowym systemie prawnym. 

Pobierz opinię prawną mec. Marcina Szymańskiego na temat skutków prawnych nieważności umowy!
Sprawdź, co może kredytobiorca, a co może bank >>

To wskazówka dla polskich sądów

Damian Nartowski podkreśla jednak, że wreszcie sądy polskie w sprawach frankowych otrzymają orzeczenie wydane w ramach problemu, z którym codziennie się mierzą na „własnym” stanie prawnym.  - Wyrok TSUE będzie mieć niebagatelny wpływ na toczące się postępowania. Wytrąci szereg argumentów podnoszonych przez banki. Pozwoli sądom zrobić milowy krok nie tylko w sprawach „kredytów frankowych”, ale ogólnie w sprawach związanych z ochroną konsumentów i prawem konsumenckim w Polsce - ocenia Nartowski.

Dotychczas argumentacja banków w procesach opierała się w przeważającej mierze na tym, że po usunięciu nieuczciwych postanowień umownych odsyłających do kursów z tabel banków, możliwe jest zastosowanie art. 56 k.c. Przewiduje on, że umowa wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Na tej podstawie banki domagały się uzupełnienia umowy czy to kursem średnim NBP czy rynkowym. - Podnosiliśmy w sądach, że uzupełnienie umowy jest sprzeczne z dyrektywą. Sądy jednak różnie ten spór oceniały, niejednokrotnie stosując ten przepis do plombowania umowy różnym kursem, generalnie niekorzystnym dla kredytobiorców - mówi Barbara Garlacz, radca prawny. W efekcie do 3 października 2019 roku polskie sądy powszechne w sprawach frankowiczów przeciwko bankom orzekały różnie. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że w latach 2017-2109 na korzyść banków zapadło 1019 wyroków, a kredytobiorców 117. Wyrok TSUE może odwrócić te proporcje. 

- TSUE w całości potwierdził argumenty kredytobiorców – nie jest to przepis dyspozytywny, który przewiduje określone prawa i obowiązki stron na wypadek, gdyby strony czegoś w umowie nie uregulowały. TSUE przyznał, że przepis ten pozostawia zbyt duże pole do interpretacji dla sądu krajowego oraz że zgoda na generalne uzupełnianie umowy jest sprzeczna z celami dyrektywy 93/13. Sądy krajowe są zobowiązane do stosowania się do wyroków TSUE – dlatego należy oczekiwać, że zrezygnują z uzupełniania umowy” – ocenia Barbara Garalcz.  Mariusz Korpalski, radca prawny, partner w kancelarii Komarnicka Korpalski.zauważa, że scenariusze zarysowane przez TSUE są korzystne dla frankowiczów. - Sąd bowiem albo unieważni umowę, albo zamieni kredyt frankowy na złotówkowy oprocentowany stawką LIBOR - podkreśla mec. Korpalski. 

Co mówią banki

Związek Banków Polskich oczekuje, że sądy będą postępowały tak, by znaleźć mądre, racjonalne rozwiązanie, ale jednocześnie dla dobra publicznego utrzymujące stabilność polskiej gospodarki i systemu finansowego oraz że będą uwzględniać podstawowe zasady porządku prawnego, w tym zasady proporcjonalności i pewności prawa. - Wierzę, że w wyniku tych orzeczeń nie będzie dochodziło do absurdalnego uprzywilejowania osób, które i tak sumarycznie płacą mniej za kredyty niż kredytobiorcy złotowi. Spodziewam się, że sądy będą uwzględniały wyjątkowość sytuacji w jakiej znaleźli się klienci banków, jak i same banki” - powiedział  Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP po ogłoszeniu wyroku przez TSUE. ZBP podkreśla też, że TSUE sceptycznie odniósł się do możliwości przekształcenia kredytów walutowych w kredyty złotowe z pozostawieniem stawki LIBOR. Jego zdaniem trybunał konsekwentnie wskazuje na możliwość uzupełnienia umowy normą dyspozytywną, gdy nieważność umowy jest niekorzystna dla konsumenta. Ani UOKiK, ani Rzecznik Finansowy, ani Rzecznik Praw Obywatelskich nie podzielają tego poglądu. Wskazują, że TSUE dał zielone światło do unieważniania umów lub ich "odfrankowienia".

Które banki ucierpią

To czarne scenariusze dla banków z dużym portfelem kredytowym - udział GetinNoble, Millennium czy mBank w kredytach we frankach bliski jest 20 proc. Największy wartościowo portfel kredytów frankowych ma bank PKO BP – to około 22 mld zł. dla tego banku pożyczki te stanowią jednak niespełna 12 proc. Według agencji ratingowej Moody's niekorzystne dla banków orzeczenia mogą kosztować banki nawet 20 miliardów złotych. Związek Banków Polskich szacował wcześniej skutki na 60 mld zł. Ekonomista prof. Witold Orłowski szacuje jednak, że choć problem będzie poważny, to nie grozi nam katastrofa. prof. Witold Modzelewski, który współpracował ze stowarzyszeniem SBP, uważa, że tak naprawdę bez przeprowadzenia na zlecenie rządu niezależnego audytu, nie wiadomo jakie będę potencjalne straty banków na skutek negatywnych dla nich orzeczeń.

Czytaj również: 
Banki liczą na racjonalizm sądów >> 

Rząd chce rozmawiać z sektorem bankowym, choć na razie nie widzi takiej potrzeby >>

Sprawdź, co mówi dyrektywa i kodeks cywilny

  • Zgodnie z dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (art. 3). Nieuczciwość jest określana w momencie jej zawarcia (art. 7). Na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (art. 6). Art. 7 zobowiązuje kraje Unii, by w interesie konsumentów, jak i konkurentów (tu innych banków), państwa członkowskie zapewnią skuteczne środki mające na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków. Zasady dotyczące umów w Polsce określa kodeks cywilny.
  • Zgodnie z art. 56 kc czynność prawna, np. zawarcie umowy, wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów. Art. 3531 kc strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego”. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaś uznał już wielokrotnie, że klauzule waloryzacyjne stosowane przez banki są nieważne.