Nowelizacja ustawy wiatrakowej „przy okazji”  zmieniła ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Drastycznie bowiem wydłuża okres, na jaki wolno zawiesić postępowanie w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy. Prawnicy nie mają wątpliwości, że zmiana  będzie miała duży wpływ na rynek nieruchomości. Przede wszystkim zmniejsza atrakcyjność nieruchomości nie objętych miejscowym planem. Inwestorzy ścigają się więc z czasem chcą zdążyć złożyć wniosek o wydanie warunków jeszcze na starych zasadach. 

Nie 9 tylko 24 miesięcy - tyle wyniesie zawieszenie

Chodzi  konkretnie o nowelizację art. 62 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennymWydłuża ona z 9 do 18 miesięcy okres, na jaki może być zawieszone postępowanie w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy, jeżeli rozpoczęto prace nad projektem miejscowego planu. Ponadto, jeżeli uchwała o przystąpieniu do uchwalenia planu miejscowego została już podjęta, 18 miesięczny okres zawieszenia może być wydłużony o kolejne 6 miesięcy, gdy doszło już wyłożenia projektu planu miejscowego.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Niepozorna zmiana, ale niebezpieczna

Prawnicy nie mają wątpliwości, że zmiana  utrudni życie inwestorom. - Choć zmiana jest niepozorna i ukryta, to w sposób drastyczny wpływa na rynek nieruchomości. Nabywając nieruchomość na obszarze nie objętym planem miejscowym dotychczas liczyli się z możliwością zawieszenia postępowania na okres do 9 miesięcy. Obecnie muszą uwzględnić to, że po złożeniu wniosku o wydanie decyzji o warunkach zabudowy postępowanie to będzie zawieszone nawet na 24 miesiące - wyjaśnia  Konrad Młynkiewicz, radca prawny. 

Jego zdaniem znowelizowane przepisy pośrednio potwierdzają zamierzenia, które przyświecają projektodawcom procedowanej obecnie reformy planowania przestrzennego, aby minimalizować sytuacje, w których inwestycje są realizowane w oparciu o  decyzje o warunkach zabudowy. 

Czytaj w LEX: Elektrownie wiatrowe w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego – problemy praktyczne >>

Ściganie się z czasem  

Inwestorzy w pośpiechu składają teraz wnioski o wydanie warunków zabudowy. Zgodnie bowiem z przepisem przejściowym nowelizacji ustawy wiatrakowej , tj. art. 13, do spraw ustalenia warunków zabudowy wszczętych i niezakończonych przed wejściem w życie ustawy odległościowej, stosuje się przepisy w brzmieniu dotychczasowym.

 

- Możliwość zawieszenia postępowania w sprawie ustalenia warunków zabudowy nawet na dwa lata już teraz ma duży wpływ na plany inwestycyjne. Żeby uniknąć zastosowania nowych przepisów trzeba złożyć wniosek o warunki zabudowy najpóźniej 22 kwietnia. Obecnie pracuję nad kilkoma takimi wnioskami, choć już wiemy, że prawdopodobnie później będziemy je modyfikować. Jednak na ten moment najważniejsze jest "załapanie się" na dotychczasowe przepisy - tłumaczy dr Martyna Sługocka, ekspertka Legal Alert, senior associate w GWW.

Sprawdź w LEX: Kiedy wygasa pozwolenie na budowę farmy wiatrowej, jeżeli budowa nie została do dnia dzisiejszego rozpoczęta? >>

I dodaje, że zmiana będzie miała wpływ na orzecznictwo sądowe.  - Do tej pory coraz częściej udawało się uchylać postanowienia zawieszające wydanie warunków zabudowy wskazując, że w 9 miesięcy i tak nie uda się uchwalić miejscowego planu, więc po co wstrzymywać inwestora. Zmiana perspektywy z 9 na 24 miesiące będzie musiała odbić się na stanowiskach organów oraz sądów i to prawdopodobnie w sposób niekorzystny dla inwestorów - ostrzega. 

 Joanna Maj radca prawny w Urzędzie Miasta w Sosnowcu oraz of counsel w Kancelarii Prawnej Pracownia Prawa Gospodarczego Drogoń, Sośniak-Jagielińska Radcy prawni sp.p. radzi, żeby  spróbować złożyć wniosek nie spełniający na dzień złożenia wszystkich wymogów formalnych (niekompletny).  - W  razie stwierdzenia braków, organ powinien wezwać wnioskodawcę na zasadach przewidzianych w k.p.a., w terminie minimum 7 dni do jego uzupełnienia lub też zawnioskować o jego wydłużenie, uzasadniając to. Wówczas w przypadku uzupełnienia braków w terminie, datą wszczęcia postępowania w przedmiocie ustalenia warunków zabudowy będzie dzień złożenia pierwotnego (niekompletnego) wniosku, a zatem potencjalny okres zawieszenia postępowania może wynieść „jedynie” 9 miesięcy - podkreśla. 

Gminy nie będą na tak długo zawieszać postępowań

Prawnicy pracujący w gminach studzą emocje. Ich zdaniem gminy nie będą nadużywać swoich uprawnień i zawieszać postępowania na dwa lata. 

- Potencjalna możliwość wydłużenia okresu zawieszenia postępowania do niemal 2 lat może zniechęcić inwestorów. Ale dla gmin to oczywiście więcej czasu na podjęcie uchwały dotyczącej miejscowego planu i dopełnienie wszystkich formalności przewidzianych procedurami. Wydaje się jednak, że zaproponowany dopuszczalny okres zawieszenia nie powinien być wykorzystywany przez nie w wymiarze maksymalnym, a stanowi jedynie „bufor bezpieczeństwa” stworzony przez ustawodawcę, tak aby zminimalizować ryzyko potencjalnego przekroczenia aktualnie obowiązującego terminu 9-miesięcy. - uspokaja Joanna Maj.