- Różnicowanie wysokości środków finansowych przeznaczanych na wykonanie procedur medycznych w zależności do tego czy wykonane są w szpitalach pierwszego i drugiego poziomu zabezpieczenia czy też w szpitalach wyższych poziomów jest skandalicznie niesprawiedliwy i bezpodstawny – podkreślają we wspólnym stanowisku prof. Andrzej Matyja, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej oraz prof. Przemysław Jałowiecki, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych.

Zaćma, rezonans i tomografia bez limitów od kwietnia - czytaj tutaj>>

 

Wyższe wyceny w celach promocyjnych

Obie organizacje wyrażają stanowczy sprzeciw wobec przyjętych w treści zarządzenia Nr 39/2019/DSOZ Prezesa NFZ z 29 marca 2019 r. w sprawie szczegółowych warunków umów w systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej rozwiązań dotyczących sposobu rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej.

Zarządzenie wchodzi w życie 1 kwietnia 2019 r. Wprowadza ono – jak podkreśla Narodowy Fundusz Zdrowia  - „w celu promowania wykonywania podstawowych zabiegów chirurgicznych w szpitalach najbardziej dostępnych dla świadczeniobiorców” wyższy współczynnik 1,2 dla wyszczególnionych operacji z zakresu chirurgii ogólnej dla podmiotów realizowanych w szpitalach o I i II poziomie systemu sieci szpitali. To w praktyce oznacza, że szpital powiatowy czy miejski otrzyma o 20 proc. więcej pieniędzy np.: za operacje przepukliny brzusznej, wycięcie wyrostka robaczkowego czy pęcherzyka żółciowego niż szpital kliniczny czy instytut. Lepsza wycena ma także obowiązywać w przypadku np.: leczenia operacyjnego zakrzepowego zapalenia żył czy operacji żylaków z safenektomią (zabieg polega na strippingu, czyli wprowadzeniu specjalnej sondy do światła naczyń i mechanicznego usunięcia zmienionej chorobowo żyły).

Zobacz: Ryczałt w sieci szpitali >

- To najczęściej wykonywane operacje w Polsce – mówi prof. Andrzej Matyja, prezes NRL. – Dlaczego szpital powiatowy za operację ostrego zapalenia wyrostka ma otrzymać 20 proc. więcej pieniędzy niż szpitale z wyższych poziomów należące do sieci szpitali? – mówi prof. Matyja. – Takie zróżnicowanie wycen nie ma żadnego uzasadnienia. Nie można za taką samą procedurę płacić w inny sposób – dodaje.

NFZ więcej zapłaci za leczenie na chirurgii i internie - czytaj tutaj>>

 


Chcą, by minister zmienił przepisy

Prof. Matyja dodaje, że w ich opinii podniesienie wycen w wybranych, najbardziej popularnych operacjach chirurgicznych jest sposobem na poprawę sytuacji finansowej szpitali powiatowych, które od kilku miesięcy podkreślają, że mają za mało pieniędzy. - Jeśli szpitale powiatowe dostały za niski ryczałt, powinno się zwiększyć im te ryczałty, a nie różnicować wyceny procedur – podkreśla prof. Matyja.

To samo zarządzenie także znosi limity w zabiegach usunięcia zaćmy oraz badaniach tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Szacowany skutek finansowy wprowadzanych zmian w skali roku ma wynieść 107 mln zł.

- Powyższe rozwiązanie w sposób nieuzasadniony dyskryminuje szpitale wyższych poziomów systemu. Zgodnie z założeniami leżącymi u podstaw tworzenia systemu pieniądze powinny podążać za pacjentem. Przyjęte w zarządzeniu Prezesa NFZ rozwiązania stoją w wyraźnej sprzeczności z tymi założeniami – czytamy w stanowisku samorządu lekarskiego oraz KRAUM.

Zobacz: Sieć szpitali - zasady kwalifikacji do poszczególnych poziomów >

Naczelna Rada Lekarska i KRAUM podkreślają, że wsłuchując się w liczne głosy oburzenia, oczekują od Ministra Zdrowia natychmiastowej interwencji w tej sprawie i doprowadzenia do niezwłocznej nowelizacji zarządzenia w taki sposób, aby nie dyskryminowało szpitali wyższych stopni referencyjności.